W Kościele prawosławnym zmartwychwstanie Pana Jezusa ukazane jest przede wszystkim jako Jego zstąpienie do piekieł, ogłoszenie Dobrej Nowiny uwięzionym tam duchom i wyzwolenie sprawiedliwych.
Świat, który nawet Boga się nie boi, staje dziś w miejscu. Katolicy, protestanci, prawosławni, ateiści i agnostycy chyba też – wszyscy chcą wierzyć w życie po życiu.
Jeśli powstanie niezależny Patriarchat Kijowski, będzie on jednoczył prawosławnych Ukraińców. Moskwa jednak tak łatwo się nie zgodzi. Zjednoczenie nierealne politycznie może się udać na poziomie duchowym.
Święto św. Andrzeja, brata św. Piotra, ale także patrona wschodnich Kościołów, jest okazją do szczególnej modlitwy o jedność i do refleksji nad wzajemnymi relacjami katolicko-prawosławnymi. Niedziela, 29 listopada 2009
Apel do Polaków i Rosjan o wybaczenie wzajemnych krzywd i niesprawiedliwości zawiera wspólne przesłanie przygotowane przez Kościół Katolicki w Polsce i Rosyjski Kościół Prawosławny. Ma on zostać podpisany w połowie sierpnia br. w Warszawie
Zmarły w połowie listopada patriarcha Pavle był dla Serbów kimś znacznie więcej niż tylko głową miejscowego Kościoła prawosławnego: był również ostatnią osobą publiczną, która swoim życiem łączyła wszystkie okresy dwudziestowiecznej historii tego narodu. Znak, 1/2010
Liturgia prawosławna umieszcza Ducha Świętego w samym sercu misterium. Każda Eucharystia zaczyna się od modlitwy do Ducha Świętego, każdy sakrament i każde poświęcenie dokonywane są przez specjalną modlitwę przyzywającą Ducha Świętego i zwaną epiklezą. eSPe, 81/2008
Najtrudniej jest nam porozumieć się z Cerkwią prawosławną patriarchatu moskiewskiego, trochę cieplejsze stosunki utrzymujemy z Cerkwią patriarchatu kijowskiego. A najbliżej nam do chrześcijan wyznania greckokatolickiego. Po prostu staramy się trzymać razem: my, łacinnicy, i katolicy obrządku wschodniego.
Kto ma reprezentować najwyższą władzę w Kościele? – to pytanie od tysiąca lat dzieli prawosławnych i katolików wierzących w Chrystusa, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć... Idziemy, 20 stycznia 2008