Zrozumienie zarówno problemów współczesnego wychowania młodego pokolenia, stosunku dzisiejszych dorosłych do własnego życia, jak wreszcie sytuacji ludzi starych wymaga bliższego przyjrzenia się sensowi nadawanemu tym trzem pojęciom – drogi, rozwoju i postępu
Rozwój duchowy jest na ogół uwarunkowany rozwojem psychicznym (na ogół – ponieważ historia świętych zna wiele przypadków posuwania się na drodze duchowego rozwoju głównie pod wpływem środków nadprzyrodzonych, niezależnie od warunków psychofizycznych). Rozwój zorientowany na wartości wymaga przejścia drogi od poszukiwania i odkrywania wartości duchowych, ich przeżywania i porządkowania, przez ich wewnętrzną akceptację, aż do pełnej internalizacji – uznania za swoje, kierowania się nimi w codziennym życiu, przyjmowania ich za kryterium trudnych decyzji, świadomego urzeczywistniania w świecie. Na tej drodze ważna jest pomoc drugiego, który jest na tyle wiarygodny, godny zaufania, czytelny w swojej bezinteresownej życzliwości, że może stać się przykładem, wzorem, stopniowo coraz bardziej świadomie uznawanym autorytetem, wreszcie – mistrzem. Taka rola jest wpisana w rolę rodziców, nauczycieli, wychowawców, co nie znaczy, że nie mogą jej pełnić inne, nie związane formalnie z tymi rolami osoby. W rozwoju duchowym ważne jest każde spotkanie z drugim człowiekiem. Może ono uświadomić, rozjaśnić, wskazać jakieś wartości, ale może też je skompromitować, podważyć, osłabić, ośmieszyć.
Wśród współcześnie proponowanych koncepcji człowieka, które podkreślają znaczenie rozwoju duchowego, wyróżnia się personalizm. Koncepcja ta wskazuje na centralne miejsce rozwoju duchowego w integralnym, harmonijnym rozwoju człowieka, zakładającym dopełnianie się sfer fizycznej, psychicznej i duchowej, ich podporządkowanie wartości człowieczeństwa. Jest to koncepcja człowieka jako istoty obdarzonej bezwzględną godnością, wolnej i rozumnej, która realizuje siebie, swój rozwojowy potencjał dążąc do wartości najwyższych – prawdy, dobra i piękna, która spełnia się w bezinteresownej miłości do drugiego, w mądrym, odpowiedzialnym i ofiarnym uczestnictwie we wspólnotach, w jakich przyszło jej żyć.
W myśl tej koncepcji człowiek powinien doskonalić siebie – pracować nad własnym rozwojem nie ze względu na pragmatyczne korzyści. Powinien dążyć do wartości nie dlatego i nie do tych, które są głównie czy jedynie użyteczne. Powinien poznawać prawdę dla niej samej, dążąc do poznania i zrozumienia świata, innych i siebie. Dążyć do dobra w sposób bezinteresowny, ze względu na nie samo, na to, że jest celem miłości. Szukać piękna, kontemplować je, tworzyć ze względu na kształt świata, którego piękno jest nieodłącznym wymiarem i – jak pisał Norwid – kształtem jest miłości. Tak rozumiany i przeżywany rozwój człowieka niesie radość niezależną od życiowych profitów i jest podstawą programowania pomocy w rozwoju udzielanej innym ludziom i społeczeństwom.
Rozwój człowieka oznacza, zgodnie z koncepcją personalistyczną, rozwój osoby ludzkiej, angażowanie wszystkich potencjalnych możliwości, warunków psychofizycznych w realizację siebie jako osoby i w pomoc innym w rozwoju osobowym. Rozwijanie w sobie osoby, udział w rozwoju osobowym innych jest procesem trwającym całe życie, stopniowo coraz trudniejszym, ponieważ coraz bardziej przenikniętym świadomością wielości możliwych alternatyw, kosztów wyrzeczeń, odpowiedzialności za wpływ na innych.
Rozwój społeczny widziany osobowo jest procesem takich zmian, które pozwalają ludziom żyć we wspólnotach podzielających wartości osobowe, respektujących prawdę o człowieku, o dobru wspólnym, które prowadzi do osobowego rozwoju wszystkich. Podstawą jest więc zabezpieczenie warunków respektowania godności ludzkiej każdego członka wspólnoty, jego prawa do życia i osobowego rozwoju.
W tym kontekście wyraźnie rysuje się niebezpieczeństwo powierzchownego, bezrefleksyjnego operowania hasłem „wszechstronnego rozwoju” i wskazywania go jako celu działań wychowawczych. „Wszechstronność” rozwoju człowieka wyklucza myślenie o wyraźnym kierunku i celu, oznaczającym zawsze wybór z różnych, „wszechstronnych” możliwości. Nie zawsze stymulowanie wszystkich odkrytych możliwości będzie z tej perspektywy prorozwojowe, nie każda osiągnięta sprawność prowadzi do konstruktywnego osobowo budowania siebie.
Personalizm wyrósł z chrześcijańskiej wizji człowieka i społeczeństwa, z objawionej przez Boga prawdy o człowieku, jego celu, powołaniu do miłości, o jego odpowiedzialności za świętość własną i innych, za uświęcanie świata.
W świetle wiary życie człowieka jest drogą do wieczności z Bogiem, drogą, która wymaga zaangażowania wszystkich sił we własny rozwój osobowy i pomoc innym w tak rozumianym rozwoju. Żadna z cech, talentów, możliwości fizycznych czy psychicznych nie jest rozwojowo obojętna, żadne warunki, choć mogą sprzyjać rozwojowi, bądź go zasadniczo utrudniać, nie mogą go determinować. Wszystkie mogą okazać się prorozwojowe lub antyrozwojowe – zależnie od tego, jak się je przyjmie, wykorzysta, w co zaangażuje, w jakim stopniu będzie się dążyło do ich odczytania, zrozumienia i urzeczywistnienia zgodnego z zamysłem Boga.
Rozwój duchowy, jako najwyższy stopień rozwoju integralnego, a więc integrującego wszystkie sfery funkcjonowania człowieka, ma, zgodnie z wiarą i nauczaniem Kościoła, związek z rozwojem dojrzałej religijności. Dojrzałość ta oznacza stałe pogłębianie wiary i osobowego kontaktu z Bogiem, znajomości własnej religii, praktykowania kultu i korzystania ze środków nadprzyrodzonych, życia zgodnie z wiarą i nauczaniem Kościoła, odpowiedzialnego i ofiarnego uczestniczenia we wspólnocie Kościoła. Człowiek wierzący jest zobowiązany do stałego rozwoju swojego życia duchowego i przyjmowania go jako zadania, które wyznacza rozwój wszystkich pozostałych cech, struktur i procesów. To najważniejsze zadanie, które określa stopień wierności swojemu życiowemu powołaniu, wymaga stałej analizy własnego życia z perspektywy postępów w rozwoju duchowym, to zaś – wytrwałego zwracania się o pomoc do Ducha Świętego.
Na koniec trzeba powiedzieć o wieńczącym rozwój duchowy – rozwoju ukierunkowanym na najważniejszy cel człowieka wierzącego, świętość. Jego drogą jest w świetle Ewangelii naśladowanie Chrystusa, naśladowanie przyjmujące kształt niepowtarzalnych charyzmatów ludzi wszystkich czasów podejmujących tę drogę.
Błogosławiony Jan Paweł II w jednym ze swoich przemówień powiedział:
W ewangelicznym przykazaniu miłości tkwi bowiem najgłębsze źródło duchowego rozwoju każdego człowieka. (…) Człowiek jest istotą stworzoną na obraz i podobieństwo Boga. Stąd też istotny jego rozwój i prawdziwa kultura wynika z rozpoznania tego obrazu i podobieństwa, i z wytrwałego kształtowania własnego człowieczeństwa na tę ludzką i Boską zarazem miarę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.