Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Na autorytet u dzieci pracuje się przez całe życie. Najważniejsza jest, w mojej opinii, szczerość w kontaktach z nimi. Dzieci są bardzo wyczulone na fałsz. Trzeba je również utwierdzać w przekonaniu, że są kochane i dla nas bardzo ważne.
Wychowanie bez wartości jest jak pusty dzwon - bez serca - który mimo rozkołysania nie wyda pożądanych dźwięków. Mówię to w oparciu o doświadczenia zdobyte w Towarzystwie Gimnazjów Poszukujących z Małych Miast i Wsi. Wypracowane tam rozwiązania dowodzą, że budowanie programu wychowania ku wartościom nie jest łatwe, ale przynosi znakomite efekty.
Wychowanie do prawdy jest jednym z głównych zadań stojących przed nauczycielami i kapłanami w nowym roku szkolnym i katechetycznym.
Nad własną skutecznością człowiek pracuje przez całe swoje życie, jednak największe znaczenie ma to, co dostajemy na początku swojej drogi od rodziców, wychowawców, nauczycieli - osób znaczących.
Najważniejszym miejscem wychowania chłopców – podobnie jak i dziewcząt – jest dom rodzinny. To tutaj chłopcy powinni uczyć się wszystkiego, co jest ważne dla ich prawidłowego rozwoju i dla ich dobrej przyszłości.
Czy można być za blisko własnych dzieci? Za bardzo pomagać, troszczyć się? Czy nadopiekuńczość jest przejawem miłości? Wraz z dorastaniem dzieci jawna kontrola powinna ustąpić dyskretnemu towarzyszeniu. Dzięki temu rodzice mają czas na dokonywanie pozytywnych zmian we własnym życiu, w tym na skupienie się na relacji małżeńskiej, realizowanie roli babci i dziadka czy rozwijanie zainteresowań. Niektórym jednak niezwykle trudno jest dać dzieciom przestrzeń do samodzielnego i dorosłego życia, a co gorsza argumentują to dbaniem o ich dobro.
Jeśli rodzice nie rozdzielą zadań wychowawczych tak, by ojciec podjął odpowiedzialność za wychowanie syna, to ich syna wychowa ktoś inny. Nie sama matka, ale telewizja, gwiazda futbolu czy inny celebryta.
Życie w biegu, w natłoku informacji, w ciągłym stresie, kiedy nasze myślenie ogranicza się często do tego, co trzeba kupić, jakie rachunki zapłacić lub czego się nauczyć, sprawia, że popadamy w monotonię. Stajemy się powierzchowni, wręcz obojętni, a często także niemoralni, opierając się tylko na sobie, na własnej wiedzy.
Oryginalność ks. Bosko w dziele wychowania młodzieży ujawnia się w wielu aspektach jego apostolskiego zaangażowania. Święty nie był bowiem teoretykiem, ale „pasjonatem praktykiem”, chociaż należy stwierdzić, że nieobca mu była ówczesna literatura pedagogiczna. Oryginalność pedagogiczna ks. Bosko sprowadza się do „umiejętnego połączenia eklezjalnej praxis z myślą wychowawczą.
Czy możliwy jest kompromis pomiędzy zwolennikami „naukowej” edukacji seksualnej i poważnie traktującymi swoje obowiązki rodzicami oraz rozumiejącymi swoją odpowiedzialność za wychowanie nauczycielami? Problem polega na tym, że edukacja seksualna w takim wydaniu, jakie proponują jej zwolennicy, w rzeczywistości zachęca do używania życia, do używania siebie, do używania drugiego człowieka, czyli do konsumowania wrażeń związanych z zaspokajaniem potrzeb fizycznych i emocjonalnych. Dlatego nie można się łudzić, że uda się znaleźć kompromis pomiędzy taką edukacją seksualną i właściwie pojętym wychowaniem.