Nazistowskie chrześcijaństwo

Działalność Kościoła Wyznającego przedstawia się czasami jako ruch oporu przeciwko narodowemu faszyzmowi. Taka interpretacja historii nie jest jednak uprawniona. Przegląd Powszechny, 9/2007




NSDAP nie od razu zareagowała na list; dopiero gdy doszło do rozpowszechnienia go zagranicą, w całym społeczeństwie rozpętała się nagonka na jego autorów; 1936 rok był szczytem popularności Hitlera i jakakolwiek krytyka jego rządów wzbudzała wręcz histeryczną reakcję. Reżim odreagował dopiero rok później, kiedy członków Bekennende Kirche dosięgła fala aresztowań, która zmniejszyła jego szeregi o 800 osób.

Wysłanie listu było jednak właściwie początkiem końca Kościoła Wyznającego. Po aresztowaniach z 1937 r., pozostali na wolności członkowie decydowali się na spektakularne akcje, jak demonstracja w Berlinie czy synod w Lippstad, który potwierdzał wolę trwania w oporze wobec narodowego socjalizmu. Prawdziwym aktem bohaterstwa było istnienie tzw. Büro Grüber, instytucji prowadzonej przez pastora Grübera, który wraz z 30 współpracownikami zajmował się pomaganiem osobom pochodzenia żydowskiego. Takie akcje były jednak dziełem rzeczywiście bardzo niewielkich grup.

Symboliczną klęskę Bekennende Kirche wywołała decyzja Ministerstwa Kultu, która zobowiązywała wszystkich proboszczów ewangelickich do złożenia przysięgi na wierność Hitlerowi. Odmowa oznaczała utratę urzędu. Pod wpływem ogromnej presji ugięła się również większość duchownych należących do Kościoła Wyznającego. Zbiegło się to z opublikowaniem listu Karla Bartha, ściśle związanego z „dahlemitami”, w którym wyraża on nadzieję na walkę narodu czeskiego z niemieckim najeźdźcą. Nagonka spowodowała, iż Kościół Wyznający właściwie przestał istnieć. W ciemności terroru i cynizmu wciąż jednak garstka ludzi próbowała składać swoje świadectwo, wiedząc już zresztą, że jest to heroizm w społecznej skali bezsilny, skazany na przegraną, lecz trwając przy nim samą wiernością osobistemu człowieczeństwu. Ostatnim publicznym aktem działalności Kościoła Wyznającego był synod pruski, który odbył się we Wrocławiu w październiku 1943 r. Opracowano na nim komentarz do piątego przykazania, który w formie listu otwartego rozesłano do odczytania w ramach kazań: Biada nam i naszemu narodowi, jeśli uznaliśmy za uprawione zabijać ludzi, którzy – jak się mniema – są niezdolni do życia lub należą do innej rasy [21].

Działalność Kościoła Wyznającego przedstawia się czasami jako ruch oporu przeciwko narodowemu faszyzmowi. Taka interpretacja historii nie jest jednak uprawniona [22]; do Bekennende Kirche przystąpiła mniejszość niemieckich ewangelików, wśród której tylko niewielka liczba dostrzegała konsekwencje przyjęcia światopoglądu narodowosocjalistycznego. „Zbiorowe opętanie”, jakiego doświadczył naród niemiecki, sprawiło jednak, iż jako instytucja, Kościół Wyznający miał bardzo ograniczone miejsce i środki do walki o chrześcijaństwo. Perspektywa historyczna pozwala jednak na jego ocenę głównie jako miejsca, w którym realizowało się świadectwo chrześcijańskie garstki ludzi, którzy w obronie prawd ewangelicznych zwrócili się przeciwko państwu, narodowi, rodzinom, środowisku, w którym żyli, a w końcu przeciwko swojemu Kościołowi.



***

PIOTR KOPIEC, doktorant Instytutu Ekumenicznego KUL oraz Instytutu Socjologii KUL, słuchacz Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów. Mieszka w Bielsku-Białej.


[21] A. Morawska, dz. cyt., s. 77.
[22] G. Graff, Tritt die Bekennende Kirche für die Juden ein? w: G. Graff, H. v. Kleewitz, H. Richers, G. Schäber (wyd.), Unterwegs zur mündigen Gemeinde. Die Evangelische Kirche im Nationalsozialismus am Beispiel der Gemeinde Dahlem, Berlin 1982, s. 101.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...