Najlepszy jest aTAK

Wbrew swojej szczególnej nazwie – „aTAK” daje się odczytać albo jako potwierdzenie/polecenie, albo jako atak na widza, lub nawet jako dynamiczne sprzężenie jednej treści z drugą – galeria ta ani nie wywraca zwyczajowego rozumienia sztuki, ani nie podrażnia oka przechodnia i nie prowokuje Więź, 3/2009



Dobrze jest idąc ulicą napotkać miejsce z określonego powodu pociągające, a do tego ugruntowane w swojej przyjaznej zawartości. Takie właśnie atuty – gdy podążamy odnowionym Krakowskim Przedmieściem – ofiarowuje nam galeria sztuki „aTAK”, znajdująca się w samym pępku Warszawy, naprzeciw Akademii Sztuk Pięknych, obok Uniwersytetu, oskrzydlona Polską Akademią Nauk i Ministerstwem Kultury, z nieodległą obecnością Mikołaja Kopernika i Adama Mickiewicza. Oczywiście, takie miejsce stawia użytkownika w stan zobowiązania, choć, sądząc po okolicy, nie zawsze i nie wszystkich.

Wbrew swojej szczególnej nazwie – „aTAK” daje się odczytać albo jako potwierdzenie/polecenie, albo jako atak na widza, lub nawet jako dynamiczne sprzężenie jednej treści z drugą – galeria ta ani nie wywraca zwyczajowego rozumienia sztuki, ani nie podrażnia oka przechodnia i nie prowokuje. Zamiast tego – wśród młodzieżowego imperium ulicy – zaprasza do pogłębionego spotkania z obrazami i nadaje takiemu spotkaniu porządek.

Bez hałasu i ekstrawaganckich działań, wystawy, trwające tu ty1e, ile trzeba, by dobrze im się przyjrzeć, z miesiąca na miesiąc, mimo wspinaczki na bel etage – są coraz tłumniej odwiedzane. Zatem, jeśli jest to atak, to atak pacyfistyczny i orężem, które pociąga. To zmierzenie się dojrzałego obrazu sztuki z dojrzałym jej odbiorem, względnie pchnięcie mniej dojrzałego odbiorcy w dobrą stronę. To mało bojowa konfrontacja ze szczęśliwym zakończeniem.

„aTAK” – dyskretnie atakując Krakowskie Przedmieście – istnieje od dwóch lat. Tę ciągle jeszcze nową, choć już rozpoznaną galerię, łączy się głównie z nazwiskiem Krzysztofa Musiała, ale i z Fundacją Polskiej Sztuki Nowoczesnej, założoną przed laty przez Piotra Nowickiego, dziś sprzężoną z Musiałem bliską współpracą. To połączenie dwóch sił sprawczych: determinacji pojedynczego człowieka, zamiłowanego w sztuce, z doświadczeniem specjalistycznym, stworzyło nieczęsty na polskim gruncie wzorzec. Odmienne zawody, miejsca pobytu, a i upodobania obydwu współdziałających stron nie ograniczają przestrzeni programowej galerii, być może nawet ją poszerzają.

Zresztą, wielce pomocny jest tu trzeci wspornik galerii – jej rada naukowa. W rezultacie kolejno pokazywane wystawy są jak czyste lustro polskiej rzeczywistości twórczej, a tycząc trzech pokoleń – klasyków sztuki współczesnej, jej głównych dziś udziałowców i aspirującej do wejścia na tę scenę młodzieży – podsuwają dobre przykłady. Można tu zauważyć delikatnie zarysowaną różnorodność, ale i docenianie tradycji, skłon ku specyfice polskiego koloryzmu, związki z kształtem rzeczywistym świata.

W dotychczasowym życiu galerii nie było pokazów-gier uprawianych na granicach znanych dyscyplin lub gestów czy odpisów z nieswojego repertuaru. Demonstrowany jest za to spokojny bieg formy w czasie, z ujawnianiem jej genetyki estetycznej, ale też i w lekkich mutacjach podyktowanych zmianą pokoleń, łącznie z najmłodszymi, jeszcze przed debiutem.

Do tej pory w salach galerii widzieliśmy dwa fragmenty kolekcji własnej Krzysztofa Musiała (dzieła stworzone po roku 1945), następnie – plony pracy zorganizowanych przez galerzystę plenerów w Toskanii i Andaluzji, gdzie obok znanych twórców – Jana Dobkowskiego, Barbary Falender, Teresy Siarzec, Grzegorza Bednarskiego, Jarosława Modzelewskiego i Leona Tarasewicza – pracowała młodzież. Ale były także osobne wystawy obrazów Artura Nachta Samborskiego, Wojciecha Fangora, Wojciecha Ćwiertniewicza, Jana Dobkowskiego, Teresy Pągowskiej.

Warte podkreślenia jest to, że każdej ekspozycji towarzyszył katalog z obszernym tekstem analitycznym lub kilkoma dopełniającymi siebie i problematykę wystawy. Na informacyjnym stelażu, obok katalogów, znajdziemy także wielką księgę ujawniającą całość kolekcji Krzysztofa Musiała, która chętnych wprowadza w tajniki jego pasji, od pierwszych zakupów po dzisiejsze upodobania i wybory, czego sama galeria jest tylko częściowym odbiciem.



«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...