Jan Paweł II przeorał Polskę

Katolicyzm korzystał z charyzmy papieża, a teraz charyzma odeszła i zostały pisma. Chcieliśmy zobaczyć deklaracje, które nawiązują wyraźnie do Jana Pawła II, które powiadają, że wpłynął na mnie. Czy są znaczące konsekwencje tego wpływu? Naszym głównym celem było zrobić swego rodzaju fotografię po 2,5 latach. Idziemy, 30 marca 2008



Czy Polacy poprawili się po tym pontyfikacie?

Pielęgnują wartości rodzinne, dziedzictwo Solidarności – 30 proc., Polacy odnoszą się do siebie bardziej życzliwie – tak uważa aż 43 proc. Tylko czy my to widzimy na co dzień? Aż połowa uważa, że Polacy odpowiedzialnie odnoszą się do swej wolności. Wiec jest taka opinia: Papież przeszedł i przeorał Polskę.

Jak jest z postrzeganiem naszej tożsamości? Co myślimy o sobie w kontekście tego pontyfikatu?

Polacy identyfikują się na pierwszym miejscu poprzez poczucie przynależności do narodu. Najważniejsze dla poczucia tożsamości jest to, że jestem Polakiem. Ale na drugim miejscu jest identyfikacja z wiarą. Ciekawa rzecz, że tu nie ma dynamiki zmian. To są wartości trwałe. Natomiast rzadziej Polacy mówią, że są pokoleniem Jana Pawła II. Na początku badan to było 54 proc. a teraz 52 proc.

Co można powiedzieć o pokoleniu JP2?

Niektórzy socjologowie złoszczą się, że to jest taki twór medialny. Jeśli we wszystkich grupach wiekowych ok. 50 proc. mówi, że jest pokoleniem JP2, to widać wyraźnie, że to nie jest zastrzeżone dla młodych. Pokolenie w socjologii to kategoria zastrzeżona dla kilku sąsiednich roczników: 4–5. Są i inne kłopoty: jeśli takie pokolenie jest, to jeszcze nie powiedziało, co to znaczy być członkiem tego pokolenia. Nigdzie tego nie wyraziło. Bo ci z pokolenia 68 r. identyfikowali się, że mieli długie włosy, nie ufali dorosłym i czynili pokój i miłość. A tutaj nawet jeśli chętni próbują się podłączyć pod pokolenie JP II, to nie bardzo wiadomo jakie postulaty się z tym wiążą. Może po jakimś czasie to się wykrystalizuje, może pod inną etykietą – zobaczymy, na razie tego nie widać. Należący do tego pokolenia muszą coś wymyślić dla siebie.

To są badania deklaracji Polaków, a jak to się ma do rzeczywistości? Na przykład statystyki pokazują, że w ub. roku co druga młoda para poprzestała na ślubie cywilnym, z czego w Warszawie aż 70 proc.

Wiadomo, że społeczeństwo polskie zmienia się. Chętnie sięgamy po to, co jest łatwiejsze, mniej zobowiązujące. Taka duża zmiana była obserwowana w badaniach nt. inicjacji seksualnej. W badaniach z 1994/95 r. w porównaniu z 1988 takich nastolatków, którzy rozpoczęli życie seksualne, nagle przybyło. Znajoma badaczka brytyjska tak skomentowała nasze wyniki: Ooo, taką sytuacje my mieliśmy w latach 60. Czyli polskie społeczeństwo jest ciągle inne niż społeczeństwa zachodnie. Statystyki są fragmentem rzeczywistości, ale deklaracje też są takim fragmentem. Bo to jest pokazywanie tego, na czym mi zależy. Religijność polska zmienia się, ale nie gwałtownie. Trzeba odróżnić związek z tradycją religijną, stosunek do Boga i stosunek do wymagań Kościoła katolickiego. Z tym ostatnim jest najgorzej. Ale religijność nie zanika. O czym świadczy to na przykład, że ludzie modlą się za wstawiennictwem Jana Pawła II.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...