Biskupi polscy w liście na Niedzielę Świętej Rodziny napisali: „bezdzietność pozostaje tajemnicą, którą być może zrozumiemy dopiero po drugiej stronie życia. Zawsze jednak warto rozeznać, czy Bóg nie powołuje nas w ten sposób do szczególnej odpowiedzialności za dzieci już urodzone... Niedziela, 24 maja 2009
Momentem przełomowym jest akceptacja naszej kandydatury na rodziców adopcyjnych – czyni to Komisja Kwalifikacyjna Ośrodka. Jeśli do tej pory wszystko układało się pomyślnie, zostanie nam przedstawione konkretne dziecko. Nim je zobaczymy, dowiemy się wszystkiego o jego wyglądzie, zdrowiu, pochodzeniu. Mamy do tego pełne prawo i wypytujmy o wszystko, nawet o drobiazgi.
To niezwykle ważny i trudny moment, ponieważ na podstawie jedynie papierowych danych decydujemy o spotkaniu z dzieckiem. Nie nastawiajmy się na jakieś ekstremalne przeżycie. Dziecko będzie skrępowane, my także. Najczęściej miłość wymaga czasu. Ofiarujmy go sobie nawzajem. Od tej pory możemy bowiem „nasze” dziecko odwiedzać, utrzymywać z nim stały kontakt – słowem poznawać się…
Wreszcie przed nami ostatni etap – dwie rozprawy w sądzie. Pierwsza, tzw. preadopcyjna, to zgoda sądu na zabranie dziecka do naszego domu. Po krótkim czasie następuje druga rozprawa, dopełniająca formalności prawnych. Za 21 dni orzeczenie sądu staje się prawomocne. Od tej pory nikt ani nic nie może nam już odebrać dziecka.
Jakie dzieci można adoptować?
Amerykanie mówią, że na białego, zdrowego noworodka czeka się u nich od 3 do 5 lat. U nas proces adopcyjny rozpisuje się na 9 miesięcy, by czas oczekiwania podobny był do naturalnego czasu ciąży. Na dzieci specjalnej troski w ogóle się nie czeka, tylko że one z trudem znajdują w Polsce rodziny. Pracownicy ośrodków adopcyjnych przyznają, że zazwyczaj małżeństwa ludzi autentycznie wierzących nie mają obaw przed adopcją dzieci niepełnosprawnych.
Dzieci mające szanse na adopcje to sieroty biologiczne oraz te, co do których rodzice biologiczni zrzekli się praw rodzicielskich lub sąd im je odebrał.
Uwaga! W Polsce nie można adoptować dzieci porzuconych – wszystkie maluchy zostawiane w tzw. oknach życia, na progach kościołów nie są automatycznie przekazywane do adopcji! Najpierw trzeba ustalić, kim są naturalni rodzice dziecka, podobnie rzecz ma się w stosunku do dzieci cudzoziemców.
Przysposobieniu (adopcji) podlegają jedynie małoletni, ale już 13-latek musi osobiście wyrazić zgodę na adopcję. Należy jednak pamiętać, że w Polsce nie można adoptować dziecka poniżej 6. tygodnia życia. Nie można też umówić się z jakąś kobietą, że ta urodzi innej rodzinie dziecko. Wszelkie tego typu umowy są u nas nieważne. Od chwili urodzenia dziecka biologiczna matka ma 3 tygodnie na zmianę decyzji – warto o tym pamiętać.
Im jesteśmy starsi, tym starsze dziecko zostanie nam przedstawione do adopcji. Praktykuje się tak wobec małżonków po czterdziestce. Wiadomo, że dziecko starsze dźwiga ze sobą bagaż rozmaitych doświadczeń, często traumatycznych przeżyć, biedy i przemocy. Maleństwo można ukształtować wedle własnych wyobrażeń, ze starszym jest już trudniej.
Psychologowie przekonują jednak, że dorastanie w kochającej się rodzinie, wśród dobrych i mądrych ludzi pozwala te problemy zniwelować. W Polsce działają też grupy rodziców adopcyjnych, którzy wymieniają się doświadczeniami, spotykają, zawiązują przyjaźnie. Ostatecznym argumentem „za adopcją” jest przeważająca liczba adopcji udanych. Niezmiernie rzadko mamy do czynienia z sądowym unieważnieniem adopcji, są to przypadki jednostkowe.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.