Rodzi się pytanie - gdzie można usłyszeć tę muzykę, bo przecież nie ma jej w mediach kształtujących świadomość masowego odbiorcy - telewizji, radio, wysokonakładowej prasie? RUaH 27/2003
Kompleks wiary
Ks. Andrzej: Mój poprzednik, ojciec Krzysztof Ołdakowski SJ, zastanawiał się nad możliwością stworzenia sceny chrześcijańskiej w Opolu, bo marzenia, o tym, by śpiewać teksty chrześcijańskie na dużej scenie byłyby wygórowane. Ale ten temat nie został podjęty, nikt nie wpadł na pomysł, żeby pochwalić się nakładem, w jakim rozeszła się Arka Noego. To była wewnętrzna sprawa Redakcji Katolickiej, a na pewno byłby to powód do chluby Telewizji.
Antonina: Dla mnie pomysł chrześcijańskiej sceny w Opolu jest tragiczny. Wydaje mi się, że taka scena tam jest. Przecież ci, którzy śpiewają w Opolu, to zazwyczaj chrześcijanie. Nie ma sensu tworzyć chrześcijańskiej sceny, na której wystąpią takie różne stwory i zaśpiewają jakieś swoje przekazy. A poza tym chcę zwrócić uwagę na jedną sprawę: my tutaj sami wsadzamy się w pudło. Dawniej wydawałam podziemne kasety, śpiewałam o tym, że ludzie za swoje poglądy siedzą w więzieniach, ale śpiewałam także pieśni religijne. Nikt się temu nie dziwił. Teraz się zmieniło. Przecież to jakaś paranoja, w którą sami wchodzimy.
Patrycja: Jacku, a ty? Czy nie masz dość być zapraszanym na chrześcijańskie festiwale i spotkania w kościołach? Czy chciałbyś wystąpić gdzie indziej?
Jacek: Hm... Chciałbym. Ale cieszy mnie to, że możemy występować na takich imprezach, na jakich występujemy. Jest to dla mnie wielki zaszczyt i nie jest żadnym obciachem, jak tu wcześniej padło, występowanie np. na rekolekcjach. Cieszę się tym, co jest. Być może będą kiedyś takie czasy, że zaproszą nas do Opola, ale póki nie, to nie. Robię swoje.
Bogdan: Tak się przysłuchuję i myślę, że Pan Bóg musi wyleczyć nas z kompleksu wiary. Znów użyję słów apostoła Pawła, który mówi, że w zderzeniu z mądrością tego świata czujemy się głupi, niepotrzebni. A prawda jest wręcz odwrotna. Ludzie, którzy nie mają się czym podzielić, potrafią się wypromować, bez żadnych skrupułów. A ludzie, którzy znają Pana Boga, gdzieś to wszystko chowają. I my chyba wszyscy tego krzyku potrzebujemy dlatego, że wartości, które Bóg nam powierzył są tego warte. Pomyślałem dzisiaj, dlaczego taki człowiek, jak ojciec Rydzyk, mający jakąś wizję - i tutaj chcę, żebyście mnie dobrze zrozumieli - w pojedynkę porywa się na stworzenie rozgłośni i telewizji. I tak myślę, że fajnie byłoby stworzyć media ogólnopolskie, w których możnaby wspólnie promować wartości, w które wierzymy. Ale skoro nikt się na to nie porywa, to myślę, że jednak brakuje nam wiary, że znajda się odbiorcy...
Spisały i opracowały: Judyta Syrek i Magdalena Wojaczek