Młody człowiek szuka autorytetu, przyjaźni, miłości, bezpieczeństwa. Jednak ma wątpliwości, nie umie zaufać. Jeśli ufa, to tylko rodzicom, albo najbliższym, przy których czuje się bezpiecznie. Nie ufa instytucjom, organizacjom, a nawet samemu sobie. Co powoduje taki stan rzeczy? Wychowawca, 7-8/2008
Wiara jest gwarantem relacji osobowych w każdej dziedzinie życia. „Wiara towarzyszy więc życiu naukowemu, życiu gospodarczemu, całemu życiu kulturowemu człowieka: od początku do końca. Wyrzucenie wiary to przekreślenie człowieczeństwa. Gwarantem wiary w religii katolickiej jest sam Bóg. Dlatego wiara, którą przyjmujemy na podstawie Objawienia, jest fundamentem dla życia ludzkiego” [14].
„Drugim wątkiem ludzkiego bytowania jest nadzieja, zaufanie. Pojawia się ona w człowieku już w niemowlęctwie. Dziecko zapłacze – mama daje jeść. Za chwilę znowu płacze, więc mama, żeby uspokoić dziecko, patrzy co się stało, przewija pieluszki. Rodzi się zaufanie w dziecku, że rodzice pomogą i dadzą mu, gdy zapragnie. Ta wiara, to zaufanie do rodziców przechodzi na całą rodzinę, na drugich ludzi, ostatecznie z rodziny na naród, na systemy społeczne, państwo, Kościół. Ciągle żyjemy tą nadzieją, w zaufaniu do drugiego człowieka, że nasze myśli, nasze zadania spełnione zostaną nie tylko przez nas samych, ale i w oparciu o drugich. Wyrzucenie nadziei - zaufania jest przekreśleniem człowieczeństwa w jego społecznym wymiarze” [15].
„Najważniejszym jednak wątkiem życia osobowego jest miłość, swoista zapłata. Dziecko powie rodzicom, że ich kocha, obejmie za szyję; rodzice są zadowoleni, że otrzymali to, czego pragnęli i że się opłaciło dziecko wychowywać. Tak samo później człowiek ma odpłacać rodzinie, społeczeństwu za otrzymane dobro. W chrześcijaństwie miłość stała się jedynym sprawdzianem religijności; nie ma innego sprawdzianu wartości religijnej niż miłość bliźniego”.
Te trzy wątki: wiara, nadzieja, miłość przenikają wszystkie formy życia ludzkiego.
Zaufanie jest niezbędne w relacjach osobowych, zwłaszcza w wymiarze społecznym, tam, gdzie chodzi o służbę dla drugiego człowieka, kiedy powierzamy komuś dobra osobiste lub zbiorowe, delegując na kogoś swoje przywileje, a nawet prawa. Przykładem takiego zaufania są wybory przedstawicieli do rad samorządowych i władz państwowych.
Czym kierują się ludzie, wybierając kogoś na posła czy radnego?
Uczestnicy ankiety (uczniowie Zespołu Szkół Samochodowych) dali następujące odpowiedzi: – ponieważ mają zaufanie (15 osób); znają tę osobę (15); przez reklamę tej osoby (13); żeby było lepiej (7); bo większość tak wybiera (6) – a zatem taki wyborca ufa innym ludziom, którzy stawiają na tego kandydata. Inne odpowiedzi to: bo daje pieniądze (4); patrzą na wygląd zewnętrzny (4); bo kandydat jest najlepszy (4); bo dużo obiecuje (3); bo ma wysokie stanowisko (2); ulegają innym opiniom (2); ze względu na przekonania polityczne (2); bo ktoś jest spalony; bo dobrze ściemnia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.