Sarę w wykonaniu tego zamiaru powstrzymał szacunek dla ojca. Nie popełni samobójstwa, ze względu na niego. Jej śmierć byłaby ciosem w jego serce. To ważny motyw. Jeśli człowiek w rozpaczy dostrzeże kogoś, dla kogo warto żyć, odstąpi od zamiaru samobójstwa. Życie to potwierdza. Żródło, 13 maja 2007
Modlitwa wyrywa się z serca. Sara wierzy w Boga i wie, że jest On miłosierny i jest Władcą. Odwołuje się do Jego mocy, jaką posiada, jest bowiem Panem wszystkiego, a więc i tej sytuacji, w jakiej ona się znajduje. Sara wie, z Kim mówi i zna kompetencje Boga. Ta modlitwa prośby jest podobna do załatwiania sprawy u Boga. Sara prosi Go o śmierć.
Ona nie dostrzega perspektyw dla siebie. Nie ma żadnej nadziei. Szanuje jednak zdanie Boga. Dlatego jeśli Ten nie spełni jej prośby, to niech usłyszy o jej upokorzeniu. Oddaje w Jego ręce tych, którzy ją ranią. Jest to prośba o wybawienie z ich rąk.
Autor księgi Tobiasza zwraca uwagę na palec Opatrzności. Łączy bowiem modlitwy starego Tobiasza i Sary, mimo że zanoszone były do Boga w zupełnie innych miejscach i w dwu różnych rodzinach. Bóg postanawia odpowiedzieć na skierowane do Niego wołanie dwu nieszczęśliwych ludzi. Cała księga przedstawia realizację tych próśb. Ich wykonawcą jest zesłany przez Boga anioł Rafael. To on ma tak poprowadzić bohaterów, by wszystko się szczęśliwie skończyło. Modlitwy zostaną wysłuchane, ale nie na zasadzie odebrania życia tym, którzy o to prosili, ale na zasadzie otwarcia przed nimi perspektyw szczęśliwego życia. Bogu bowiem zależy na szczęściu każdego człowieka nawet wtedy, gdy prowadzi go drogą utrapienia.
I tej godziny modlitwa obojga została wysłuchana wobec majestatu Boga. I został posłany Rafał, aby uleczyć obydwoje: Tobiasza, aby mu zdjąć bielmo z oczu, tak, aby oczyma swymi znowu oglądał światło Boże, i Sarę, córkę Raguela, aby ją dać Tobiaszowi, synowi Tobiasza, za żonę i odpędzić od niej złego ducha Asmodeusza, ponieważ Tobiaszowi przysługuje prawo otrzymać ją w dziedzictwie przed wszystkimi, którzy ją pragną poślubić (w.w. 16-17).