Polska krajem starców? Uwagi na temat starzenia się ludności Polski

Skuteczność prorodzinnej polityki państwa zależy od wielu czynników, m.in. od miejsca rodziny w systemie wartości społeczeństwa. W społeczeństwie polskim, jak wynika z badań socjologicznych, miejsce to jest bardzo wysokie. Przegląd Powszechny, 12/2009



W celu zmniejszenia negatywnych skutków starzenia się ludności państwa europejskie stosują wiele środków ekonomicznych i społecznych. Z reguły zmierzają one do ograniczenia przewidywanego wzrostu wydatków publicznych na ubezpieczenia społeczne, opiekę społeczna i zdrowotną. W grę wchodzą takie przedsięwzięcia, jak reformy systemu emerytalnego polegające np. na podwyższaniu wieku emerytalnego, na zmianie sposobu rewaloryzacji emerytur, na częściowej lub całkowitej prywatyzacji systemu emerytalnego i służby zdrowia.

Do przedsięwzięć ograniczających skutki starzenia się ludności należy również sprzyjająca napływowi siły roboczej z zagranicy polityka migracyjna państwa.

Wszystkie tego rodzaju działania, choć często wywołujące sprzeciw poszczególnych grup ludności i reprezentujących je związków zawodowych, mogą być skuteczne w krótkim okresie, nie likwidują jednak długofalowych, międzypokoleniowych konsekwencji ujemnego przyrostu naturalnego i starzenia się ludności, nie usuwają bowiem głównej przyczyny tych zjawisk – spadku dzietności kobiet poniżej minimum zapewniającego odtwarzalność pokoleń (w Europie średnio 2,1 dzieci na kobietę). Ponadto nie wpływają na niektóre inne, niewymienione dotychczas, zjawiska wywołane spadkiem urodzeń i starzeniem się ludności, takie jak zmiany w strukturze rodzin czy szerzej – gospodarstw domowych. Zmiany w tej dziedzinie, np. spadek odsetka małżeństw z dziećmi a wzrost udziału małżeństw bezdzietnych i osób samotnych, obserwujemy obecnie w krajach europejskich.

Dobrą ilustracją przewidywań tendencji rozwojowych tych zjawisk w Europie są wyniki prognozy sporządzonej dla Norwegii na lata 2002-20322. Przewiduje się, że w ciągu trzydziestu lat dominującą pozycję w strukturze osób wchodzących w skład prywatnych gospodarstw domowych utracą dzieci i rodzice w zalegalizowanych związkach małżeńskich – na rzecz bezdzietnych małżonków i osób samotnych, które stanowić będą odpowiednio jedną czwartą i jedną piątą ogółu osób w gospodarstwach. Prawie podwojeniu ulegnie udział osób mieszkających wspólnie bez ślubu – z dziećmi i w podobnej liczbie bez dzieci – osiągając pod koniec okresu 1213%. Natomiast nie zmieni się udział matek (lub ojców) wychowujących samotnie dzieci (obecnie ok. 4% ogółu osób w gospodarstwach domowych).

Analogiczne tendencje w strukturze gospodarstw domowych występują w Polsce, choć nie są jeszcze tak wyraziste jak w dzisiejszej Norwegii. Jednak czynniki takie, jak ubytek naturalny i starzenie się ludności, wywołujące większość zmian w strukturze gospodarstw domowych, będą w najbliższych dziesięcioleciach oddziaływać w Polsce silniej niż w Norwegii. Można więc sądzić, że prognoza dotycząca zmian w strukturze gospodarstw domowych tego kraju umożliwia orientację nie tylko co do kierunku, ale również co do rzędu wielkości podobnych zmian w Polsce.

Warto jednocześnie pamiętać, że spełnianie się wszelkich demograficznych prognoz zależy od trafności przyjętych w nich wstępnych założeń. Co więcej, jak to się zdarza z wieloma prognozami, mogą one oddziaływać samodestrukcyjnie. Ich spełnienie zależy bowiem w całości lub w części od zachowań ludzi, a te kształtują się m.in. właśnie pod wpływem prognoz, często przez ich twórców określanych jako ostrzegawcze (jak np. prognozy zawarte w I Raporcie Rzymskim z początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku).





«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...