Pełnej dojrzałości do macierzyństwa kobieta nigdy nie osiąga, twierdzą psycholodzy. Do tego idealnego stanu dąży ona jednak przez całe życie. Przewodnik Katolicki, 24 maja 2009
Bezwarunkowa miłość babci związana jest z poświęceniem uwagi, czasu i z ofiarnością. − Kiedy zajmuję się moją wnuczką, oddaję się jej zupełnie. Nie muszę myśleć o domowych zajęciach, nie czeka na mnie pranie jej ubranek czy gotowanie zupki. To taka „komfortowa miłość” – mówi 60-letnia Halina i dodaje, że „plony macierzyństwa zbiera się po latach, kiedy patrzy się na wnuki”.
Oparcie w mężu
Mówiąc o przeżywaniu macierzyństwa, nie sposób pominąć znaczenia dobrych relacji kobiety w małżeństwie. Widok kochających się, okazujących sobie czułość rodziców to dla córki także lekcja bycia mamą. Niestety, w niektórych małżeństwach występuje problem nadmiernego skupienia uwagi matki na dzieciach i zaniedbywania uczuć do małżonka.
− Moja żona Magda ma 43 lata, nasza córka urodziła się po 10 latach starań. Magda przelała na dziecko całą swoją miłość, co stanowi źródło problemów w naszym małżeństwie. Mam żal do mojej żony, że przestałem się dla niej liczyć – mówi Paweł. W takich sytuacjach mężowi towarzyszy samotność emocjonalna, czuje się nieważny i niepotrzebny.
Kształtowanie dobrych relacji między małżonkami jest wyzwaniem, a ich sprawdzianem są napotykane w małżeństwie trudności. Zalicza się do nich m.in. niemożność realizacji rodzicielstwa. − O niepłodności nie da się tylko poczytać, trzeba po swojemu przez nią przejść. Kiedy doświadczaliśmy jej przez cztery lat, tłumaczyliśmy sobie, że Pan Bóg stawia nam to wyzwanie, żeby scalić nasze małżeństwo.
Zauważyliśmy też, że niepłodność doskonale uodparnia na inne przeciwności losu – mówi 35-letnia Olga. Wraz z mężem, po latach leczenia, podjęli decyzję o adopcji. Wtedy nieoczekiwanie urodził się ich syn Igor, a potem córka Gabrysia. Teraz Olga jako szczęśliwa mama podąża drogą do pełnej dojrzałość w macierzyństwie, a towarzyszy jej w tym mała Gabrysia.
*****
Jak docenić siebie?
Radzi Aleksandra Bartkowska, pedagog-psychoterapeuta z poznańskiego Ośrodka Pracy Terapeutycznej z Rodziną
– Bardzo ważnym elementem przeżywania macierzyństwa i ojcostwa jest docenianie siebie. Warto więc w sobie dostrzegać i rozwijać świadomość istnienia własnych rodzicielskich zasobów. Małżonkowie mogą się w tym wzajemnie wspierać. Mogą zauważać u siebie pozytywne zachowania i mówić o tym np. „Świetnie rozmawiałaś z córką”, „Mieliście w tej zabawie niesamowity kontakt” itp. Zachęcam też do mówienia sobie samej pozytywnych słów np. „Jestem dobrą mamą, mimo zmęczenia daję czas dziecku!”.
Warto również wykonać pewne proste ćwiczenie, które pozwoli zauważyć, co dobrego mama daje dziecku.
Codziennie, przez okres trzech tygodni, można zapisywać na kartce swoje trzy cechy, które sprawiają, że jesteś dobrą mamą. Postaraj się, aby każdego dnia wyszukać inne. Czytanie tej listy to sposób na „wzmocnienie” własnej osoby. Ćwiczenie to szczególnie przydatne jest w trudnym okresie dorastania, wtedy gdy dzieci sprawiają najwięcej trudności, a my zaczynamy wtedy wątpić w swoje umiejętności rodzicielskie. Zachęcam więc do budowania poczucia swojego dobrego rodzicielstwa. Nasze dobre samopoczucie tworzy większą bliskość i więź z dzieckiem, uczymy je miłości, a przez rodzicielski trud przechodzimy znacznie łatwiej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.