W Afryce dużo łatwiej śledzić, co się dzieje na świecie, ponieważ informacje docierają nieco bardziej uhierarchizowane, bardziej wyselekcjonowane. W Europie napływ informacji każdego dnia jest tak potężny, że powoduje zagubienie. Więź, 10/2008
Z. Nosowski
Tu możemy wrócić ponownie do Jana Pawła II, który był mistrzem relacji…
Abp H. Hoser
Tak, był mistrzem relacji, reagował spontanicznie i gestem, i słowem. To jeden z powodów, dla których był tak ceniony w Afryce.
Z. Nosowski
Mówi się, że świat zachodni nie rozumiał Jana Pawła II. Czy Afryka go rozumiała?
Abp H. Hoser
Afryka na pewno rozumiała go mniej intelektualnie – poza jakimiś wąskimi elitami, które wnikają w meandry antropologiczne i teologiczne myśli papieskiej – ale z pewnością przyjmowała bardzo spontanicznie i bez rezerwy słowa i gesty Jana Pawła II. Afryka bardzo żywo reagowała na wszystkie momenty chwały i momenty cierpienia jego pontyfikatu. Na przykład zamach na jego życie przyczynił się do pogłębienia identyfikacji z papieżem.
Trudniej mi natomiast wypowiadać się na temat Europy, którą mniej znam. W Europie istnieje tradycja sceptycyzmu poznawczego, która nakazuje do wszystkiego odnosić się z zastrzeżeniami. Polska ma oczywiście swoją specyfikę. U nas na pewno był kult osoby Jana Pawła II, a za mało uwagi poświęcało się i nadal poświęca jego nauczaniu. Zostawił nam przecież niesłychane wręcz dziedzictwo myśli, które musimy teraz twórczo rozwinąć.
Z. Nosowski
Które z wątków tego dziedzictwa są, zdaniem Księdza Arcybiskupa, najważniejsze do podjęcia?
Abp. H. Hoser
Niewątpliwie antropologia, zwłaszcza jego teologia ciała, którą Yves Semen określił mianem rewolucji kopernikańskiej. To był ogromny brak w teologii katolickiej – brak teologii małżeństwa, rodziny, ludzkiej miłości. Dla mnie w mojej pracy duszpasterskiej perłą w koronie nauczania Jana Pawła II jest adhortacja Familiaris consortio. To jest genialny dokument, w którym mamy i niezbędną refleksję teologiczną, i jednocześnie podręcznik pastoralny, niestety bardzo słabo stosowany w duszpasterstwie.
Z. Nosowski
W tym numerze WIĘZI pytamy też o relację między Janem Pawłem II a polską duszą. Jak to się stało, że człowiek tak głęboko polski potrafił być tak wspaniale uniwersalny?
Abp H. Hoser
Rzeczywiście, Jan Paweł II miał niezwykle silną tożsamość polską. Ale okazało się, że jest jakieś pokrewieństwo tej polskiej tożsamości z afrykańską. Przecież jeżeli on wywodzi pojęcie „ojczyzna” od ojca i społeczności narodowej, właśnie z tych więzi rodzinnych, z domu rodzinnego – podobieństwa same się narzucają. Papież-Polak nadawał na tej samej długości fal, na których znajduje się Afryka. Mówiąc o tym, czym sam żył, co sam uważał za wartość, odnajdywał podobne wartości w innych kulturach. Dlatego było mu tak łatwo trafić do serc w Afryce. Oczywiście jego tożsamość polska była wizją otwartą – Jan Paweł II nie krył, że czas jagielloński to najpiękniejsza karta naszej historii.
****
Abp Henryk Hoser SAC – ur. 1942 w Warszawie. W 1966 r. ukończył Akademię Medyczną, gdzie później przez dwa lata pracował jako asystent. W roku 1968 wstąpił do Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (księża pallotyni). W roku 1974 przyjął święcenie kapłańskie. W latach 1975-1996 pracował jako misjonarz w Rwandzie, pełniąc liczne funkcje duszpasterskie, kościelne, społeczne i medyczne. Założył w Kigali Ośrodek Medyczno-Socjalny, którym kierował przez 17 lat, oraz Centrum Formacji Rodzinnej. Kierował programem opieki psychomedycznej i socjalnej dla chorych na AIDS. Po wojnie domowej w 1994 r. w Rwandzie, na czas nieobecności nuncjusza apostolskiego, był wizytatorem apostolskim na Rwandę.
W latach 1996-2003 był przełożonym polskich pallotynów we Francji. W 2004 r. przeniósł się do Brukseli, gdzie m.in. podjął pracę duszpasterską przy Wspólnocie Europejskiej. W styczniu 2005 r. został mianowany arcybiskupem i sekretarzem pomocniczym watykańskiej Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów oraz przewodniczącym Papieskich Dzieł Misyjnych. Od czerwca 2008 – biskup warszawsko-praski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.