Jak chrześcijanie w Polsce zbliżają się do Biblii? Niektórzy nawet nie są świadomi, że ją posiadają w swoich mieszkaniach. Zapytani o to, czy Biblię czytają, najczęściej tłumaczą, że do bycia dobrym chrześcijaninem czytanie Biblii wcale nie jest potrzebne.
Krakowski teolog ks. Roman Pindel w jednym ze swoich artykułów nazwał Biblię „podręcznikiem życia chrześcijańskiego”. Odpowiada ona bowiem na pytanie: jak żyć, aby dojść do spotkania z Bogiem w wieczności? Jest to podręcznik z jednej strony „teoretyczny”, ponieważ mówi o Bogu i o Jego działaniu w historii świata (czyli podaje pewne prawdy do wierzenia), a z drugiej strony jest to podręcznik „praktyczny”, ponieważ pokazuje, jak te prawdy oddziałują na życie każdego człowieka (czyli podaje pewne wskazówki co do życiowych postaw człowieka). Jest to jednocześnie podręcznik „zatwierdzony” do użytku. Najpierw przez autorytet Tego, który natchnął do jego napisania i towarzyszył ziemskim autorom przy jego tworzeniu, a następnie przez kompetentną instytucję, a mianowicie Kościół.
Stąd też Sobór Watykański II w Konstytucji o Objawieniu Bożym (Dei Verbum) powie, że „Kościół miał zawsze we czci Pisma Boże, podobnie jak samo Ciało Pańskie”. W tych bowiem pismach zawarte jest słowo Boże, w którym tkwi „moc i potęga, że jest ono dla Kościoła podporą i żywotną siłą, a dla synów Kościoła utwierdzeniem wiary, pokarmem duszy oraz źródłem czystym i stałym życia duchowego” (KO 21).
W chrześcijaństwie relacja Bóg – człowiek jest relacją miłości, tzn. Bóg umiłował człowieka i dał swego Syna, aby człowiek dzięki Niemu miał życie wieczne. Człowiek ze swej strony jest zaproszony do umiłowania Boga. Z naszych międzyludzkich relacji wiemy doskonale, że nie można kochać osoby nieznajomej. Wobec osoby nieznajomej może pojawić się coś, co nazywamy „zauroczeniem”, ale nigdy miłością. Zauroczenie może rozwinąć się w miłość, ale do tego potrzeba czasu, a przede wszystkim potrzeba bliższego poznania. Kiedy dwoje ludzi wzajemnie się kocha, chcą oni poznać siebie nawzajem. Chcą poznać swoją historię, chcą poznać poglądy na życie, a jeśli planują wspólną przyszłość, chcą również poznać wizję tej przyszłości. Dokładnie tak samo jest w naszej relacji względem Pana Boga. On zna nas, zna naszą historię, zna nasze pragnienia.
W tym miejscu powstaje pytanie: czy my znamy Tego, któremu przecież co dnia wyznajemy swoją miłość? Czy znamy historię Jego działania w świecie? Czy znamy Jego wizję naszej przyszłości? Czy wiemy, jakiej miłości pragnie On od nas? Odpowiedź na te i podobne pytania zawiera Pismo Święte. Bez jego lektury Bóg jest dla nas „Nieznajomym”, któremu co prawda wyznajemy naszą miłość, ale tak do końca nie wiemy, dlaczego ją wyznajemy i dlaczego właśnie Jemu.
Jak odkrywać orędzie Pisma Świętego?
Czytanie Biblii nie jest rzeczą łatwą. A to z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego, że między czasem, kiedy zapisano ostatnie stronice tej księgi, a naszymi czasami istnieje przedział ok. 2000 lat. To bardzo dużo. W tym czasie całkowicie zmieniły się horyzonty człowieka, zmieniło się jego postrzeganie świata. I po drugie dlatego, że Biblia powstała w znacznej mierze w środowisku ludzi o innej mentalności, zupełnie odmiennej od mentalności człowieka cywilizacji grecko-łacińskiej. Z tego też powodu konieczne jest przygotowanie do czytania Biblii. Ale nie idzie tu o przygotowanie w sensie np. odpowiednich studiów. Chodzi raczej o sięgnięcie po jakieś wstępne opracowania, które pozwolą na zapoznanie się z podstawowymi informacjami na temat np. danej księgi. Trzeba zatem poznać szeroko rozumiany kontekst Biblii. Kontekst ten będzie się różnił w zależności od tego, którą księgę chcemy czytać. Jest rzeczą oczywistą, że w inny sposób podchodzimy do odczytywania choćby Ewangelii, a w inny np. Apokalipsy św. Jana. To przygotowanie staje się jeszcze bardziej konieczne w przypadku Starego Testamentu, który zawiera szereg tekstów kompletnie niezrozumiałych dla nieprzygotowanego czytelnika, a czasem wręcz go szokujących. Oczywiście szereg tego typu pomocy ułatwiających rozumienie Biblii mamy do dyspozycji wraz z tekstem biblijnym.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.