Kościół nie obejdzie się bez mediów

Wydaje mi się, że słabością mediów katolickich jest to, że są rozdrobnione. Mam tu na myśli szczególnie radio. Podobnie gdy chodzi o media drukowane. [...] Powinniśmy myśleć o ogólnopolskiej mocnej gazecie katolickiej. Nie poprzestawać na tygodnikach, które się akurat dobrze rozwijają. Idziemy, 21 września 2008



Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia stan mediów katolickich w Polsce?

Nie jest najgorzej, ale brakuje w nich nowej jakości. Chodzi o to, aby media, które już mamy, zarówno diecezjalne, jak i ogólnopolskie, zdobyły się na pewien gest integracyjny. Aby nastąpiło zjednoczenie sił poszczególnych diecezji i zakonów w Polsce. Mam na myśli prasę, ale także radio i telewizję. Wydaje mi się bowiem, że słabością mediów katolickich jest to, że są rozdrobnione. Mam tu na myśli szczególnie radio. Bo ciągle nie mamy ogólnopolskiego radia prócz Radia Maryja. I na tym Kościół w Polsce traci. A przecież każda diecezja dysponuje swoimi częstotliwościami. To stwarza duże możliwości współpracy. Podobnie gdy chodzi o media drukowane. Powinniśmy myśleć o ogólnopolskiej mocnej gazecie katolickiej. Nie poprzestawać na tygodnikach, które się akurat dobrze rozwijają. Kościół w Polsce, przy takim procencie katolików, powinien chyba utrzymać katolicką gazetę codzienną, katolicki dziennik.

Ale ta integracja mediów pociąga za sobą ich unifikację. A to nie zawsze przynosi zwiększenie zasięgu ich oddziaływania. Dzisiaj Radio Plus ma w Warszawie mniejszą słuchalność, niż kiedyś miało Radio Józef. Jak Ksiądz Arcybiskup to komentuje?

W tym samym duchu, co wcześniej: żadnej diecezji nie stać samodzielne robienie dobrego radia. Muszę powiedzieć to z bólem, że jeśli szukam rozwiązań integracyjnych, to znaczy, że nawet archidiecezji warszawskiej nie stać na samodzielne utrzymanie radia na dłuższą metę. Myślę, że taki sam ból przeżywają prawie wszystkie diecezje w Polsce. A gdyby się zjednoczyć, to rzeczywiście można by stworzyć takie radio, jakie jest Kościołowi i Polsce bardzo potrzebne.

Ksiądz Arcybiskup przywiązuje dużą wagę do tzw. mediów preewangelizacyjnych. Tylko kto takie media miałby tworzyć i kto miałby je utrzymać?

Mam ideę triady, którą podtrzymuję i będę podtrzymywał. Chciałbym, żeby Polska miała media ściśle religijne, adresowane do ludzi wierzących, które mają swoich stałych odbiorców i które są rozprowadzane w kościołach. Ale potrzebne są również media „na środku sceny”, nastawione na ewangelizację tych, którzy z różnych powodów od Kościoła się oddalili czy dopiero szukają do niego drogi. I wreszcie, niezbędne są takie media katolickie, które nazywam preewangelizacyjnymi. W tej kategorii widzę nade wszystko potrzebę istnienia radia muzycznego, które bez żadnej nachalności służyłoby pierwszej ewangelizacji, czyli preewangelizacji. Powinno być adresowane do tych, którzy włączą je może przez przypadek i zaczną słuchać. Do nich również trzeba docierać z treściami ewangelicznymi.

W przypadku mediów elektronicznych jest to łatwiejsze. Ale czy widzi Ksiądz Arcybiskup kogoś, kto mógłby stworzyć i utrzymać prasę preewangelizacyjną? Przykład „Spotkań”, „Ozonu” czy wreszcie „Tygodnika Powszechnego” pokazuje jak trudno jest utrzymać katolickie czasopismo, które nie jest rozprowadzane w kościołach.

Trudności zawsze będą. Dla mnie „Ozon” był takim bliskim ideału przykładem tygodnika, który nie ukrywał tematów dotyczących religii i nie rezygnował z tematów ewangelizacyjnych, a przy tym był czasopismem, które się brało do ręki z jakaś pewnością, że to, co jest w nim proponowane, nie jest próbą wpuszczenia czytelnika w jedną ślepą uliczkę. Boję się natomiast, że wiele naszych mediów – także niektóre katolickie – w sposób ukryty sprzyja celom jednej opcji politycznej. To nie przynależy do zadań mediów katolickich. Potrzebne jest więc stworzenie takiej formuły, która by spełniła wymogi nauki Kościoła na temat relacji Kościoła do spraw społecznych i politycznych, a z drugiej strony podejmowała misję Kościoła.

Z tego, że się nie udała jedna taka próba w przypadku tygodnika „Spotkania” czy druga podejmowana przez „Ozon”, nie wynika, że nie należy szukać dalej. W dziedzinie mediów świeckich też jesteśmy świadkami, jak jedne media powstają, a inne w tym samym czasie znikają.



«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...