Jakim człowiekiem był Ojciec Pio? Co można powiedzieć o jego temperamencie, emocjach, uczuciach? Czy był typowym świętym, jakich znamy z pobożnych opowiadań albo obrazów i figur wiekowych kościołów? Życie Duchowe, 59/2009
Oczom fanatyków i ciekawskich jawił się więc jako surowy, trzymający dystans dość ponury zakonnik, chłoszczący nie tylko słowem. Takim też widział go o. Fernando da Riese, który twierdził, że „poznaniu jego osobowości szkodziło jego postępowanie, niekiedy szorstkie. Niektóre z jego zachowań – malująca się na twarzy powaga, chowanie dłoni, wyrywanie ich osobom pragnącym je ucałować i mierzenie surowym wzrokiem, cierpkie słowa, nawet groźne machanie franciszkańskim sznurem – burzyły wszelkie oczekiwania kogoś, kto się łudził, że ujrzy «świętego»”[13].
Zachowanie i słowa Ojca Pio były obroną wobec wszędobylskich tłumów. Co o tym sądził on sam? Pewnemu seminarzyście z Varazzo tłumaczył: „Widzisz, czasami słowa muszą wydawać się szorstkie z pozoru, inaczej zamęczyliby mnie. Jednak mogę cię zapewnić, że w środku pogoda ducha nigdy mnie nie opuszcza i gdybyś wiedział, jak kocham wszystkich”.
Tę miłość do grzeszników okupił wielkim cierpieniem i łzami. Kiedy otrzymał dekret ze Stolicy Apostolskiej zakazujący mu publicznego sprawowania Mszy świętej i spowiadania, po prostu się rozpłakał. Następnego dnia podczas odwiedzin o. Agostina da San Marco in Lamis, który przyszedł, by go pocieszyć i prosić o ofiarowanie tego cierpienia za nawrócenie grzeszników, powiedział: „Ja właśnie płaczę za grzeszników, nie za siebie, ale za nich, ponieważ oni nie mogą się już u mnie wyspowiadać”.
Duchowość franciszkańska ma wymiar uczuciowy i jest skoncentrowana na Bogu, który jest Miłością. Zapewne także dla formacji Ojca Pio nie pozostawała ona bez znaczenia i wycisnęła na nim swe piętno, nadając jego człowieczeństwu łatwość wyrażania uczuć i emocji.
Fascynacja jego osobą wynikała także ze sposobu traktowania innych, tworzenia międzyludzkich relacji i szczególnego klimatu. Tak rodziła się swoista więź, niezależnie od tego, czy spotkanie było dla kogoś przyjemne, czy wręcz przykre i bolesne. W rzeczywistości Ojciec Pio nie tylko obdarzał innych uśmiechem i rozdawał cukierki, ale potrafił być człowiekiem twardym i zdecydowanym. Zawsze jednak przemawiał wprost do ludzkiego serca.
Wydają się dziś nie do rozstrzygnięcia pytania o to, czy Ojciec Pio był bardziej drażliwy czy uprzejmy, szorstki czy łagodny, surowy czy czuły, gburowaty czy towarzyski. Zapewne był i taki, i taki. Co więcej, miał świadomość owego dualizmu uczuć i nastrojów, który uzasadniał jednym stwierdzeniem: „Łagodniejszym mama nie mogła mnie urodzić, ale i surowszym również nie”. Czasami był szorstki zewnętrznie, a równocześnie niezwykle dobry wewnętrznie.
*****
Błażej Strzechmiński OFMCap (ur. 1969), teolog, duszpasterz, współredaktor „Głosu Ojca Pio” (2005-2006). Obecnie pracuje na Ukrainie.
[13] A. Pronzato, Padre Pio mistero gaudioso, dz. cyt., s. 149.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.