Filozofowie jak św. Augustyn czy Kant uważali rygorystycznie, że nigdy nie należy kłamać. Nakaz ten wobec skomplikowanych spraw ludzkich jest nie tylko trudny do przyjęcia, ale często sprzeczny z nakazem ludzkiej życzliwości lub uzasadnionego interesu społecznego. Nie zawsze można milczeć czy unikać odpowiedzi. Posłaniec, 4/2008
Odpowiedzialność, jeszcze raz odpowiedzialność – odpowiedzialności nigdy za wiele. Aby poczucie odpowiedzialności właściwie się rozwinęło, lekarz musi być świadomy własnej kompetencji, zakresu swojej wiedzy, jak również konsekwencji swego działania.
Jeżeli zatem lekarz nie czuje się kompetentny, trudno oczekiwać od niego, by działał odpowiedzialnie. Odpowiedzialność za słowa i czyny jest niczym innym jak przekonaniem, że jest się sprawcą aktu moralnego. Pozwala ona na odkrycie tego co dobre, tego co lepsze i tego co najlepsze. W procesie wyjaśniania choremu, co jest dobre, a co złe, lekarz musi mieć świadomość własnych umiejętności i zdolności do przekazywania informacji, a ponadto musi dokładnie przemyśleć, jak to uczynić najlepiej.
Czy zatem cel uświęca środki? Czy kłamstwo w tym wypadku znajduje usprawiedliwienie? Odpowiem może pokrętnie: kłamstwo nie, natomiast niepełna prawda – tak.
Znalezienie odpowiedzi na potrzeby chorego i jego rodziny, bliskich czy przyjaciół wymaga taktu, mądrości, cierpliwości i roztropności. Trzeba budować płaszczyznę porozumienia, a może lepiej: zrozumienia, mając na względzie dobro i zło.
W takich chwilach niezmiennie przychodzi mi na pamięć horacjuszowska maksyma, którą nie zawsze rozumiałem w szkolnej ławce:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.