Współczesny lęk przed odpowiedzialnością

Życie duchowe 67/2011 Życie duchowe 67/2011

Anonimowość Internetu sprawia, że ludzie obnażają się i wystawiają na zranienie. Nie chodzi jednak o to, by tanim kosztem ironizować czy ośmieszać dramaty ludzi zagubionych, wprost przeciwnie, spróbować je docenić i zrozumieć niejako od wewnątrz

 

Czy to nie przed taką „kulturą śmierci” przestrzegał nas Jan Paweł II, gdy tłumaczył, że „szerzy się ona wskutek oddziaływania silnych tendencji kulturowych, gospodarczych i politycznych, wyrażających określoną koncepcję społeczeństwa, w której najważniejszym kryterium jest sukces”? Czyż nie żyjemy właśnie w takim społeczeństwie? Ile takich scenariuszy już rozegrało się i rozgrywa na naszych oczach, tyle tylko że nie rozpoznajemy ich znaczenia, bo media skutecznie pomieszały rzeczywistość z fikcją. Poza tym każdy zapatrzony jest w swój mały, prywatny świat i każdego bez wyjątku można łatwo zawstydzić – zamknąć mu usta i sprawić, że sam będzie pragnął zniknąć z oczu… Nie chodzi jednak o to, by zamykać oczy, ale by szeroko je otworzyć.

Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie

Wobec tak zarysowanego kontekstu rodzi się proste pytanie. Skoro tak łatwo zdemaskować idee samorealizacji, dlaczego współcześni wciąż ulegają jej urokowi czy presji? Odpowiedź także jest stosunkowo prosta, choć zwykle bywa przeoczona, zwłaszcza przez zaciekłych przeciwników samorealizacji, którzy utożsamiając ją z egoizmem, hedonizmem czy laksyzmem moralnym, nie dostrzegają jej zasadniczej siły. W sposób bardzo przekonujący mówi o tym kanadyjski filozof Charles Taylor w książce The Ethics of Authenticity („Etyka autentyczności”). Jego zdaniem idea samorealizacji kryje w sobie ideał moralny, który pozostaje wciąż aktualny, nawet jeśli próby jego realizacji tak go kompromitują. Przez ideał moralny Taylor rozumie system lepszego i bardziej wzniosłego życia,gdzie – i to jest punkt zasadniczy – lepsze czy wzniosłe nie oznacza tego, co pragniemy czy potrzebujemy, ale czego powinniśmy pragnąć.

Owo dążenie do bardziej wzniosłego życia jest motorem działania człowieka, natomiast treścią są jego pragnienia. Jednak nie te przyziemne i skupiające go na sobie, ale te autotranscendentne, które zmuszają go do przekraczania siebie, do ciągłego szukania innego. Stąd już łatwo wysnuć trafne wnioski. Gdy człowiek zdolny do tego, by sięgać po gwiazdy, sam chce zostać gwiazdą, cały ten misterny mechanizm zostaje wypaczony i człowiek zamyka się w pułapce bezpłodnego szukania samego siebie. Narcyzm w czystej postaci, z całą perwersyjną gamą możliwych wcieleń.

Aby przerwać ten zaklęty krąg, trzeba człowiekowi przywrócić jego powołanie do realizacji siebie poprzez przekraczanie siebie, a w tym istotną rolę odgrywa przezwyciężenie relatywizmu moralnego. Problem ten wykracza poza ramy naszych rozważań, ale spróbujmy chociaż go naszkicować, wykorzystując tak zwaną małą etykę Paula Ricoeura zawartą w książce Oneself as Another („O sobie samym jako innym”). Jego zdaniem dojrzewanie moralne człowieka dokonuje się w rytmie trójstopniowego dialogu z otaczającą rzeczywistością. Stając wobec problemu, najpierw opisujemy go, następnie odnosimy go do narracji, które wyrażają sens życia i nasze miejsce w nim, a następnie dajemy jakąś moralną odpowiedź.

Ta bardzo przez nas uproszczona formuła może dać cenne wskazówki młodym ludziom, których wypowiedzi cytowaliśmy na wstępie. Zwykle w swoich opisach zatrzymują się na pierwszym etapie – umiejętnie opisują swoje dylematy moralne, ale nie idą dalej. Nie odnoszą ich do już istniejących i dostępnych narracji (choćby tak cenionych przez Herberta klasyków), które mieszczą się w odziedziczonej w spadku tradycji. Powody tego są oczywiście różne i bardzo złożone, ale nie bez winy pozostaje współczesna popkultura, która wspiera młodych w odrzucaniu en bloc tradycji i w kompromitowaniu wszelkich autorytetów. Tym samym odpowiedzi moralne młodych, których mimo wszystko muszą udzielać w konkretnych sprawach, są raczej naśladowaniem zachowań obowiązujących wśród rówieśników aniżeli owocem własnego, racjonalnego wysiłku.

Oczywiście, młodzi ludzie w każdym pokoleniu postępowali podobnie, ale też zwykle z upływem czasu odkrywali, doceniali i kontynuowali odziedziczoną spuściznę. Nie możemy jednak powiedzieć, że tak będzie i tym razem, tym bardziej gdy wprost uprawiana jest polityka odcinania się od korzeni judeochrześcijańskich.

Empatia zamiast narcyzmu

Gdyby nie udało nam się namówić nikogo, by powrócił do rodzimej tradycji, niech nam będzie wolno przynajmniej przedstawić jedną, prostą i bardzo pragmatyczną radę, która pomoże przy codziennych mniej lub bardziej ważnych wyborach. Otóż jeśli czytelnik zdecyduje się na kierowanie w sferze jakąś zasadą moralną, nieważne – egoistyczną, hedonistyczną czy altruistyczną – niech ją najpierw podda tak zwanej próbie uniwersalizacji, czyli zapyta siebie, czy chciałby, aby taką samą zasadą kierowali się wszyscy inni ludzie na ziemi.

Być może taki test nie rozwiąże wszystkich problemów, ale na pewno uruchomi naszą zdolność racjonalnego myślenia, a co znacznie ważniejsze – przyczyni się do rozwinięcia w nas empatii. Zdolność empatii to podstawa każdego harmonijnego współżycia międzyludzkiego i zwykle jeden z najważniejszych kroków, koniecznych do pozytywnego rozwiązywania konfliktów międzyludzkich, zdolności przebaczenia doznanych krzywd i pojednania. Dzięki tym dwóm zdolnościom – racjonalnego myślenia i empatycznego współodczuwania – z pewnością znacznie zahamujemy, a może nawet powstrzymamy pandemię współczesnego narcyzmu. Narcyz bowiem cierpi na patologiczny brak empatii wobec innych ludzi.

Kto wie, może te kolejne próby uniwersalizacji własnych zasad moralnych skłonią kogoś do szukania odpowiedzi w tradycji oraz do odkrycia jej głębi i bogactwa. W tej sferze nie trzeba bowiem odkrywać Ameryki – została już dawno odkryta, a mimo to do dziś zadziwia i zastanawia współczesnych. Jak choćby ta zasada: Miłujcie waszych nieprzyjaciół… Tylko kto to powiedział?

Stanisław Morgalla SJ (ur. 1967), psycholog, kierownik duchowy, wykładowca Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. Ostatnio opublikował: Dojrzałość osobowościowa i religijna; Miłość do kwadratu; Duchowość daru z siebie.


 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...