Faktem jest, że o mordzie rytualnym, popełnianym historycznie przez Żydów, nauczali polscy biskupi jeszcze w 1946 r. Dopiero II Sobór Watykański zniósł kulty dzieci męczenników, rzekomo zabitych przez Żydów. Przegląd Powszechny,6/2009
– Prowadziła Pani Profesor badania terenowe związane z żywotnością legend o mordach rytualnych w okolicach Sandomierza, na Podlasiu hajnowskim, a ostatnio na Zamojszczyźnie. Jak zatem chłopi dowiadywali się, że Żydzi stanowili dla nich zagrożenie?
– Takich rzeczy nikt się nigdy nie dowiaduje w osobnym, stematyzowanym akcie poznania czy nauczania. One należą do procesu socjalizacji, wychowania rodzinnego, społecznego i formacji religijnej, „są w powietrzu”, między wierszami modlitewnika. Przychodziły w pakiecie z elementami formacji chrześcijańskiej, nierozróżnialnie splecione z prawdami wiary i przedsoborowym wykładem doktryny.
– Na przykład?
– „Ofiara Mszy Św. w tajemnicach i cudach. Niezgłębione źródło łask i błogosławieństw dla chrześcijan żyjących i wiernych zmarłych”, autorstwa ks. proboszcza A. Reinersa (MikołówWarszawa 1906), a w niej modlitwa na Wielki Piątek: „Módlmy się także za zatwardziałych Żydów, by Pan i Bóg nasz zdjął zasłonę z serc ich, by i oni uznali Jezusa Chrystusa, Pana naszego”. Tu nie odpowiada się „Amen”, natomiast kapłan mówi zaraz dalej: „Wszechmogący, wieczny Boże, który nawet zatwardziałych Żydów nie wyłączasz z miłosierdzia Swego, wysłuchaj modłów naszych za ten lud zaślepiony, by i oni poznali Światło Twej prawdy, Chrystusa, i wyrwani byli z mroku swych błędów; przez tegoż Jezusa Chrystusa”
Proszę zwrócić uwagę na sugestię, zawartą w tym „nawet”. Wskazuje ona na pozycję, jaka się Żydom należy. Piszę o tym w mojej książce, opierając się na trzech przykładach z różnych czasów. Pierwszy: Wacław Potocki użala się nad polskim chłopem „wzgardzeńszym od Żyda albo od Cygana”. Drugi: „Nie ma Niemca, którego by gorzej od Żydów nie traktowali” – skarży się na krakowskich mieszczan Rudolf Agricola. Trzeci: nienawidzą nas w Polsce „gorzej niż Żydów, niż Turków, niż najsprośniejszych poganów” – wyrzekają na katolików ewangelicy przełomu XVI i XVII w.
Tym, na co trzech cytowanych autorów zwraca uwagę, jest – odpowiednio – położenie chłopów, Niemców i ewangelików. Biedę widać przez zestawienie z Żydami, dla których pogarda jest zrozumiała sama przez się. Temat pogardy dla Żydów, którzy odrzucili Boga, Żydów ślepych na Objawienie, rozwija nieprzebrana literatura dewocyjna. Wymienię tylko trzy nazwiska, każdemu z nich można poświęcić monografię: ksiądz Kruszyński, Trzeciak, Tworkowski. Przypomnę „Rycerza Niepokalanej”. Przykładem na posiew strachu przed Żydami są pieśni wielkopostne, w tym „Gorzkie żale”.
Przykład na nauczanie pogardy? Organizowana na terenie kościołów i współwystawiana z parafianami obrzędowość chrześcijańska – groby, jasełka. Jasełka bywały niewinne, „Żydek” był w nich „tylko” popychany: „Żyd: Chocz w bajkie nie szedziałem, / Tyż przyjszcz potsiebowałem! [ktoś go popycha – obrażony]: / Nie pchnij się pan dobrodżej! / Co żydek komu szkodzi? / [do kogoś]: Odciepić się? Odciepię! / Do panu Biedoklepie / Mam trochę interesu / Święty Mikołaj [zwraca się do „Żydka”]: „Dosyć tego skweresu! / Ty, Żydku, możesz zostać, / Bawi w szopce twoja postać, / Ale nie czyń tu rynku!”
Trafiały się też jednak ostrzejsze, jak te wydane jeszcze w 1988 r., z tekstami o „żydowskim smrodzie”: „Kuba: Coz to za aroma? Cosnek cy cebula? A, to diabli przynieśli arendarza Srula”. W tym ostatnim zbiorze znajdujemy teksty dodatkowo „zaktualizowane” po II wojnie światowej: „Herod: Brać go [Żyda] do obozowej gazowej komory. Już po tobie zostanie popiołu trzy wory”.
– Jak omawiane przez Panią Profesor procesy zmieniły się po 1989 r.?
– Wolność przyniosła początek dyskusji. Zamrażarka odmarzła, mogliśmy się wszyscy przekonać, co zawiera. Wyszły z tego rzeczy dobre i złe. O złych jest moja książka. Ale pojawiły się też rzeczy dobre. Dziś na prowincji zdarzają się coraz częściej księża zdający sobie sprawę z niedobrego dziedzictwa, w które uwikłał się historycznie polski katolicyzm. Zakazują dwuznacznych ludowych rytuałów w swoich parafiach. I ścierają się z miejscowymi „regionalistami”, dla których mała ojczyzna obowiązkowo musi zostać podlana antysemickim sosem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.