Triduum zagubione

Nie mamy siły, by czuwać w czwartkowy wieczór. Oszczędzamy je na trwanie przy pustym grobie, a w noc paschalną się wymawiamy, że jesteśmy zbyt senni, by celebrować Matkę Wszystkich Wigilii Wieczernik, 163/2009



Czuwać z Jezusem czy bez Jezusa?

W polskiej pobożności bardzo mocno zakorzeniły się adoracje w dniach Triduum Paschalnego. Adoracja „w ciemnicy” nawiązuje do uwięzienia i sądzenia Jezusa. Adoracja „przy Bożym grobie” przypomina odwiedzanie grobów naszych bliskich zmarłych. Bardziej akcentuje się tę drugą dobę adoracji.

W Ewangelii czytamy, że pierwsi odwiedzający grób Jezusa zastali już go pustym. A więc praktyka adoracji w noc z piątku na sobotę czy przez sobotni dzień nie ma swego źródła w przesłaniu biblijnym. Dokładnie przeciwnie jest z pierwszą adoracją. W Ewangelii odczytujemy dramatyczne wezwanie Jezusa skierowane do uczniów na Ogrodzie Oliwnym: Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie i wyrzut, że ani jednej godziny nie potrafili czuwać (por. Mt 26, 40-41 i par.)

To słowo jest adresowane dziś do nas. Nie mamy siły, by czuwać w czwartkowy wieczór. Oszczędzamy je na trwanie przy pustym grobie, a w noc paschalną się wymawiamy, że jesteśmy zbyt senni, by celebrować Matkę Wszystkich Wigilii. Zatem właściwszym rozwiązaniem byłoby czuwanie w Wielki Czwartek wieczór, by nie ulec pokusie i zadośćuczynić pragnieniu naszego Zbawiciela. Wtedy adoracja mogłaby trwać do późna w nocy a może nawet całą noc. W następną noc natomiast należałoby wypocząć, by nabrać siły do celebrowania Zwycięstwa Chrystusa i móc się rzeczywiście Nim radować.

Jezus i dwóch łotrów

Szczególnym momentem przeżywania Liturgii ku czci Męki Pańskiej w Wielki Piątek jest Adoracja Krzyża. Po odsłonięciu albo wprowadzeniu krzyża następuje czas pokłonu. Ze wskazań mszału jasno wynika, że wszyscy wierni powinni uczcić jeden i ten sam krzyż. Jednak w praktyce często ogranicza się ten obrzęd do asysty liturgicznej albo pomnaża się ilość krzyży. Oczywiście trzy krzyże niejeden wierny łatwo skojarzy z obrazem biblijnym, stąd czasami możemy zauważyć w takiej sytuacji, że ludzie chętniej podążają do tego środkowego.

Jako powód mnożenia krzyży podaje się przedłużanie się liturgii. Nie powinno się na to oszczędzać czasu. Jest to centralny moment celebracji ku czci Męki Pańskiej. Ten krzyż uobecnia jedyny Krzyż Zbawiciela. Adoracja krzyża nawiązuje do trwania pod krzyżem Chrystusa przez Maryję i Jana, Jan w tym momencie reprezentował Kościół. Cały czas jest więc czasem adorowania, a szczególnym momentem jest podejście do krzyża i oddanie osobistego hołdu przez przyklęknięcie, pocałowanie bądź w inny sposób. Ważne, by krzyż ten był na widocznym miejscu, by można było go adorować z zajmowanego miejsca również w innym czasie.

Czas adoracji krzyża będzie oczywiście dłuższy, gdy będzie więcej wiernych. Mszał podpowiada rozwiązanie, gdy jest bardzo dużo osób na liturgii. Wtedy podchodzi do krzyża część wiernych, a następnie, po zachęcie do wspólnej adoracji, kapłan bierze krzyż, podnosi go i trzyma przez pewien czas, a wierni adorują w milczeniu.
Myślę, że całkiem dobrym rozwiązaniem byłoby przygotowanie odpowiednio dużego krzyża – tak aby kilka osób mogło go adorować równocześnie.




«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...