Po latach antyreligijnych prześladowań z okresu rządów Envera Hodży i ekonomicznej katastrofie lat 90. Albańczycy na nowo interpretują postać swojej najwybitniejszej rodaczki Matki Teresy.
– Albania nie jest Polską, nie miała swojego Kopernika. To dzięki Matce Teresie staliśmy się rozpoznawalni w świecie – dodaje Lani. – Większość Albańczyków postrzega ją przede wszystkim jako swoją rodaczkę. Dopiero potem zauważa się jej niezwykłą religijność, a także fakt, że w wyjątkowy sposób podchodziła do każdego człowieka. Tymczasem to właśnie te cechy sprawiają, że jej postać należy do całego świata.
– Jesteśmy dumni z Matki Teresy, z tego, że była Albanką. Nie wierzę jednak, aby miało to silny wpływ na stosunek moich rodaków do religii – twierdzi z kolei Liljana Meshaj z Tirany, katoliczka, studentka uniwersytetu w bośniackim Sarajewie. – Owszem, nasi historycy piszą na jej temat coraz więcej. Albańska religijność jest specyficzna: nawet rządy Hodży nie wykorzeniły jej całkowicie, choć za praktykowanie wiary groziły drakońskie represje. Mimo to, przekonania religijne nigdy nie wpływały u nas tak mocno na poczucie tożsamości narodowej, jak na przykład w Bośni. Albańczycy z zasady nie opisywali siebie przez pryzmat religii. A nawet gdyby teraz chcieli tak robić, jest na to za wcześnie, skoro od kilkunastu lat uczą się wiary niemal na nowo – uważa Liljana.
Siostry z ośrodka w Szkodrze przygotowały wystawę fotograficzną o życiu Matki Teresy.
– Wspólnie z wolontariuszami będziemy się też modlić o szybką kanonizację założycielki naszego Zgromadzenia – cichym, skupionym głosem mówi siostra przełożona. – Niezależnie od wyznania, Matka Teresa cieszy się w Szkodrze poważaniem, nie spotkałam jeszcze muzułmanina, który nie mówiłby o niej z wielkim szacunkiem – dodaje.
Na wyłączność
Obchody setnej rocznicy urodzin nie ograniczą się do modlitwy we wszystkich parafiach, okolicznościowego sympozjum, czy uroczystości w katolickich diasporach Macedonii i Kosowa.
Dla wielu Albańczyków – także dla przedstawicieli najliczniejszej tu wspólnoty muzułmańskiej – okres poprzedzający rocznicę był okazją do dyskusji na trudny temat narodowej tożsamości. Do dziedzictwa Matki Teresy otwarcie przyznają się bowiem trzy kraje: Macedonia, Albania oraz Indie. Międzypaństwowy spór o to, do kogo należy Matka Teresa, przybrał ostatnio ostrzejszą formę.
Po jej śmierci w 1997 r. ciało Matki Teresy, z honorami państwowymi, pochowano w Kalkucie. W ubiegłym roku rząd w Tiranie zwrócił się do rządu indyjskiego z prośbą o wydanie go Albanii. New Dehli odmówiło. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach i nadszarpnęła stosunki między obydwoma krajami.
Z kolei w Albanii protesty wzbudziła inicjatywa władz macedońskiego Skopje, które postanowiły ufundować statuę Matki Teresy w Rzymie, co w Tiranie odebrano jako próbę zawłaszczenia jej dziedzictwa przez Macedończyków.
– A Matka Teresa miała przecież trzy paszporty: indyjski, albański i watykański – przypomina Remzi Lani. – Nie przeszkadza mi wcale, że pochowano ją w Indiach. To w końcu tam spędziła prawie całe swoje życie. Ona naprawdę należy do całego świata.
Lani uważa, że Matka Teresa mogłaby wręcz stać się symbolem pojednania między Albańczykami i Macedończykami. Napięcie między tymi dwiema grupami etnicznymi utrzymuje się w samej Macedonii już od kilkunastu lat. W 2001 roku w sąsiedniej Macedonii doszło do wielodniowych zamieszek, które kosztowały życie kilkudziesięciu osób i zakończyły się podpisaniem specjalnego porozumienia pokojowego.
– Nie ma żadnego powodu, dla którego miałoby tak nie być. Jeżeli jej postać łączy nas z dalekimi Indiami, dlaczego nie mielibyśmy pod jej patronatem pojednać się z sąsiadami? – pyta.
Z tym jednak nie wszyscy się zgadzają.
– Być może w przyszłości wpływ Matki Teresy na życie Albańczyków będzie większy. Teraz jednak spór o jej pochodzenie tylko komplikuje relacje między Macedonią i Albanią. Politycy, kiedy wspominają jej postać, robią to przede wszystkim po to, aby podkreślić jej, takie czy inne, pochodzenie – twierdzi Meshaj.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.