Po drugiej stronie

Cmentarze raz do roku eksplodują życiem. Miejsca wiecznego spoczynku przyciągają nieprzebrane tłumy – padają rekordy frekwencji. Co jest tym tajemniczym magnesem, którego mogą pozazdrościć spece od marketingu? Tajemnica śmierci? Posłaniec 11/2007




Skoro włosy na naszej głowie są policzone i żaden z nich nie spada bez pozwolenia, to o ileż bardziej nasze słowa, czyny i my sami! Niemożliwe, by wszystko kończyło się wraz ze śmiercią. Ten tok myślenia, który w oczywisty sposób zmierza ku chrześcijańskiej prawdzie o zmartwychwstaniu, daje mi o wiele głębszy wgląd w perspektywę śmierci niż jakakolwiek alternatywa. Bo śmierć jawi się w nim nie jako kres czy granica, ale jako przejście w inny rodzaj życia, w którym jednak to co zasadnicze – moja istota – pozostanie nietknięte. Co prawda “przybytek doczesnego zamieszkiwania” rozpadnie się, ale to nie przeszkodzi w jego odbudowie z trwalszego “materiału”. Nawet to, że nic nie potrafimy powiedzieć o owym życiu po życiu, nie stanowi aż tak istotnej trudności. Przez całe stulecia ludzkość nie wiedziała o istnieniu elektronów, krążących wokół jądra atomu, a mimo to elektrony cierpliwie krążyły i krążyć będą nadal, na dodatek prowokując nas do szukania jeszcze niższych szczebli struktury materii. Skoro wierzymy w istnienie elektronów, bo mówią nam o tym w szkole, i wcale nie domagamy się mocniejszych dowodów, to dlaczego nie mamy wierzyć w życie pozagrobowe, o którym przekonane jest nie tylko chrześcijaństwo, ale znacznie starsze religie czy wymarłe już tradycje ludzkości? Czy to, że ludzkość od początku nieomal wszędzie wierzyła w jakieś życie pozagrobowe nie daje do myślenia? Dlaczego niewiara w życie po życiu miałaby być bardziej racjonalna?



***

Ks. Stanisław Morgalla – jezuita, psycholog, dyrektor Szkoły Formatorów przy Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...