Pół roku o kulach, żmudna i bolesna rehabilitacja to dla Pazury nic, skoro w perspektywie rysowała się szansa założenia rodziny. Kiedy Dorota powiedziała, że chce za niego wyjść, dostał skrzydeł. Małżeństwo zmieniało wszystko Niedziela, 22 marca 2009
Jednak gdy zgłosił się do warszawskiej szkoły teatralnej, by kontynuować studia, postawiono przed nim szlaban. Zamknęły przed nim swoje podwoje również warszawskie teatry. Wtedy zdał do łódzkiej filmówki i tam powiodło mu się lepiej. Kontakt z profesorami był wspaniały. Twierdzi, że wszystkiego, co umie, nauczył się w „filmówce”. Po półrocznych zajęciach załatwił sobie indywidualny tok studiów i skończył szkołę na trzecim roku. W Łodzi, zaraz na pierwszym roku, przyszły filmowe role. A potem rozwiązał się worek kolejnych propozycji.
Notoryczni narzeczeni
W „filmówce” poznał Dorotę Chotecką i zaczęli stanowić nierozłączną parę. Piękni, młodzi, bojowo nastawieni do życia, chcieli z niego czerpać garściami. Czerpali. Radek zadebiutował w serialu „Pogranicze w ogniu” i dostał niewielką rolę studenta Rafała w filmie Jacka Bromskiego „Szczęśliwego Nowego Roku”. To z kolei zaowocowało główną rolą w filmie Juliusza Machulskiego „Szwadron”.
Musiał wtedy dokonać wyboru, bo równocześnie Andrzej Wajda złożył mu propozycję głównej roli w „Pierścionku z orłem w koronie”. Zdecydował się na Machulskiego. Odtąd grał dużo. Lubił twarde i męskie role, dlatego grał w filmach Pasikowskiego. Dorota też sporo grała. W filmach kinowych oraz telewizyjnych serialach i spektaklach. Mnogość propozycji w filmie i telewizji nie pozwoliła Radosławowi Pazurze zaangażować się w aktorstwo teatralne. Przez cały okres kariery właściwie zagrał tylko raz na scenie Teatru na Woli w sztuce „Cud na Greenpoincie”.
Z Dorotą żyli w zawrotnym tempie. Pierwszy wypadek samochodowy, który zdarzył się, gdy maluchem wracali z nocnej imprezy, potraktowali jako zbieg okoliczności. Radek zasnął za kierownicą, a z malucha została nagle kupa żelastwa. Właściwie nic się nie stało, bardziej interesowały ich wtedy koszty i kłopoty związane z ukryciem zdarzenia przed rodziną niż zastanawianie się, czy to nie ostrzeżenie od losu. Ale kilka lat temu życie pełne imprez i atrakcyjnych wydarzeń zostało nagle zatrzymane przez tragiczny wypadek.
Prowadzący samochód aktor Waldemar Goszcz, znany z serialu „Adam i Ewa”, zginął na miejscu. Pazurze udało się przeżyć, choć na oddziale intensywnej terapii lekarze nie dawali gwarancji, bo nadzieja była nikła. Te dni, w które Dorota Chotecka, dziś jego żona, modliła się nieustannie, bardzo zmieniły życie obojga. Ona, dotąd z tlącą się zaledwie wiarą, w tych strasznych godzinach i dniach wiarę odzyskała.
Tak jakoś się stało, że w chwilach cierpienia jej myśli i słowa samoistnie kierowały się do Boga. Udręczona czekaniem, czy Radek obudzi się ze śpiączki, i lękiem, że umrze, szeptała posłusznie: „Oddaję się Tobie, Boże, zrobisz jak chcesz”. Zawierzyła całkowicie. I prosiła, aby Bóg nauczył ją godzić się z tym, że ktoś bliski umiera, bo z jej narzeczonym było aż tak źle.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.