Kiedy człowiek nie może przyjść do kościoła, Kościół przychodzi do niego przez wasze miłosierne dłonie – usłyszeli świeccy szafarze Komunii św. pielgrzymujący do krakowskich Łagiewnik.
Już po raz szósty zorganizowano Ogólnopolską Pielgrzymkę Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej. Tym razem spotkano się w krakowskich Łagiewnikach – najpierw w sanktuarium Bożego Miłosierdzia, a potem w sanktuarium bł. Jana Pawła II. Do Krakowa przybyli świeccy szafarze z 22 diecezji. Obliczono, że posługuje ich tam ok. 5 tys. Szacuje się, że w całej Polsce jest ich dwa razy więcej.
– Grupa przygotowujących się do tej posługi jest coraz liczniejsza. Nadzwyczajni szafarze pięknie wpisują się w służbę Kościoła, bo stanowią cząstkę bardzo świadomego laikatu, są dużym wsparciem dla kapłanów – nie tylko podczas liturgii; są to ludzie, na których w parafii można po prostu liczyć – zauważa bp Adam Bałabuch, przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
Z Jezusem na sercu
Przed uroczystą Mszą św. w sanktuarium Bożego Miłosierdzia została odmówiona specjalna modlitwa nadzwyczajnych szafarzy, którzy proszą w niej między innymi o gorliwość Maryi, która po zwiastowaniu udała się do swojej krewnej w Ain Karim. – Jest to piękna biblijna analogia dla tych, którzy spieszą z Komunią św. do potrzebujących. Matka Boża z Panem Jezusem pod sercem idzie do Elżbiety, która spodziewa się dziecka, jest w podeszłym wieku i potrzebuje pomocy. Podobnie świeccy szafarze niosą Jezusa tym, którzy na Niego czekają, oczekują wsparcia, miłości, łaski – zauważa bp Bałabuch.
Posługę nadzwyczajnego szafarza Komunii św. wprowadziła w Kościele powszechnym instrukcja Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Immensae caritatis z 20 stycznia 1973 r. Motywem takiej decyzji była troska o to, by wierni „w stanie łaski i kierujący się właściwą i pobożną intencją pragnący uczestniczyć w świętej uczcie, nie byli pozbawieni tej sakramentalnej pomocy i pociechy”. Kodeks prawa kanonicznego z 1983 r. reguluje te kwestie w kanonach 230 i 910. Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku wielu biskupów i kapłanów wyrażało potrzebę posługi nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. oraz tego, aby Konferencja Episkopatu Polski określiła warunki, według których ordynariusze diecezji w Polsce mogliby stosować wyżej wspomniane kanony. Episkopat wydał takie postanowienie 2 maja 1990 r. Rok później, 22 czerwca, biskupi przygotowali „Instrukcję w sprawie formacji i sposobu wykonywania posługi nadzwyczajnych szafarzy Komunii św.”.
Regulacje na terenie Polski wskazują, że do pełnienia funkcji nadzwyczajnego szafarza można powołać mężczyznę w wieku 25–65 lat. Nie ma natomiast ograniczeń wiekowych co do momentu zakończenia tej posługi. Mężczyzna taki powinien odznaczać się „nieskazitelnym życiem moralnym, pobożnością i poważaniem wśród duchowieństwa i wiernych”. Sugeruje się co najmniej średnie wykształcenie i znajomość podstawowych prawd teologicznych.
Szafarz nadzwyczajny
Świeckich pomocników w udzielaniu Komunii św. powołuje się w parafiach, w których jest taka duszpasterska potrzeba, np. kiedy ze względu na liczbę wier-nych przystępujących do Komunii. Msza św. nadmiernie by się przedłużała, a nie ma tylu księży, by problem rozwiązać, lub ze względu na stan zdrowia kapłanów, którzy są zwyczajnymi szafarzami. Najważniejszym jednak powodem powołania nadzwyczajnych szafarzy jest zanoszenie Pana Jezusa do chorych – zwłaszcza w niedziele i święta, kiedy kapłani posługują w kościołach.
– Kiedy oni sami nie mogą już przyjść do kościoła, wtedy Kościół przychodzi do nich, poprzez wasze miłosierne dłonie – mówił do świeckich szafarzy w czasie konferencji w Łagiewnikach ks. dr Franciszek Ślusarczyk. Wicerektor sanktuarium Bożego Miłosierdzia podkreślał wielkość zaufania, jakim są obdarzani przez chorych, którzy przekazują szafarzom nawet klucze do własnych domów, bo nie są w stanie samodzielnie podejść do drzwi.
Wszystkie wymienione przypadki, w których ręce świeckiego dotykają Najświętszego Sakramentu, są sytuacjami nadzwyczajnymi, dyktowanymi przez konieczność duszpasterską. Stąd nazywa się ich właśnie nadzwyczajnymi szafarzami.
Ten sam Pan Jezus
Posługa świeckich roznoszących Komunię św. sięga czasów apostolskich. W kolejnych wiekach zarzucono jednak tę praktykę, by na nowo do niej powrócić w ostatnich latach. Mimo ponaddwudziestoletniej obecności świeckich szafarzy w Polsce i ciągle rosnącej ich liczby niektórzy wierni odnoszą się do ich posługi z dużym dystansem. Rolę nie do przecenienia mają tutaj księża proboszczowie, którzy powinni pouczać swoich parafian, wyjaśniając im znaczenie tej posługi. – Zdarza się, że niektóre osoby ostentacyjnie przechodzą z kolejki, w której udzielam Komunii św. do tej, gdzie jest kapłan. Mój proboszcz, gdy to zauważył, przestał na chwilę komunikować i powiedział: „to jest ten sam Pan Jezus” – opowiada jeden z nadzwyczajnych szafarzy.
Pozwolenie biskupa dla danego szafarza obejmuje całą diecezję i co roku musi być ponawiane. Decyzję o tym podejmują wspólnie szafarz i jego proboszcz. Świeccy podlegają stałej formacji, a za swoją posługę nie pobierają żadnych gratyfikacji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.