Dlaczego dzieci biegają po kościele

W tej Mszy uczestniczą dzieci, których rodzice w tym samym czasie modlą się w bazylice. Korzyści są obopólne. Dorośli mają komfort słuchania niedzielnej homilii, a dzieci, tuż obok, same mogą współtworzyć swoją. List, 12/2009



jak narysować Pana Boga?

Dbanie o wiarygodność przekazu nie może skończyć się nudą. Pana Boga można przecież narysować kolorowymi kredkami! Na tym polu dzieci czują się wyśmienicie. Szybko zauważyłem, że same sobie głoszą nawzajem kazania, korzystając z umiejętności plastycznych. Jeśli tylko się im to umożliwi, bardzo chętnie przedstawiają na rysunkach Boga Ojca z długą siwą brodą i żółtym kółkiem nimbu nad głową. Rysują też Jezusa przybitego do krzyża, o bardzo długich rękach i nogach, tłumacząc, że, to ze względu na tortury, którym go poddano.

Malują Ducha Świętego jako gołębicę, czasem dodają jej kilka kolorowych piór. Czasem na ich pracach obok świętych osób pojawiają się rodzice, dziadkowie, przyjaciele, czasem czołg, samochód albo latawiec… Rysunki są bardzo różne. jednak chętnie komentują efekt swojej twórczości. W ten sposób głoszą Ewangelię, tak jak najlepiej potrafią.

Dziecięcy obraz Boga to temat na doktorat lub habilitację. Dzieci myślą obrazami: najpierw Bóg Ojciec będzie starcem z długą siwą brodą, istotą z krwi i kości, potem zostanie porównany do konkretnych osób w rodzinie - do dziadka lub taty, by w końcu nabrać cech uniwersalnych. Nikogo nie powinny więc dziwić pytania dzieci: „Czy Pan Bóg mieszka w pałacu?", „Czy lubi szarlotkę?" albo „Czy korzysta z Internetu?".

Mądry kaznodzieja musi wiedzieć, jak postępować z maluchami. Wykorzysta prostą opowieść, przykład zaczerpnięty z życia codziennego, nie dopuści, by dzieci stały w tłumie i oglądały plecy dorosłych. Sam pamiętam, że w dzieciństwie z nudów siadałem na butach mojego taty i podziwiałem wzór posadzki w kościele. Zaangażowanie w akcję liturgiczną lub wręczenie do ręki kredki i kartki papieru bywa najlepszym sposobem ewangelizacji najmłodszych. Czyny bardziej przemawiają niż słowa.

a co z rodzicami?

Pozostała kwestia, której pominąć nie można: zarzut infantylizacji liturgii. Spotkałem się z różnymi opiniami. Wielu osobom dorosłym, uczestniczącym w liturgii Słowa w kapitularzu, sposób mówienia o Panu Bogu językiem ich pociech zupełnie nie przeszkadza. Pamiętam słowa jednej z mam, które przyjąłem jako komplement: „Brat mówi prosto, nie musimy tego drugi raz tłumaczyć". Inni kategorycznie twierdzą, że używanie w liturgii środków teatralnych, plastycznych czy multimedialnych jest poważnym naruszeniem zasad, a obecność rodziców na liturgii dla dzieci powoduje ich duchowy regres. Myślę, że największe prawo do oceny tego zjawiska powinni mieć sami zainteresowani.

Na pewno nie wolno rezygnować z integralnych elementów Mszy św., po to żeby się bawić. Nawet najbardziej atrakcyjne kazanie same w sobie nie stanowi całej liturgii. Nie może rugować któregoś z czytań lub modlitwy wiernych. Takie elementy liturgii, jak procesje, aspersja czy wspólna modlitwa w intencjach Kościoła cieszą się wśród dzieci dużym zainteresowaniem.

„Dwunastkowa" Liturgia Słowa w kapitularzu stanowi jedno z liturgią, która dokonuje się w tym samym czasie w bazylice. To ta sama Eucharystia, powiązana procesją dzieci do ołtarza w czasie ofiarowania. Dlatego też najlepszym określeniem na nią jest „Msza rodzinna". Nie tylko łączy ona kolejne pokolenia wiernych, ale również sprawia, że wspólnota gromadząca się czasie jej sprawowania w kościele wypełnia słowa Jezusa, wypowiedziane wobec dorosłych uczniów: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie(Mk10,6).

Jak mówić dzieciom o Bogu? Mądrze i ciekawie, tak aby teologiczny język dorosłych nie przesłonił im świętości, która do nich przychodzi. Dzieci mają doświadczyć Boga zarówno jako Misterium, jako troskliwego Ojca, jak również jako wiernego Przyjaciela. A czy my, dorośli, nie oczekujemy od naszych kaznodziejów, rekolekcjonistów i wykładowców mówienia o Bogu w taki sposób, aby nasza wiara rosła jak ewangeliczne ziarnko gorczycy? Przecież nie lubimy nudzić się w kościele.



o. Paweł Zybura, dominikanin, obecnie katecheta i duszpasterz szkół średnich w Jarosławiu. Przez ponad rok głosił kazania w czasie tzw. małej dwunastki.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...