Zdejmujemy tabu… z egzorcyzmów

Tryby 4(13)/2012 Tryby 4(13)/2012

Egzorcyzmów nie można się bać, trzeba je zrozumieć. Jak one wyglądają i czy różnią się od tych pokazanych w filmach? Na wszystkie te pytania odpowiada o. Aleksander Posacki. Rozmawia Michał Wnęk

 

Powiedział kiedyś Ojciec: Posługa egzorcyzmu jest czymś normalnym w Kościele, to odwieczna praktyka, której nie trzeba się bać. Dlaczego więc egzorcyści są tak chronieni w Kościele?

– W niektórych diecezjach obowiązuje pewna selekcja. Osoba zgłaszająca się do kurii w pierwszej kolejności kierowana jest do poradni psychologicznej – tak jest np. w Krakowie czy Warszawie – a dopiero później podawany jest jej kontakt do konkretnego egzorcysty. Nie jest to jednak praktyka objęta jakimikolwiek przepisami, a służy jedynie do „przecedzenia” różnych przypadków. Rytuał egzorcyzmu nie wspomina o konieczności konsultacji z psychologami czy psychiatrami każdego przypadku, jednak aby odciążyć egzorcystów od ludzi chorych, czasami wprowadza się tą formę porady.

Z czego wynika tak duże zainteresowanie egzorcystami?

– W tej chwili zainteresowanie egzorcyzmami jest na drugim miejscu po seksie, jeżeli mówimy o Internecie. To wynika w pewnym stopniu ze skłonności człowieka do poszukiwania sensacji, do czegoś tajemniczego, niesamowitego. Ludzie zgłaszający się do egzorcystów bardzo często taką wizytę poprzedzają spotkaniem z magami lub okultystami. Wiąże się to z pewnym typem ludzi, nie tyle nieumiejących, co niechcących, poradzić sobie z własnymi problemami i starających się zrzucić je na kogoś innego. Duchowni i psycholodzy zawsze zwracają dużą uwagę na problem wolności, czyli samostanowienia człowieka. Na pierwszym miejscu człowiek sam musi sobie chcieć pomóc, sam się o to starać, a dopiero później szukać pomocy.

Aby zacząć szukać pomocy musimy zdefiniować problem. Czy samemu można zaobserwować jakiekolwiek symptomy wskazujące na to, aby porozmawiać z egzorcystą czy swoim przewodnikiem duchowym?

– Istnieje możliwość zaobserwowania u siebie problemu zniewolenia. Jeżeli ktoś nie panuje nad jakąś sferą swojego życia, psychiką… Oczywiście wchodzi to w obszar kompetencji nauk humanistycznych, medycznych, psychiatrycznych, dlatego też egzorcyści działają jakby równolegle z lekarzami, zachowując jednak pewną autonomię. Niestety nie każdy terapeuta może współpracować z egzorcystami. Problemem jest ukryty materializm w naukach humanistycznych, mający swoje początki w oświeceniu, a przyjęty przez część psychiatrów i psychologów jako coś oczywistego. Większość tych nauk ma piętno ­ żeby nie powiedzieć przekleństwo ­ materialistycznej opcji. Człowieka się postrzega jako istotę biologiczną, materialną, psychobiologiczną i w tym duchu próbuje się go leczyć, nie zważając na to, że może mieć on problem duchowy. Ja staram się przywrócić w głowach ludzi możliwość istnienia świata duchów, czyli czegoś, co po oświeceniu zostało dogmatycznie i prymitywnie „zdelegalizowane”. To bardzo ważne – możliwość, czyli że pewne problemy, które mają nie tylko ludzie młodzi ale też starsi, niekoniecznie muszą wychodzić z wnętrza organizmu. Człowiek nie jest zamkniętą puszką sardynek, ale układem otwartym, podatnym na pewne siły pozaosobowościowe, które mogą spowodować jego problemy aż do tzw. opętania.

Zdejmujemy tabu… z egzorcyzmów   Tryby 4(13)2012

A jak wygląda sytuacja w przypadku, gdy ktoś jest niewierzący? Czy ateista może zostać opętany?

– Jak najbardziej. Można powiedzieć, że demon jest transkulturowy, a co za tym idzie, każdy może zostać opętany. Szatan nie pyta czy ktoś jest ateistą, wierzącym w Boga lub czy jest na etapie poszukiwania. Podstawą opętania jest zło. Można popełniać grzech nie mając o tym świadomości. Podobnie było w tradycjach pogańskich, gdzie zabijano ludzi rytualnie myśląc, że jest to coś normalnego. I zdarzają się przypadki opętań pogan. Gdy misjonarze jadą na misje, to w odległych krajach spotykają takich ludzi. Opętany czy zniewolony może zostać człowiek niezależnie od kultury czy mentalności.

Ojciec opisał jak rozpoznać u siebie oznaki opętania, a czy istnieje jakiś sposób, aby się przed nim uchronić?

– Z naszego punktu widzenia, działanie demonów związane jest ze złem czyli grzechem. Nie jest natomiast uwarunkowane wrażliwością człowieka, jak to pokazują niektóre filmy. Istnieje kilka przepisów, aby ustrzec się przed demonicznym opętaniem. Przede wszystkim należy unikać grzechu i zachować Prawo Boże czyli Dekalog, a po drugie unikać praktyk mediumicznych osłabiających barierę obronną osobowości. Nie powinno uczestniczyć się w doświadczeniach transowych czy psychodelicznych, ponieważ połączenie tego z grzesznością człowieka stwarza otwarta furtkę najpierw do zniewolenia, a w dalszej kolejności opętania.

Czy można określić grupy grzechów, które bardziej narażają nas na takie niebezpieczeństwo?

– Z naszych doświadczeń wynika (a związane jest to z logiką teologiczną), że najbardziej otwierają na działanie złych duchów grzechy bałwochwalstwa różnego typu, z satanizmem na czele. Na drugim miejscu jest okultyzm ze wszystkimi swoimi praktykami i stanami pseudomedytacyjnymi. Nie możemy także lekceważyć notorycznie popełnianych grzechów ciężkich. W tym wypadku przykładem może być nienawiść, która jest bliska czarnej magii lub grzech przeciwko Duchowi Świętemu, czyli negowanie swojej grzeszności. Istnieją różnego rodzaju niby-psychologiczne nurty, wmawiające człowiekowi, że jest Bogiem ­ bezgrzeszny i doskonały. Natomiast w Chrześcijaństwie, człowiek musi przyznawać się do swojej słabości i prosić nieustannie o miłosierdzie. We wspomnianych ruchach jest zupełnie odwrotnie. Nie dość, że się temu zaprzecza, to jeszcze rozwija złudne przekonanie, że takiego człowieka biorącego udział w spotkaniu grzech nie dotyczy, a to jest bardzo niebezpieczne.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| EGZORCYZMY

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...