Adam, Ewa i my
Grzech, bunt przeciw Bogu nie są postępem, ale – wręcz przeciwnie – oddaleniem się od prawdziwej istoty świata. Człowiek, który uważa się za konkurenta Boga, postępuje w sprzeczności z tym, czym tak naprawdę jest. Skoro jesteśmy jednak świadomi źródeł tych „usterek”, to dlaczego z takim trudem przychodzi nam uporanie się z nimi? Dlaczego w naszej
naturze drzemie to coś, co skłania nas do szukania „rozlicznych wybiegów”?