Pośród całej tej katastrofy, jaką był finał mundialu, należy się cieszyć, że zwyciężył ten, który więcej wniósł do niego piłkarsko. Ironia polega na tym, że Hiszpanie grali bardziej po „holendersku” niż Holendrzy.
Traktat Lizboński cechuje ogrom niedomówień, ujętych w ogólnikowe zapisy, stwarzający zatem wielkie pole dla bieżących interpretacji politycznych, których – jak pokazuje historyczne doświadczenie – dokonują zawsze najsilniejsi „udziałowcy” podzielonej suwerenności... Niedziela, 6 grudnia 2009
Organizacja zakończonego właśnie w Warszawie szczytu klimatycznego kosztowała polskich podatników ponad 100 milionów złotych. Konferencja nie przyniosła nic poza ogólnikami, ale ściągnęła na nasz kraj gromy w zachodnich mediach. Mimochodem przypomniała za to o olbrzymim energetycznym problemie naszego kraju.
Teolog prawosławny o religijno- -kulturowym wymiarze wejścia Bułgarii i Rumunii do UE Tygodnik Powszechny, 11 lutego 2007
Czy można w ciągu kilkunastu dni przemierzać drogi z czasów starożytnego Rzymu, wędrować przez góry, wykąpać się w oceanie, a jednocześnie pogłębić swoją relację z Panem Bogiem? Zdecydowanie tak – na Drodze św. Jakuba.
Pijarzy nie stosują żadnych technik marketingowych, nie reklamują swoich szkół i nie ogłaszają w mediach. Rodzice sami ich znajdują. Idziemy, 23 listopada 2008
Przez Polskę przetacza się fala dyskusji na temat tzw. związków partnerskich. W Sejmie debatowano nad projektami ustaw wprowadzających ich rejestrację. Wszystkie projekty odrzucono już w pierwszym czytaniu, ale to tylko dodatkowo podgrzało atmosferę. Zwolennicy rozwiązań ustawowych przystąpili do wielkiej medialnej ofensywy, licząc na to, że ich przeciwnicy w końcu się ugną i zmienią zdanie.
Z ks. Wiesławem Wójcikiem TChr – dyrektorem Instytutu Duszpasterstwa Emigracyjnego im. kard. Augusta Hlonda w Poznaniu – rozmawia ks. inf. Ireneusz Skubiś
40 kilometrów na północny zachód od Barcelony znajduje się najświętsze miejsce Katalonii i najważniejsze – po Santiago de Compostela – sanktuarium w Hiszpanii. To duchowa stolica mieszkańców tego regionu, a także symbol jedności narodowej Katalończyków.
Nie potrafimy zachowywać się naturalnie w obecności osób z zespołem Downa, w ogóle w obecności ludzi w jakiś sposób upośledzonych. Traktujemy je jak nieuleczalnie chorych, którym należy zapewnić godne przeżycie reszty życia, w przypadku zespołu Downa niezbyt długiego zresztą. Twórcy "Ja też"! pokazują, że litość może być tak samo bolesna jak nienawiść.