Zaaplikuj sobie dawkę... sztuki

Przewodnik Katolicki 8/2011 Przewodnik Katolicki 8/2011

Na pewno dużo byś dał, żeby poczuć się zdrowszym i bardziej szczęśliwym. A może tak zatańczysz z piłeczką albo zwykłą chustką? Nie, wcale sobie nie kpię. Za to ciebie mogą zadziwić efekty...

Po krótkiej wizycie w sanatorium w Kiekrzu zmieniłem jednak zdanie (ćwiczenie z piłeczką pingpongową każdemu gorąco polecam!). Moje obawy rozwiała do końca dr Wita Szulc, która oprócz tego, że napisała ponad 100 artykułów i kilka książek na temat zastosowania sztuki w celach terapeutycznych, to jest również reprezentantką krajów Europy Południowej i Wschodniej w międzynarodowej organizacji wspierającej rozwój arteterapii European Consortium for Arts Therapies Education (ECArTE).

– W ramach procesu leczniczego arteterapii stosuje się bardzo szeroko rozumianą sztukę. Dzięki niej pomagamy różnym grupom osób, zarówno dzieciom, jak i dorosłym, potrzebującym wsparcia psychicznego lub rehabilitacji. Chyba najbardziej znaną w Polsce formą arteterapii jest muzykoterapia, której metody są już stosowane w naszym kraju od kilkudziesięciu lat, oraz aktywność plastyczna dzieci z obniżoną sprawnością intelektualną praktykowana w wielu ośrodkach czy świetlicach terapeutycznych – zauważa dr Szulc. Oprócz tego wymienia jeszcze wiele innych środków artystycznych stosowanych przez arteterapeutów takich, jak: taniec (choreoterapia), kolory (chromoterapia), gry (zabawoterapia) czy teatr (teatro- lub dramoterapia).

– Jeśli natomiast środkiem artystycznym jest słowo poetyckie lub literatura piękna, mówimy wówczas o biblioterapii, a jeśli fotografia – o fototerapii – objaśnia naukowiec, dodając, że wśród najmniej znanych form arteterapii znajdują się hortiterapia, czyli terapia ogrodowa, oraz pejzażoterapia, w której do leczenia wykorzystuje się kontakt z pięknem natury.

Naprawdę, może być inaczej!
O tych wszystkich rodzajach terapii opowiada mi także Ireneusz Lesicki, który czerpie z tego bogactwa form i metod, z powodzeniem wykorzystując je w swojej pracy zarówno z dziećmi, jak i dorosłymi. – Są one uniwersalne i skuteczne, niezależnie od wieku. Prowadziłem bowiem również turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych ruchowo oraz intelektualnie, na których zdarzało się, że uczestnicy mieli prawie 90 lat – zapewnia arteterapeuta, podkreślając, że samych ćwiczeń nie wykonuje się po to, aby osiągnąć w nich perfekcję.

– Najważniejsza jest sama aktywność, zaangażowanie i chęć wzięcia udziału w ćwiczeniach, które staram się prowadzić, tak aby były jak najbardziej atrakcyjne i miały w sobie element zabawy. Pozwala to pacjentom oderwać się od problemu, choroby czy schorzenia, a jednocześnie pomaga w podniesieniu własnej samooceny – przekonuje Lesicki.

Zajęcia i ćwiczenia wykorzystujące metody arteterapii mają na celu również integrację grupy i pozwalają odnaleźć się w niej osobom mniej akceptowanym lub mającym różne zahamowania. Dlatego stanowią też często pierwszy krok w leczeniu różnych fobii, zaburzeń emocjonalnych czy stanów lękowych.

– Co prawda, dorośli z początku niekiedy sceptycznie podchodzą do proponowanych ćwiczeń, ale już po chwili świetnie się bawią. A odczuwane przy tym odprężenie i uśmiech zmieniają ich wnętrze – mówi arteterapeuta. – Z kolei na przykład dla osoby na wózku inwalidzkim samo pojawienie się na turnusie rehabilitacyjnym, w grupie nieznanych osób, jest ogromnym stresem. Tutaj natomiast zostaje zauważony, ktoś proponuje mu zabawę. A gdy do tego jeszcze okazuje się, że podczas ćwiczeń radzi sobie tak samo dobrze jak osoba chodząca, stanowi to dla niej bardzo ważne i pozytywne doświadczenie – dodaje Lesicki.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...