Oczekujemy nowej jakości we wzajemnych relacjach polityków różnych opcji oraz ich stosunku do obywateli. Okazało się, że instytucje państwa dużo znaczą dla obywateli. Również wielu polityków w ciągu krótkiego czasu jakby odzyskało zaufanie społeczeństwa.
„Sprawa Galileusza" to jedna z bardziej wstydliwych kart w historii Kościoła i niewątpliwie jedna z najbardziej kosztownych pomyłek, mających przez długie stulecia katastrofalny wpływ na relacje między nauką a wiarą. List, 7-8/2009
Doświadczenie zdrady najgłębiej niszczy zdolność do tworzenia związku uczuciowego, gdyż bazą tego doświadczenia jest uprzednie doświadczenie owych rajskich klimatów w relacji: najpierw musi być bliskość, zaufanie, żeby doszło do zdrady. Zeszyty Karmelitańskie, 4/2008
Jesteśmy świadkami szerzącej sie epidemii zwątpienia w jakąkolwiek ostateczną sensowność życia, epidemii pogardy dla swojej i cudzej godności, i co za tym idzie – odrzucenia miłości jako podstawowej wytycznej relacji międzyludzkich. Wychowawca, 7-8/2007
Mówi się, że to nie miłość jest ślepa, ale zazdrość, która po omacku ocenia tą pierwszą. Są jednak tacy, którzy twierdzą, że jest ona nieodłącznym elementem każdej relacji. Czy istnieje „zdrowa zazdrość”, która ubogaca związek?
O zazdrości Boga można mówić jedynie w Jego relacji, która ze wszech miar ma charakter osobowy. Nie ulega wątpliwości, że określenie Jahwe jako zazdrosnego Boga wypływa z jego niepodzielnej i niezmierzonej miłości wobec swego Ludu.
Zdrowa wstydliwość w odniesieniu do ciała, seksualności relacji międzyludzkich to ważny wymiar wrażliwości moralnej oraz psychiczny system immunologiczny, który chroni dziecko przed krzywdą ze strony ludzi nieczystych, a także przed własną słabością czy chorobliwą ciekawością.
Niektórzy wybierają stadiony, by wśród tysięcznej rzeszy publicznie wyznawać wiarę w Chrystusa. Inni zatrzaskują za sobą drzwi klasztornej furty, by w ciszy odnowić swoją relację z Bogiem. Jedni i drudzy ulubione praktyki duchowe nazywają ładowaniem akumulatorów
Układanki nie ułożymy nigdy. Możemy tylko spekulować, opierając się na relacjach dwóch kronikarzy, z których pierwszy bał się napisać o tym, co wiedział, a drugi miał już na względzie budowę kultu biskupa-męczennika.