W Księdze Rodzaju czytamy, że kobieta została stworzona jako pomoc mężczyźnie. W Ewangelii dzieciństwa mężczyzna wspomaga kobietę. To podwójne świadectwo, że nie zostaliśmy stworzeni do życia w samotności, ale do wspólnoty. Tygodnik Powszechny, 21-18 grudnia 2008
Gdy przyjrzymy się innym postaciom biblijnym i ich małżeńskim relacjom, to często były one bardzo zawikłane: kłopoty Abrahama i Sary z poczęciem, Juda poślubiający swoją synową Tamar, Dawid mordujący wiernego dowódcę, by romans z jego żoną nie wyszedł na jaw...
Do genealogii Jezusa trafia i Tamar, która w przebraniu prostytutki uwiodła swojego teścia, i prostytutka Rachab, która zdradziła swój naród. Nasze związki też są często powikłane. Czy to nie rodzi nadziei, że Bóg potrafi wyprowadzić historię zbawienia nawet z najtrudniejszych sytuacji?
JP: W genealogii Jezusa znalazła się też Rut i mnóstwo mężczyzn, o których zawikłanych jakoby związkach rodzinnych nie możemy niczego powiedzieć. Bohaterowie biblijni byli normalnymi ludźmi. Pismo Święte pokazuje ich w całym ich uwikłaniu, nawet grzechu. Bez lukru, bez retuszu...
MP: Pewnie w życiu wielu świętych dałoby się znaleźć jakieś – podobne do tych biblijnych – trudne, przełomowe sytuacje. Mnie te historie pokazują, że Bóg z każdej beznadziei może wyprowadzić coś niespodziewanego, nowego i dobrego.
Bóg poprzez Biblię pokazuje, jak ważne są relacje między ludźmi. Pod tym kątem czytałam Ewangelie dzieciństwa Jezusa. Nie ma w nich nawet wzmianki o rozmowach Maryi i Józefa – a przecież musieli ze sobą rozmawiać!
Na przykład Maryja musiała powiedzieć Józefowi, że jest w ciąży, narażając się na posądzenie przezeń o cudzołóstwo. Nie wiemy, jak jej mąż na tę wieść zareagował. Kiedy Józef podjął decyzję o ucieczce do Egiptu, też musiał rozmawiać o tym z Maryją. Ona posłusznie poszła za nim. Ale – myślę – nie na zasadzie surowego posłuszeństwa, lecz zaufania.
JP: Oczywiście, opisane w Biblii skomplikowane sytuacje rodzinne mogą być dla nas, często uwikłanych w trudne związki, źródłem nadziei. Bóg nawet z suchego badyla potrafi wzbudzić żywe pędy.
Co musimy zrobić, żeby Mu to ułatwiać?
JP: Józef „był człowiekiem sprawiedliwym” – mówi Pismo. A sprawiedliwy to w Biblii ten, kto chodzi po drogach Pańskich, jest posłuszny Bogu.
MP: Istota świętości Józefa i Maryi polega na tym, że oni, żyjąc przed obliczem Boga – w przeciwieństwie do Adama i Ewy – słuchali Go i mówili mu „tak”. To bardzo trudne do naśladowania, szczególnie w naszych czasach, kiedy stawiamy na niezależność.
Rozmawiali Maciej Müller i Artur Sporniak
*****
Maria i Janusz Poniewierscy, małżeństwo z 25-letnim stażem, rodzice dwóch córek
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.