Wiadomo już, że z komputerami można porozumiewać się myślą (rewolucja dla ludzi całkowicie sparaliżowanych) oraz że mogą istnieć inteligentne sieci przenoszące myśli. Trudno sobie wyobrazić w cywilizacji i w samych ludziach zmiany, które niosą takie wynalazki. Potwierdzono właśnie, że mózgi młodych ludzi w epoce komputerów i niezliczonych gadżetów elektronicznych rozwijają się inaczej niż ich rodziców czy dziadków.
Jest tylko jedna, wielka niedogodność. Jak twierdzi profesor Rafał DemkowiczDobrzański z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN, peleryna czyniąca niewidzialnym czyni również niewidzialnym cały świat zewnętrzny dla noszącego taką pelerynę. Jest więc praktycznie nieużyteczna. A może zrobić w niej otwory na oczy? Na pewno jakiś sposób się wynajdzie i niewidzialny człowiek będzie widział świat.
10. W „Nature” Andrew Cleland z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara opisał eksperyment, w którym po raz pierwszy w dziejach wprowadzono obiekt makroskopowy, to jest złożony z bardzo wielu atomów, w określony stan kwantowy. Takie eksperymenty są możliwe w świecie opisywanym przez fizykę kwantową – w świecie elektronów, kwantów światła (fotonów) i atomów. Dotąd były niemożliwe w makroświecie, w którym żyjemy. W świecie kwantowym na przykład kot zamknięty w tak zwanej puszce Schrödingera byłby jednocześnie żywy i martwy. W świecie kwantowym – jak próbował to wyjaśnić amerykański fizyk George Gamow – ten przedmiot znajduje się głównie tu, ale częściowo tam, a nawet gdzie indziej. Albert Einstein nie chciał uznać takiego świata i próbował udowodnić absurdalność mechaniki kwantowej. Ale taki świat, rządzony mechaniką kwantów, istnieje obok naszego i właśnie teraz otworzyły się nowe drogi do jego poznania. Nawiasem mówiąc, sam Schrödinger pod koniec życia wyraził żal, że z jego równań wynika istnienie świata kwantowego.
11. W Układzie Słonecznym jest jeszcze jedna planeta, obiegająca Słońce w ogromnej odległości trzydziestu tysięcy tak zwanych jednostek astronomicznych. Jedna taka jednostka liczy sto pięćdziesiąt milionów kilometrów, co stanowi średnią odległość Ziemi od Słońca. Istnienie tej planety jest jeszcze hipotezą, ale dobrze umotywowaną. Planeta otrzymała nawet nazwę: Nemezis.
W mitologii greckiej Nemezis była boginią zemsty, sprawiedliwości i przeznaczenia. Dlaczego taka nazwa dla planety? Bo raz na około dwadzieścia sześć milionów lat zbliża się do zgrupowania asteroid (małych ciał niebieskich) i powoduje wyrzucanie ich ku Słońcu – po drodze mogą one uderzyć w Ziemię. Ślady na Ziemi świadczą o takich uderzeniach i wywołanych nimi katastrofach w biosferze (masowe wymieranie gatunków – na przykład dinozaurów).
Ostatnio astrofizycy z Uniwersytetu Luizjany wystąpili z hipotezą, że chodzi o inną planetę, nazwali ja Tyche (to siostra bogini Nemezis, ale opiekująca się ludźmi – więc „dobra”). Tyche miałaby budową przypominać Jowisza (ale ma masę cztery razy większą i nie wiadomo jeszcze, jaką atmosferę). Ewentualne istnienie Tyche jest o tyle ciekawe, że ostatnio odkrycia nowych planet sypią się jak z rękawa, co dość zasadniczo zmienia obraz naszej Galaktyki i w ogóle zwiększa możliwości istnienia życia z Kosmosie.
12. Holendrzy (zespół na Uniwersytecie Wageningen) pozyskują nowe źródła białka dla ludzi. Zamiast mięsa ze zwierząt hodowlanych wykorzystują mięso z owadów. Zamiast big maca czy whoppera pojawi się big in (od „insekt”). Rozwiąże to w dużej mierze problem głodu, bo owady da się hodować dużo szybciej i masowo bez większych kosztów. Na konferencji promującej potrawy z owadów bufet serwował czekoladę nadziewaną pasikonikami, paszteciki nadziewane szarańczą, ciasteczka z larwami motyli i paluszki z białymi larwami owadów lęgnących się w ryżu i mące (mole spożywcze). Holendrzy twierdzą, że to jest przyszłość w żywieniu ludzi, a uczucie wstrętu do jedzenia owadów występuje nie we wszystkich krajach, a zatem tkwi w naszej kulturze i obyczajach, czyli w głowie.
13. Ostatnio wiele narzeka się na klimat. Nie pamięta się, że jego zmiany, bardzo ostre, występowały dość często w Europie. W wieku XIV na przykład, kiedy u nas Władysław Łokietek był jeszcze księciem krakowskim, w Polsce nastąpiło takie ochłodzenie, że w lipcu padały śniegi, a do Szwecji można było przejechać przez Bałtyk po lodzie. Wymarzły uprawy, panował głód. A w 1347 roku, za czasów Kazimierza Wielkiego, w wygłodzonej Europie pojawiła się największa w dziejach zaraza – epidemia czarnej śmierci, czyli dżumy. Oblicza się, że dżuma zabiła wtedy połowę ludności Europy. Nie ulega wątpliwości, że rozwoje i upadki imperiów europejskich są ściśle związane ze zmianami klimatu. Uważa się, że teraz właśnie jesteśmy świadkami kolejnej zmiany klimatu, już globalnego. Jakie w ślad za tym pojawią się zmiany?
* * *
Żałuję, że nie zmieszczę w artykule wielu niebywałych odkryć i hipotez. Ale wnioski z naszego poznania przyrody są i tak jednoznaczne – i to jest głównym odkryciem naszych czasów. Oto najważniejsze zawsze są struktura czegoś (od mikrocząstki po wszechświat), układ elementów i ich wzajemne powiązania. To znaczy, że naprawdę wszechświatem, wszystkim, co istnieje, rządzą organizacja (elementów) i informacja. To znacznie wyższy poziom niż sama jakość materii czy jej ilość.
Rządzą organizacja i informacja. Czy oznacza to, że rządzą „same z siebie”, czy też ktoś nimi steruje? Które założenie wyda nam się bardziej sensowne i prawdopodobne?
MACIEJ IŁOWIECKI, ur. 1935, dziennikarz, publicysta, były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Skończył biochemię na Uniwersytecie Warszawskim. Opublikował m.in. „Nasz wiek XX” (1969), „Dzieje nauki polskiej” (1981), „Media, władza, świadomość społeczna” (1999), „Krzywe zwierciadło: o manipulacji w mediach” (2003).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.