Jakie były priorytety kończącej się już kampanii wyborczej? Do jakich metod w trakcie jej trwania uciekali się dziennikarze, redaktorzy pism czy politycy? W jakich okolicznościach politycznych, prawnych, społecznych i gospodarczych przyszło prowadzić kampanię? Przegląd Powszechny, 6/2007
Kolejki do urn w stolicy zaczęły maleć około siódmej wieczorem. Inaczej na peryferiach, gdzie niektórzy nie zdążyli spełnić obywatelskiego obowiązku. Wieczorem kwitło życie towarzyskie. Wypełniły się kawiarnie. Do późna przekazywano sobie wiadomości, komentowano. Natomiast – tętno życia Warszawy biło przez całą noc z jasno oświetlonych okien Rady Miejskiej, gdzie powoli, pracowicie dojrzewał plon wielomiesięcznych nadziei... [32].
Współcześni publicyści, odwołujący się do okresu II Rzeczpospolitej, przedstawiają niekiedy walki partyjne jako symptomy zepsucia i zapowiedź rychłego upadku państwa. Blisko im już do wniosku, że również dzisiejsze spory i skandale polityczne są co najmniej zagrożeniem dla racji stanu. Ta argumentacja nie zawsze ma zastosowanie przez analogię. Nie dotyczy bowiem podobnych do siebie republik o innych numerach w nazwie – II i III Rzeczpospolitej – ale zupełnie różnych rzeczywistości: geopolitycznych, politycznych, społecznych, gospodarczych, kulturalnych. Zatem bywa tyleż efektowna, ile nieuprawniona. Wiemy dziś, że Polska była w 1928 r. w pół drogi do katastrofy. Polska w 2007 r. jest w pół drogi do rozkwitu. Choć zawsze może z niej zboczyć.
[32] Tamże.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.