Wytrwać do ostatniej prostej

Większość to nadal świeżo upieczeni maturzyści. Część, mniej więcej jedna trzecia, miała za sobą epizod jednego lub dwóch lat na studiach świeckich. Są i tacy, którzy przyszli do nas po skończeniu studiów, a nawet kilka lat pracowali zawodowo. Idziemy, 27 lipca 2008



Czy zgadza się Ksiądz z tezą o kryzysie powołań kapłańskich? Statystyki pokazują spadek liczby alumnów w seminariach.

Bronię się przed dyktatem cyfr. A poza tym, o których cyfrach mówimy? Czy najbardziej miarodajna jest statystyka tych, którzy wstępują do seminarium, czy tych, którzy je kończą? Dane Instytutu Statystyki Kościoła z lat 1995–2004 pokazują, że liczba neoprezbiterów diecezjalnych w Polsce, to znaczy księży wyświęconych w tym czasie, waha się między 678 a 578. Nie jest to więc jakiś gwałtowny spadek. Jestem dość ostrożny w sądach. W 2005 r. po śmierci papieża w seminarium rozdzwoniły się telefony od dziennikarzy, którzy opowiadali nam o boomie powołań i oczekiwali potwierdzenia tej tezy. W ub. roku pojawiła się natomiast teza o katastrofalnym spadku powołań. Akurat wtedy do naszego seminarium zgłosiło się 14 kandydatów, a średnia wynosi 15. Potem okazało się, że trzech nie pojawiło się na kursie wstępnym, a jeden w trakcie zrezygnował, a więc zeszliśmy do 10. W tym roku zgłosiło się jak na razie ośmiu, ale czy już możemy nazywać to kryzysem? Zwłaszcza że w tym roku wyświeciliśmy aż 18 neoprezbiterów. Wpływ na te wahania ma wiele czynników, począwszy od sytuacji demograficznej. Dlatego wolę mówić o spadku liczby wstępujących do seminarium, ale nie o kryzysie powołań.

Jaka jest w tej sytuacji rola seminarium? Czy staje się bardziej miejscem rozeznawania czy kształtowania powołania?

Seminarium zawsze było miejscem rozeznania powołania z równoczesnym jego kształtowaniem. Naprawdę trudno to rozdzielić. Ostateczną decyzję podejmuje się dopiero przed święceniami diakonatu, czyli przed V rokiem. Z własnego doświadczenia pamiętam, jak rozmawialiśmy z kolegami w wakacje o tym, że przed nami jest już ta „ostatnia prosta” przed finiszem. Kto wróci na V rok, ten jest zdecydowany… Dla niektórych ostatecznym potwierdzeniem wyboru jest praktyka akolicka w parafiach, gdzie na 4 tygodnie alumni przenoszą się, wchodząc w normalne życie wspólnoty parafialnej i kapłańskiej. Dla jednych jest to czas potwierdzenia i umocnienia wyboru. Po powrocie często mówią, że wahali się, ale doświadczenie praktyk ostatecznie ich przekonało. Inni z kolei właśnie wtedy rezygnują, bo na przykład ciężar katechezy w szkole okazał się nie do udźwignięcia.

Czyli to nie zawsze dziewczyna jest powodem odejścia z seminarium?

O nie, to jest mit. W rzeczywistości takie przypadki są incydentalne. Poważniejszym problemem jest to, czy kandydat na księdza widzi się na różnych drogach kapłaństwa. Młody człowiek czasem dochodzi do wniosku, że nie będzie w stanie gorliwie i dojrzale wypełniać powołania. Na przykład na wakacjach przeżył jakieś załamanie, bo nie potrafił opowiedzieć się za wartościami, które wybrał. Tak wynika z rozmów z tymi, którzy odchodzą.

Po opuszczeniu seminarium nie obawiają się stygmatyzacji w parafiach i rodzinach?

Wydaje mi się, że osoby wracające po kilku latach spędzonych w seminarium do swojego środowiska nie są już tak jak dawniej naznaczane piętnem „nieudanego księdza”. Wspólnoty parafialne czy rodzinne coraz bardziej rozumieją, że to po prostu się zdarza. Wspaniałe jest to, że zarówno ci, którzy odchodzą nie obrażają się na Kościół, jak i nikt nie obraża się na nich. Potem bardzo często owocnie działają w parafiach. Trzeba dać im szansę. Jeśli chcą kontynuować studia teologiczne czy filozoficzne, będą mieli zaliczone niektóre przedmioty. Sam mam bliskiego przyjaciela – bardzo dobrego chrześcijanina, który zrezygnował z seminarium na czwartym roku. Najważniejsze jest to, żeby każdy, kto odchodzi z seminarium, potrafił znaleźć swoją drogę. Niestety, nie zawsze tak jest…


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...