Sałatka z azotanów

Wiosna w pełni, nowalijki na straganach i w sklepach mienią się wszystkimi kolorami, zapraszając do kupna. Specjaliści jednak zalecają ostrożność. Szczególnie młode warzywa mogą zawierać resztki nawozów sztucznych i przez to być po prostu szkodliwe. Przewodnik Katolicki, 17 maja 2009



Najwięcej nawozów pochłaniają warzywa liściaste (sałata, szczaw, kapusta pekińska, botwina) i korzenne. Młode warzywa nie mają jeszcze w sobie skrobi i np. młoda marchewka to tylko woda i nawóz, więc szczególnie niebezpieczna może być przede wszystkim dla małych dzieci. Szczególnie dla młodych organizmów bardzo niebezpieczny jest również ołów.

Przyczynia się on do wielu zaburzeń rozwojowych, nawet takich jak zahamowanie wzrostu czy obniżenie ilorazu inteligencji. W dodatku kumuluje się w organizmie, skąd jest praktycznie nie do usunięcia.

Jakość niestety kosztuje

Dobrym rozwiązaniem wydaje się podawanie dzieciom wiosną warzyw i owoców ze słoiczka. Te opatrzone odpowiednimi certyfikatami dają gwarancję bezpieczeństwa. Są dobrze przebadane, każdy etap ich produkcji poddawany jest kontroli. Jednak nadają się one tylko dla dzieci bardzo małych, trudno już nimi żywić np. przedszkolaka.

Co podawać starszym dzieciom? Kupując warzywa i wybierajmy te z upraw ekologicznych, zapłacimy więcej, ale mamy większą pewność, że są wolne od skażeń chemicznych. Decydując się na warzywa ekologiczne, zawsze domagajmy się od sprzedawcy pokazania certyfikatu. Dzieciom i osobom chorym nigdy nie podawajmy warzyw i owoców niepewnego pochodzenia.

Specjaliści przekonują, że osobom zdrowym nie zaszkodzą nawożone nowalijki, pod warunkiem że będą je spożywać od czasu do czasu. Kanapka z dodatkiem liska sałaty czy rzodkiewka w twarożku jest na pewno lepsza niż słone i tłuste chipsy albo hamburger.

Dobrym pomysłem wydaje się założenie w domu, na parapecie, własnego ekologicznego ogródka. Najprościej, bo na talerzu z nasączoną watą lub ligniną można wysiać rzeżuchę, w skrzyneczkach z ziemią świetnie udaję się też szczypiorek, pietruszka i różne zioła.

Sernik tak, ale bez pomarańczowej skórki

A co z owocami? O tej porze skazani jesteśmy głównie na rodzime jabłka lub cytrusy. W przypadku tych drugich musimy pamiętać, że przyjechały do nas z daleka, czasami z innej półkuli. By przetrwały podróż, musiały być spryskane niebezpiecznymi dla ludzi środkami grzybobójczymi. – Przed spożyciem musimy je wręcz wyszorować. Ze skórki zmyjemy chemikalia, ale nie z jej środka, dlatego powinno się ją wyrzucać.

Skórka pomarańczowa czy cytrynowa dodawana do wypieków zdrowia nam na pewno nie doda. Jeśli jednak ktoś bardzo ją lubi, to już trudno. Zjedzona od czasu do czasu w małej ilość nie wywoła zatrucia. Pamiętajmy jednak, że chemikalia kumulują się w naszym organizmie i po latach mogą przyczynić się do choroby, nawet nowotworowej – mówi dr Agnieszka Jarosz.


«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...