„Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12,49). To jedno z tych zdań Pana Jezusa, na które niejednokrotnie reagujemy skurczem serca.
Dar ognia z nieba
Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na kilka opisanych w Starym Testamencie wydarzeń, którym ogień z nieba towarzyszył jako znak szczególnej Bożej łaskawości. Wszystkie one wiązały się ze składaniem ofiary, a w czasach Starego Testamentu składano je głównie ze zwierząt. Ludzie, którzy je składali, doskonale wiedzieli, że są one Bogu niepotrzebne (por. Ps 50,8–15), ale w ten sposób oddawali Mu cześć, a zarazem potwierdzali, że są ludem przymierza.
Otóż zdarzyło się kilka razy – zawsze w momentach szczególnie ważnych – że na położoną na ołtarzu ofiarę spadał ogień z nieba. Bóg dawał w ten sposób świadectwo, że nie zapomina o przymierzu, które zawarł ze swoim ludem, i że zawsze będzie mu wierny.
Warto przypomnieć sobie tamte wydarzenia. Oto, co się stało podczas inauguracji posługi kapłańskiej Aarona, brata Mojżesza: „Mojżesz i Aaron weszli do Namiotu Spotkania, potem wyszli stamtąd i pobłogosławili lud. Wtedy chwała Pana ukazała się całemu ludowi. Ogień wyszedł od Pana i strawił ofiarę całopalną razem z częściami tłustymi na ołtarzu. Widząc to, cały lud krzyknął z radości i upadł na twarz” (Kpł 9,23–24).
Dwa momenty tego opisu zasługują na szczególne podkreślenie: objawienie się „chwały Pana”, czyli widzialnych znaków życiodajnej obecności Boga wśród ludu, oraz entuzjastyczna radość i uwielbienie Boga, które ogarnęły wszystkich świadków tego wydarzenia. Oba te momenty powtórzą się – zresztą w sposób jeszcze bardziej podniosły – podczas uroczystości poświęcenia świątyni jerozolimskiej:
„Skoro Salomon zakończył modlitwę, spadł ogień z nieba i strawił całopalenie oraz żertwy, a chwała Pańska wypełniła dom. Kapłani nie mogli wejść do domu Pańskiego, ponieważ chwała Pańska napełniła dom Pański. Wszyscy zaś Izraelici, widząc zstępujący ogień i chwałę Pańską spoczywającą nad świątynią, upadli twarzą ku ziemi, na posadzkę, i oddali pokłon, a potem wysławiali Pana, że jest dobry i że na wieki Jego łaskawość” (2 Krn 7,1–3).
Szczególnie przejmująco wydarzenie to powtórzyło się w czasach wielkiego odstępstwa ludu i kultu Baala, co miało miejsce w czasach króla Achaba. Prorok Eliasz stanął wówczas na górze Karmel, by skonfrontować się z kilkuset prorokami Baala i – ufając, że sam Bóg zechce spuścić ogień na składaną Mu ofiarę – kazał zalać wodą zarówno ofiarę, jak wszystko wokół ołtarza. „Wówczas spadł ogień od Pana z nieba i strawił żertwę i drwa oraz kamienie i muł, jako też pochłonął wodę z rowu. Cały lud to ujrzał i upadł na twarz, a potem rzekł: Naprawdę Pan jest Bogiem! Naprawdę Pan jest Bogiem!” (1 Krl 18,38–39).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.