Dowartościować siebie

W drodze 7/2010 W drodze 7/2010

Gdy mówię pracoholikowi, że ma odpocząć, zatrzymać się i nic nie robić, to jest to zwykle zadanie, które w jego mniemaniu znajduje się zupełnie poza zasięgiem realizacji.

 

Czy korzystanie z pomocy biur turystycznych to kolejny dowód na brak wsłuchiwania się w siebie?

W pewnym sensie jest to rezygnacja z własnego wyboru. Co prawda jest on dokonany na poziomie ogólnym, ale w szczegółach muszę się zgodzić z tym, co zaproponują mi organizatorzy. Z drugiej strony ktoś może powiedzieć, że jest to ulga, bo nareszcie nie muszę niczego planować i martwić się o wykonanie planu. Zwłaszcza jeżeli życie zawodowe składa się z ciągłego podejmowania decyzji. Wydaje mi się, że najważniejsze jest to, by nie stracić odniesienia do wyboru dotyczącego mnie samego i tego, co mi najbardziej odpowiada. To jest wymiar zdrowego egoizmu, który nie jest skierowany przeciwko drugiej osobie, tylko jest mądrym dbaniem o siebie.

Warto dodać, że w korzystaniu z pomocy biur turystycznych przy planowaniu odpoczynku daje znać o sobie często nieuświadomiony element tęsknoty. Chodzi o głęboko ukrytą chęć powierzenia się komuś w opiekę, bezpiecznego oddania się innej osobie.

Często przeszkodą w odpoczynku jest poczucie bycia niezastąpionym w pracy.

Wynika ono z błędnej hierarchii wartości. Co jest ważniejsze: ja czy praca, którą wykonuję? Mówienie, że beze mnie nie dadzą sobie rady, jest budowaniem fałszywego poczucia własnej wartości, na gruncie przekonania o swojej wyjątkowości w sferze pracy zawodowej. Jeśli ktoś bazuje wyłącznie na tym, prawdopodobnie nie ma poczucia podobnej wyjątkowości w innych obszarach życia. W związku z tym jest bardziej uzależniony niż niezastąpiony.

Czy odpoczynek ma jakiś wymierny cel?

Z pewnością nie jest on łatwo uchwytny. Miarą udanego odpoczynku jest uzyskanie stanu, w którym odczuwamy satysfakcję z tego, co już osiągnęliśmy, co jest za nami, przy jednoczesnym pragnieniu powrotu do pracy. Tak, by nie mówić: szkoda, że to już koniec. Po dobrym i owocnym odpoczynku podejmuję decyzję o powrocie do pracy i jest to mój wybór.

To może nie być łatwe dla kogoś, komu praca źle się kojarzy.

Wtedy warto pamiętać, że obecnie nie ma w Polsce pracy niewolniczej. Jeżeli jesteśmy w pracy, to jest to nasza decyzja. Obwarowana mnóstwem uwarunkowań, ale wciąż nasza. Traktowanie siebie jako niewolnika, który musi wrócić do pracy jak w jasyr, jest przeniesieniem odpowiedzialności z siebie na pracodawcę, który jest zły, niesprawiedliwy, cyniczny itd. Oczywiście, może to być prawda, ale dobrze jest być świadomym swoich decyzji.

rozmawiał Roman Bielecki OP

 

Rafał Bornus ur. 1959, psychiatra, psychoterapeuta, superwizor psychoterapii. Pracuje w Laboratorium Psychoedukacji w Warszawie, jest żonaty, ma troje dzieci, mieszka w Warszawie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...