Polska bez granic

Nie ma właściwie kraju na świecie, gdzie nie znalazłby się ktoś, kto ma rodzinne korzenie w kraju nad Wisłą. Nawet w Korei Północnej mieszka 11 Polaków! Według najnowszych danych za granicą przebywa blisko 20 mln osób identyfikujących się z polskością. Idziemy, 11 listopada 2007




Konflikty w organizacjach polonijnych, zwłaszcza personalne, wypomniał też Polonusom prezes Wspólnoty Polskiej prof. Andrzej Stelmachowski. Z kolei Dariusz Rostkowski z MSZ wezwał uczestników Zjazdu, by debatę poświęconą budowaniu wizerunku Polonii i Polski w krajach osiedlenia wykorzystali jako okazją nie tylko do „twórczej refleksji nad własną tożsamością oraz świadomego wykorzystania naszych atutów promocyjnych na arenie międzynarodowej”, ale także „polubienia przynajmniej części własnych wad, poza tymi, których bardzo chcemy się pozbyć". Zdaniem Rostkowskiego znakiem firmowym Polski na arenie międzynarodowej od zawsze byli Polacy, którzy jako dowódcy, żołnierze, inżynierowie, misjonarze, badacze czy twórcy stawali się bohaterami obcych państw. „Świadomość tego faktu bodaj najmniej znana i wykorzystywana jest w samej Polsce, do pewnego stopnia z wyjątkiem wiedzy na temat międzynarodowego znaczenia postaci Jana Pawła II" – mówił Rostkowski. Zjazd stał się też okazją do odnowienia dyskusji na temat repatriacji Polaków ze Wschodu oraz sprawami obywatelstwa i Karty Polaka. Do końca załatwiona została tylko ostatnia sprawa, choć tylko dla Polaków ze Wschodu, ponieważ oni nie mogą mieć podwójnego obywatelstwa. W pierwotnej wersji Karta miała przysługiwać wszystkim Polakom za granicą. Dokument daje kilka przywilejów, przede wszystkim możliwość nauki w Polsce na zasadach, jakie obowiązują obywateli naszego kraju. Wystarczy więc dobrze zdać egzamin, żeby dostać się na dzienne studia, bez czesnego. Karta uprawnia też do ulgi na przejazdy publicznym transportem i bezpłatnego wstępu do państwowych muzeów. Posiadacz Karty będzie zwolniony z opłat za wydanie polskiej wizy, co będzie miało duże znaczenie już po 1 stycznia 2008 r., czyli po wejściu w życie układów z Schengen. Choć sama Karta nie przewiduje ułatwień na rynku pracy, ale ustawa o niej stwarza możliwość wydawania specjalnych w tym względzie. O Kartę będą mogły wystąpić osoby, których przynajmniej jedno z rodziców lub dziadków było Polakiem i „wykażą związek z polskością" przez znajomość – co najmniej bierną – języka polskiego. Jeśli nie mogą wykazać polskiego pochodzenia, muszą udowodnić przynajmniej trzyletnią „działalność na rzecz języka i kultury polskiej lub polskiej mniejszości narodowej".

Odchodzący rząd Jarosława Kaczyńskiego pracował też nad ustawą o obywatelstwie, która pozwoliłaby Polakom mieszkającym za granicą łatwiej je uzyskiwać, a także nad zmianą ustawy o repatriacji, umożliwiającą szerszy proces powrotu Polaków pozostających nie z własnej woli na obcej ziemi oraz nad zmianą ordynacji wyborczej zmierzającą do utworzenia okręgu zagranicznego. Czy nowy parlament i rząd zrealizuje te plany? Oby!

Optymistycznie nie nastraja fakt, że prace tylko nad Kartą Polaka toczyły się od... 1996 r.! Trzeba powiedzieć ze smutkiem, że Polonia jest niedoceniana przez ojczyznę. Po 1918 r. szeroką falą napływali do kraju wykształceni Polacy ze świata i obejmowali nawet najwyższe stanowiska: prezydentów RP jak Gabriel Narutowicz i Ignacy Mościcki, premiera jak Ignacy Jan Paderewski, ministrów, dyrektorów i profesorów. Tamta Polska ich potrzebowała i umiała wykorzystać ich talenty, nasza współczesna ma z tym kłopoty. Już w 1989 r. apelował o „polonijne otwarcie” niestrudzony – także za czasów PRL – orędownik Polaków z zagranicy, zresztą wychowanek Związku Polaków w Niemczech, Edmund Jan Osmańczyk.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...