Działalność Kościoła Wyznającego przedstawia się czasami jako ruch oporu przeciwko narodowemu faszyzmowi. Taka interpretacja historii nie jest jednak uprawniona. Przegląd Powszechny, 9/2007
Walka o Kościół w Niemczech (Kirchenkampf) stanowi jeden z dramatyczniejszych momentów w historii chrześcijaństwa. Terminem tym określa się podporządkowanie sobie przez narodowych socjalistów Kościoła luterańskiego, który stał się w ten sposób elementem utrwalającym ideologiczną władzę hitlerowców w społeczeństwie niemieckim. Walka o Kościół objawiła się w konflikcie między opozycyjnymi stronnictwami niemieckich luteran: będącej w większości organizacji Niemieccy Chrześcijanie (Deutsche Christen) oraz Kościoła Wyznającego (Bekennede Kirche). Dramat tego konfliktu przejawiał się w akceptacji, jak i we współudziale zinstytucjonalizowanego chrześcijaństwa w zbrodniczej ideologii hitlerowców, co w oczywisty sposób zaprzeczyło chrześcijańskiemu orędziu oraz zanegowało wiarygodność Kościoła. Dramat ten miał jednakże głębsze podłoże: stanowił świadectwo cynicznego wykorzystania zakorzenionych w społeczeństwie niemieckim przekonań, takich jak poszanowanie władzy, tradycyjnych instytucji społecznych, będących w teologii luterańskiej elementami Bożego porządku, a także manipulowania niemiecką tożsamością oraz lękiem przed modernizmem. Wobec tych procesów Kościół okazał się bezsilny. Z drugiej strony to właśnie z niego wyszła niewielka grupa oporu wobec hitleryzmu, ale grupa szczególnie bohaterska, której członkowie w przeważającej liczbie (wśród nich najbardziej znany Dietrich Bonhoeffer) stali się męczennikami wiary.
Wzrastający od początku lat trzydziestych XX w. wpływ narodowych socjalistów na życie społeczne dotyczył również religii. Partia Hitlera w swym założeniu nie utożsamiała się z żadną konfesją, ale ogólnikowo mówiła o poparciu religii, o ile jest ona zbieżna z hasłami tzw. czystości rasowej. NSDAP następująco formułowała swoje stanowisko wobec religii i Kościołów (24. punkt programu): Popieramy wolność wszystkich wyznań religijnych w państwie, o ile nie szkodzą one racji stanu lub nie występują przeciwko moralności rasy germańskiej. Partia jako taka popiera chrześcijaństwo pozytywne, nie utożsamia się jednak z żadnym określonym wyznaniem. Partia zwalcza żydowsko-materialistycznego ducha obecnego w nas i wokół nas i jest przekonana, że permanentne uzdrawianie naszego narodu może nastąpić tylko na fundamencie owej walki [1]. Na podstawie tej formuły ukonstytuował się w 1932 r. Ruch Wiary Niemieckich Chrześcijan (Glaubensbewegung Deutsche Christen), rok później przemianowany na Niemieckich Chrześcijan (Deutsche Christen). Organizacja ta wywodziła swój rodowód z ruchów powstałych po obchodach 400. rocznicy Reformacji, takich jak powstały w 1921 r. Związek Walki o Niemiecki Kościół (Bund für Deutsche Kirche), a później Niemiecko-Chrześcijańska Ekipa Robocza (Deutsch-Christliche Arbeitsgemeinschaft). Członkowie tych ruchów masowo wstępowali do NSDAP, a gdy została utworzona organizacja Deutsche Christen, stali się jej głównym pniem. Inicjatywa ta spotkała się z nadspodziewanie dużym odzewem w wielu kręgach protestanckich. Życzliwość tłumaczono, przedstawiając punkt z programu nazistów zobowiązujący do pozytywnego chrześcijaństwa (das positive Christentum), o które walka była podstawowym celem określonym w statucie NSDAP. Zakładało ono tzw. czystość rasową jako warunek członkostwa w Kościele oraz odcięcie się od korzeni żydowskich. Organizacja dążyła do zbudowania struktury Kościoła opartej na strukturze partii narodowosocjalistycznej (tzw. zasada wodza – das Führerprinzip), a jej członkowie określali się jako „SA Jezusa Chrystusa” (SA Jesu Christi).
[1] W. Hofer, Der Nationalsozialismus, Dokumente 1933-1945, Frankfurt am Main 1959, s. 30 n.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.