Przypadek kosowski trzeba rozważyć przede wszystkim jako wręcz modelowy przykład konfliktu wspólnotowych wartości; zmagania racji, które, wzięte z osobna, domagają się urzeczywistnienia, ale zderzone ze sobą – zawsze prowadzą do jakiegoś zła. Znak, 5/2008
Kazus Kosowa jest na pewno wyjątkowy pod jednym względem. Chyba pierwszy raz w najnowszej historii Europy jednym z czynników decydujących o przyszłości jakiegoś terytorium jest… demografia. To właśnie postępujący od wielu lat napływ Albańczyków do tej prowincji, ich gwałtowne przejście od statusu mniejszości do dominującej większości oraz wyczuwane coraz silniej w regionie „ciśnienie” ze strony innych społeczności albańskich sprawiły, że jakakolwiek inna możliwość niż niepodległość Kosowa mogłaby się spotkać z oporem fizycznym z ich strony – zamieszkami, a nawet konfliktem przekraczającym granice państw. Za decyzjami politycznymi stały więc w pewnym sensie… rodziny wielodzietne. Warto się zastanowić, w których miejscach na świecie mamy do czynienia ze zmianami demograficznymi, mogącymi już wkrótce przynieść decyzje polityczne. Spojrzeć na Bliski Wschód, Palestynę czy rzekę Amur, która oddziela przeludnione Chiny od bogatej w surowce, choć wciąż słabo zagospodarowanej rosyjskiej Syberii…
Być może każde z tych pytań i wątpliwości, jeśli potraktować je z osobna, ma już swoją historyczną egzemplifikację, z której nieraz próbowano wyciągać wnioski. Jednak gdy wszystkie one raz jeszcze odżywają na naszych oczach w maleńkim państewku niemal w centrum kontynentu europejskiego, trudno je zlekceważyć. Tym trudniej, jeśli wyciągnie się naukę z lekceważenia przypadków bałkańskich w najnowszej historii. Bałkany mają swoją długą, niechlubną i chyba jednak nieprzypadkową historię ogniska zapalnego europejskich konfliktów. Kiedy 28 czerwca 1914 roku na bulwarze sarajewskim kula Gawriły Principa przeszła przez pierś arcyksięcia Ferdynanda, ten, umierając, powtarzał: „To nic”.
Nie miał racji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.