Ta encyklika została napisana nie na przekór, ale dla prawdziwego dobra współczesnego świata! Papież nam przypomina, że to prawda jest dziś dobrem absolutnie niezbędnym i podstawowym, także w ekonomii. Niedziela, 23 sierpnia 2009
– Czy jednak możliwa jest we współczesnym świecie ekonomia bezinteresowności i braterstwa?
– Przede wszystkim trzeba przełamać pesymizm i cynizm myślenia, że to jest tylko jakaś mrzonka. Dzisiejsze stosunki ekonomiczne nie są aż tak całkiem pozbawione elementów etycznych; jest ich za mało, ale są. Nie jest tak, że obecnie wszystkie działania ekonomiczne dokonują się w oderwaniu od moralności, jakiś poziom zaufania do partnera w biznesie zawsze istnieje. W bardzo wielu miejscach na świecie dokonuje się wciąż transakcji ustnych, nawet w cztery oczy, i one bezwarunkowo obowiązują. Tylko w Polsce wydaje się to jakoś niemożliwe…!
– Dlaczego?
– Młodym ludziom w Polsce zbyt często wmawia się, że ekonomia jest nauką całkowicie „bezetyczną”. W krajach anglosaskich, skandynawskich student od pierwszego roku wie, że współczesne stosunki ekonomiczne opierają się na zaufaniu. Jeśli ktoś zawiedzie zaufanie, to w biznesie nie istnieje. W Polsce można wielokrotnie oszukać, zawieść, a wszyscy uznają to za normalne…
– Czy obecny kryzys nie świadczy właśnie o „bezetyczności” współczesnej ekonomii? Mamy do czynienia z nieuczciwością w biznesie na skalę globalną!
– Rzeczywiście, doszło do wielkiego oszustwa i do załamania się systemów finansowych całego świata. Wszyscy musimy płacić za nieuczciwość określonych osób i instytucji zaufania publicznego. Bynajmniej nieanonimowych, można przedstawić ich listę. Jedno jest jednak wciąż pewne, że nikt na całym świecie nie uzna, iż tworzenie instytucji bankowej w celu pozbawienia ludzi oszczędności i zamienienia ich we własne korzyści – tak jak to właśnie miało miejsce – jest uczciwe. Nie ma na świecie takiego systemu wartości, który by to sankcjonował.
– Jakie więc wnioski dla świata?
– Papież Benedykt XVI przychodzi tu z konkretnym przesłaniem: trzeba utrzymać odpowiedzialność państw narodowych, które jednak powinny się tak zorganizować, by wzmocnić kontrolną i regulującą moc instytucji międzynarodowych. To instytucje międzynarodowe muszą czuwać nad tym, aby pewne globalne działania finansowe zostały bezwzględnie wykluczone, np. możliwość wielopiętrowego tworzenia środków finansowych opartych na niepewnych kredytach powinna być absolutnie wyeliminowana. Musi zatem wejść twarda regulacja, wbrew neoliberalnym przesłankom...
– Czy można już dziś powiedzieć, że obecny kryzys podważa dominujący obecnie w świecie neoliberalizm?
– Myślowo neoliberalizm całkowicie się wyczerpał. Do niedawna uważano, że zliberalizowana, zglobalizowana, zderegulowana ekonomia jest najwyższym stanem organizacji życia gospodarczego, jaki można osiągnąć. Kryzys złamał tę nadzieję, wpadliśmy w otchłań. Nie ma pomysłu, jak regulować zglobalizowany świat.
Musi przyjść nowe pokolenie, które stworzy nowe zasady ekonomiczne, a raczej wrócić do starych. Do tego, że kapitalizm, gospodarka rynkowa opiera się na zaufaniu, na zasadach etycznych wziętych przede wszystkim z chrześcijaństwa, bo to przecież na jego obszarze powstał kiedyś kapitalizm… W tej chwili nie ma teorii ekonomicznej, która by to poprawnie ujęła.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.