Kiedy mówimy o seksualności, odczuwamy pewne skrępowanie. A przecież to jedna z najpiękniejszych sfer życia człowieka. Dlatego warto o niej rozmawiać, zwłaszcza z młodymi. Przewodnik Katolicki, 17 stycznia 2010
Szanuj się!
Młodzi ludzie stawiają sobie zresztą różne pytania. − Pierwsze pytanie, jakie sobie zadaję, to jaką kobietę chciałbym otrzymać za żonę? Czy taką z doświadczeniami w sferze seksualnej, czy „czystą”? – wyznaje 19-letni Piotr. − Jasne, że wolałabym być dla niej pierwszym i jedynym partnerem. Jeżeli mam takie oczekiwania, to w jaki sposób powinienem traktować dziewczynę, z którą właśnie jestem? Przecież w naszym wieku często zmienia się sympatie, moja obecna dziewczyna może więc być za chwilę dziewczyną kogoś innego.
Dlatego staram się ją traktować tak, aby kolejny chłopak, który się z nią zwiąże, mógł mi za to podziękować – deklaruje Piotr. Jednak wielu młodych ludzi podchodzi do tego z większą beztroską. − Z moich badań wynika, że 85 proc. licealistów uważa, iż chłopak naprawdę kocha dziewczynę, a dziewczyna chłopaka, jeżeli zawsze okazują sobie szacunek. Problem stanowi to, że w praktyce wielu młodych w swoich związkach nie dba o to, aby być szanowanym – mówi dr Szymon Grzelak.
Dar na przyszłość
Współczesna kultura nie sprzyja temu, żeby ukształtować w młodym człowieku pragnienie posiadania czystego serca, co wiąże się z brakiem poszanowania intymności, którą nosi w sobie każdy człowiek, a która to dotyczy nie tylko ciała, ale również uczuć, całej sfery psychicznej i duchowej. Wbrew temu, co stara się wmówić młodym świat, czystość przedmałżeńska stanowi wielką wartość. Pomocą młodzieży w jej zachowaniu jest zainicjowany w Polsce przez czasopismo „Miłujcie się!” Ruch Czystych Serc.
− W naszym kraju w ruch zaangażowanych jest obecnie ponad 6 tys. osób – mówi s. Maria Kwiek SJK, redaktor „Miłujcie się!”. – Ruch Czystych Serc porusza zagadnienia piękna ludzkiej płciowości. Pomaga tak poprowadzić młodzież przez życie, aby zachowała dziewiczość jako dar dla przyszłego współmałżonka. Jednak jeśli ktoś już tego daru nie posiada, to go oczywiście nie przekreśla. Bowiem jeśli człowiek chce iść drogą czystej miłości, zawsze może na nią wejść – dodaje.
O swojej trosce o czyste serce opowiada 18-letnia Agata Gaca z Poznania:
− Gdy miałam około 14 lat, w moje ręce po raz pierwszy trafił dwumiesięcznik „Miłujcie się!”. Gazeta bardzo mi się spodobała, szczególnie zawarte w niej świadectwa młodych ludzi. To właśnie z tego pisma dowiedziałam się o istnieniu Ruchu Czystych Serc (RCS). W moim ciele zaczynała się wtedy budzić płciowość i chciałam kontrolować tę sferę. Pomyślałam, że RCS to wspaniałe dzieło, które może mi pomóc formować się do czystości. Zastanawiałam się tylko, czy podołam zobowiązaniu codziennej modlitwy, które wiąże się z przynależnością do ruchu.
Mniej więcej po roku pojechałam na rekolekcje RCS do Krynicy Górskiej i tam nabrałam pewności, że dam radę. I tak ponad trzy lata temu przystąpiłam do ruchu, podejmując się abstynencji od współżycia płciowego aż do momentu zawarcia związku małżeńskiego oraz walki o wolność od wszelkich nałogów. Przynależność do RCS bardzo pomaga mi w życiu codziennym, uczy samokontroli i skupiania się na wartościach. Moim największym pragnieniem jest szczęśliwe małżeństwo. Formuję się w RCS po to, aby móc stworzyć dobrą rodzinę. Dlatego mam wielką motywację, żeby dbać o czystość, która jest fundamentem wierności małżeńskiej. Uważam, że członkowstwo w RCS to najlepsze, co do tej pory mogło mnie w życiu spotkać. Z upływem czasu widzę bowiem, że tylko współpraca z łaską Bożą pozwala zachować czystość.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.