Z obrazów spowitego w półmroku kościoła i fresków z klasztornego dziedzińca moje kroki śledzi długowłosy i z brodą sięgającą kolan św. Onufry. Ten święty Kościoła katolickiego i Cerkwi prawosławnej był pustelnikiem i mam wrażenie, że od IV wieku, w którym żył, aż do dziś, nic nie zmienił ze swych zwyczajów. Wokół – żywej duszy, tylko ja i On.
Nasza rola polega na tym, by pokazać tym ludziom, że jesteśmy jedną wielką rodziną, że możemy sobie pomagać. Mała radość, którą się dzieli z innymi, to radość podwójna. I rzeczywiście ludzie tu pomagają sobie, żyją jeden dla drugiego. Najważniejsze, by Kościół lokalny – niezależnie od wyznania – katolicki czy prawosławny – stanął na własnych nogach.
Żadne prawo ludzkie nie może nas uwolnić w sumieniu od zachowania prawa, które za postanowione przez samego Chrystusa uznajemy.
Świadectwo dawane Chrystusowi aż do przelania krwi stało się wspólnym dziedzictwem zarówno katolików, jak i prawosławnych, anglikanów i protestantów – pisał Jan Paweł II w Tertio millennio adveniente. To świadectwo było również dawane przez świadków wiary na naszej polskiej ziemi. Idziemy, 27 stycznia 2008
W obliczu coraz gorszej sytuacji gospodarczej i rosnącego bezrobocia ofiary kryzysu ekonomicznego w Europie szukają pomocy w Kościele. Co znajdują?
By zrozumieć, co oznacza symbol Kijowa w oczach zwierzchnika prawosławnych Rosjan, należy — wzorem uczestników niedawnych obchodów — cofnąć się w czasie do roku 988. Ruski kniaź Włodzimierz przyjął wtedy chrzest w obrządku bizantyjskim. Wraz z nim ochrzciła się symbolicznie cała Ruś.
Kard. Glemp przebywał w Petersburgu cztery dni (13-16 czerwca 1998 r.). W czasie tej wizyty najważniejszym jego dziełem była rekonsekracja kościoła pw. św. Stanisława 14 czerwca 1998 r., po 60 latach jego zamknięcia. Po rekonsekracji świątyni odbyła się procesja Bożego Ciała ulicami miasta, pierwsza od czasu rewolucji październikowej, którą poprowadził Ksiądz Prymas. Program wizyty przewidział także odwiedzenie wszystkich petersburskich kościołów i seminarium duchownego
W sporach o formę liturgii Mszy nie chodzi o język, o szaty liturgiczne, o to, w którą stronę zwrócony jest kapłan, ale o pewną koncepcję człowieka, Kościoła, Ofiary Chrystusa, o formację duchową chrześcijan. List, 1/2009
Mistycyzm Ojców i Tradycji, zarówno katolicki, jak i prawosławny, ma za swoje źródło tylko chrześcijaństwo św. Jana i św. Pawła, a wcześniej po prostu Ewangelię Jezusa, taką jak zrozumieli ją apostołowie. Zeszyty Karmelitańskie, 3/2007