Wierny towarzysz w cierpieniu

Przewodnik Katolicki 32/2012 Przewodnik Katolicki 32/2012

W tym roku, 13 sierpnia, minęła 35. rocznica śmierci abp. Antoniego Baraniaka, metropolity poznańskiego w latach 1957–1977. Był on zaufanym sekretarzem prymasów – Augusta Hlonda i Stefana Wyszyńskiego. Ale nie tylko dlatego powinniśmy o nim pamiętać.

 

Wydawać by się jednak mogło, że po upadku w Polsce reżimu komunistycznego uda się przywrócić pamięć historyczną o losach takich osób jak abp Baraniak. Okazją ku temu mogło być chociażby śledztwo wszczęte przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie 10 grudnia 2003 r. Jego podstawę stanowiły wyłączone materiały ze śledztwa w sprawie bezprawnego pozbawienia wolności prymasa Polski Stefana Wyszyńskiego w okresie od 25 września 1953 r. do 28 października 1956 r. Z materiałów tych wynikało, że również wobec bp. Antoniego Baraniaka, dyrektora Sekretariatu Prymasa Polski, dopuszczono się przestępstwa bezprawnego pozbawienia wolności, wynikającego z niezgodnego z prawem przedłużania zastosowanego wobec niego tymczasowego aresztowania.

Nie było prześladowania

Jak oficjalnie poinformował prowadzący śledztwo naczelnik Wydziału IPN Piotr Dąbrowski, „czynności planowane przez MBP z udziałem bp. Antoniego Baraniaka miały na celu uzyskanie takich informacji, które pozwoliłyby rozpocząć śledztwo przeciwko Prymasowi Polski Stefanowi Wyszyńskiemu i wykazać, że Kościół i Jego hierarchowie działali na szkodę Polski, w tym podejmowali działania szpiegowskie”. W latach 2003–2011 w postępowaniu prowadzonym przez Oddziałową Komisję w Warszawie przesłuchano pięciu jeszcze żyjących b. funkcjonariuszy MBP (na 30 wymienionych w dokumentach), którzy zdaniem prokuratorów nie wnieśli nic zasadniczego do śledztwa. W toku przesłuchań wymienieni zasłonili się niepamięcią co do szczegółów postępowania prowadzonego przeciwko bp. A. Baraniakowi.

Tyle suchy komunikat. Tylko że nawet pobieżna analiza podstawowych faktów związanych „ze sprawą abp. Baraniaka” budzi wątpliwości co do metod tego śledztwa i przede wszystkim jego rezultatów. Tak się bowiem składa, że jednym z tych pięciu żyjących jeszcze w momencie wszczynania śledztwa funkcjonariuszy UB był Wincenty K., który był obecny przy aresztowaniu prymasa i biskupa i który osobiście przeprowadził 113 ze 145 przesłuchań bp. Baraniaka. On redagował protokoły przesłuchań, on sporządzał tzw. plany pracy do sprawy bp. Baraniaka i jego ręką pisane są raporty z postępów śledztwa. On także wnioskował o przedłużanie tymczasowego aresztowania biskupa, które trwało w sumie aż 27 miesięcy. I co zeznał ten pan w śledztwie, figurujący w protokole przesłuchania świadka jako „emeryt z wyższym wykształceniem”? Mówił tylko, że „był oficerem śledczym”, a ze sprawą bp. Antoniego Baraniaka zetknął się w ten sposób, że mu „ją przydzielono”. Kto, tego nie pamięta. Funkcjonariusz potwierdza, że był w Pałacu Prymasowskim podczas zatrzymania prymasa Stefana Wyszyńskiego i bp. Antoniego Baraniaka, ale wtedy „nie wiedział po co nas tam sprowadzono” i nie wie, w jakim celu zatrzymano biskupa. „Ja nic nie planowałem, słuchałem i wykonywałem polecenia. Nie pamiętam, gdzie po zatrzymaniu biskupa zawieziono. Prowadziłem śledztwo sam, nie wiem, dlaczego mi je przydzielono”, mówi pod przysięgą ten, który spotykał się z więźniem Baraniakiem kilka razy w tygodniu. Teraz na każdy okazany sobie dokument z lat 1953–1955 emerytowany funkcjonariusz UB odpowiada tak samo: „to nie mój podpis, nie wiem, kto go złożył w tym miejscu”, a „w śledztwie nie było mojej inicjatywy”. Takie zeznania mogą być nawet zabawne, ale to m.in. one stały się podstawą umorzenia 28 czerwca 2011 r. przez IPN w Warszawie śledztwa w sprawie bezprawnego pozbawienia wolności, wynikającego z niezgodnego z prawem przedłużania zastosowanego wobec biskupa tymczasowego aresztowania. Umorzenia, w uzasadnieniu którego napisano, iż „brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa znęcania się fizycznego lub moralnego (psychicznego) nad bp. Antonim Baraniakiem”.

Z takim orzeczeniem trudno się zgodzić tym, którzy znali biskupa i wiedzą, jak bardzo więzienie zrujnowało jego zdrowie. Tymczasem dziś brak nawet podstawowych informacji o jego bohaterskiej postawie, która utorowała powrotną drogę kard. Stefanowi Wyszyńskiemu do realnego sprawowania funkcji prymasa Polski. Nie było procesu udowadniającego zdradę stanu, nie było świadka potwierdzającego „szpiegostwo” i tym podobne zbrodnie. Kto dziś o tym wie, kto o tym pamięta?

Ze względu na zły stan zdrowia bp. Antoniego Baraniaka przeniesiono w ostatnich dniach 1955 r. z więzienia do miejsca odosobnienia, najpierw do Domu Salezjańskiego w Marszałkach k. Grabowa w Wielkopolsce, a potem do Krynicy. Historycy są dziś zgodni, że stało się to tylko dlatego, by katolicki biskup nie umarł w komunistycznym więzieniu. Tymczasem nastała odwilż i sytuacja polityczna w bloku wschodnim, a więc także w Polsce, zmieniła się. Papież Pius XII 30 maja 1957 r.  mianował bp. Baraniaka arcybiskupem poznańskim, jego uroczysty ingres do katedry odbył się 6 października 1957 r. Nikt nie przypuszczał wtedy, że ten schorowany, wychudzony, udręczony duchowny będzie kierował archidiecezją całe 20 lat. Abp Baraniak do końca życia był oddanym i wiernym współpracownikiem prymasa Wyszyńskiego, potwierdzają to wszyscy, którzy znali ich obu. Na wspólnych zdjęciach z posiedzeń Episkopatu są bardzo często obok siebie. To właśnie bp. Baraniaka prymas Wyszyński nazwał „wiernym towarzyszem w cierpieniu, a nawet więcej – swoim obrońcą”.

Abp Baraniak brał czynny udział w Soborze Watykańskim II, uczestniczył we wszystkich jego sesjach. W 1966 r. zorganizował uroczystości milenijne w Poznaniu, a w 1968 r. uroczystości związane z Tysiącleciem Biskupstwa Poznańskiego. W tym samym roku przeprowadził pierwszy od ponad 200 lat Synod Archidiecezji Poznańskiej. Przez 20 lat był członkiem Rady Głównej Episkopatu i przez wiele lat przewodniczącym Komisji Episkopatu ds. Realizacji Uchwał Soboru Watykańskiego II. Wyświęcił ponad 600 kapłanów. Czy wolno nam o nim zapomnieć?       

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...