Małe ojczyzny – duża ojczyzna. Świadomość narodowa a regionalna

Ziemia naszego zamieszkiwania to niejako poszerzony dom rodzinny, nasza ojcowizna, ziemia ojców. W jej obronie składa się ofiarę z życia, dla niej podejmowane są nieraz heroiczne wysiłki. Utrata ziemi ojczystej prowadzi do dezorganizacji psychicznej poszczególnych ludzi Cywilizacja, 27/2008



Żaden z nich nie «awansował», ani nie wnosił «służbowych podań», ani nie prosił o urlop; każdy z nich był panem swoim jednako w urzędzie i poza urzędem. My dziś nie rozumiemy zgoła takiego urzędowania – a jednak niegdyś wszędzie tak bywało.

Ale ani nawet owi «oficjaliści», podwładni tamtych dostojników, nie z wyboru pochodzący, lecz z nominacji, pobierający pensję i mający przepisaną robotę, prości wykonawcy poleceń urzędników koronnych i ziemskich, nawet oni byli przede wszystkiem także obywatelami ziemskimi, a roboty ich bywały tak rozdzielone, iżby ukończywszy pewną ich część w pewnym przepisanym terminie, mogli jechać do siebie na wieś, gospodarować.

Superintendenci w ogóle nie ruszali się ze wsi, a inni tylko w pewnych terminach wieś opuszczali. (…) Miał więc oficjalista z reguły własny majątek lub przynajmniej mająteczek, miał dom własny i rolę, a na urzędzie dorabiał, żeby mógł więcej włożyć w gospodarstwo wiejskie. Do wyjątków należeli wówczas tacy, którzy całe życie spędzili na urzędzie; zazwyczaj przepędzali w urzędzie tylko młodsze lata, a potem jako cześnicy czy podstolowie zażywali tem większego poważania w powiecie, a na urzędy posyłali znów na lat kilka czy kilkanaście jednego ze synów”[1].

Jednym z istotnych czynników tworzenia się życia narodowego, kultury narodowej – jest ziemia wspólnego zamieszkania; mówimy o niej: ojczyzna. Jej wspólnie się broni, na niej organizuje się nasz polski sposób życia. Tak też było w zaczątkach państwowości polskiej. Cytowany wcześniej wybitny historyk, zwracając się do ludu śląskiego, pisał o tym w sposób następujący:

„Był już spory czas, żeby z (...) różnych polskich ludków wytworzyła się jaka większa całość; gdyby nie to połączenie się w państwo polskie, pod zwierzchnią władzą jednego księcia polskiego, wspólnego Polanom, Ślązanom, Sieradzanom, Łęczycanom itd., gdyby nie to, byłyby te wszystkie ludy zmarniały w niemieckiej niewoli tak, że nie zostałby z nich ani jeden człowiek, z języka ich ani jedno słówko, a z ich osad ani jedna chatyna. Był już spory czas!

Byłoby się stało z temi ludami to samo, co się stało z naszymi braćmi na Zachodzie za Odrą i Łabą. (...) Taki sam los, zupełna zagłada, czekała resztę lechickich plemion; ale na szczęście, gdy Niemcy doszli do Odry, było już przeciw państwu niemieckiemu państwo polskie, dosyć duże, żeby się podjąć tej walki z pomyślnym skutkiem”[2].

Ziemia naszego zamieszkiwania to niejako poszerzony dom rodzinny, nasza ojcowizna, ziemia ojców. W jej obronie składa się ofiarę z życia, dla niej podejmowane są nieraz heroiczne wysiłki. Utrata ziemi ojczystej prowadzi do dezorganizacji psychicznej poszczególnych ludzi.

Poseł Tadeusz Rejtan, uwieczniony na obrazie Matejki, istotnie popadł w obłęd po podpisaniu rozbiorów Polski. Konsekwencją straty ziemi jest również niezwykle bolesny proces, kaleczący ludzką psychikę – wynarodowienie. Należy wspomnieć także o podejmowanych działaniach wyrwania z ziemi niekiedy dużych grup ludności pod hasłem urbanizacji lub bogacenia się. Zadania te realizowały choćby systemy totalitarne (komunizm, nazizm), które za podstawę życia uznawały pieniądz lub ideologię zamiast ziemi ojczystej.
 



[1] F. Koneczny, Dzieje administracji w Polsce, Wilno 1924, s. 209-210.
[2] Tenże, Dzieje Śląska, Warszawa-Komorów 1999, s. 9-10.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...