Troska o kulturę narodową

ks. Andrzej Zwoliński

publikacja 15.08.2010 21:40

W 1945 r. M. Wańkowicz opublikował w Rzymie esej pt. Kundlizm, podejmując dyskusję o charakterze Polaków. Łączył go z ogólną wizją kultury narodowej i jej powojenną kondycją.

Cywilizacja 33/2010 Cywilizacja 33/2010

 

Wańkowicz pisał: „To manierowanie się «oddolnej» kultury polskiej w spaczonej, wytęchłej i zdefigurowanej przez wieki spekulacji nieróbstwa i przywileju kultury poszlacheckiej powoduje bardzo głębokie, wprost tragiczne rysy w cechach naszej pracy, naszego rządzenia i naszego myślenia.

Patrzący powierzchownie na nasz układ socjalny mógłby mi zarzucić, że przecie w całej przedwojennej Polsce ze 400 000 urzędników administracji cywilnej i samorządowej było 78% synów chłopów, a tylko w administracji centralnej, na jakieś 2, 3 tys. urzędników było chyba 50% tzw. szlachty. Ale przecie to nie o szlachtę chodzi, tylko o kulturę szlachecką, która miała jeszcze bardziej rozkładający wpływ na masy chłopskie, [...] niż na szlachtę właściwą, która [...] ograniczała się do ziemiaństwa i nie miała istotniejszego znaczenia. Wyrastał z tego nieznośny styl życia, to, co bym nazwał «kundlizmem». Ten kundlizm stworzył zawiść człowieka do człowieka, brak szacunku pracy, fumy, i ten kundlizm stworzył zły styl myślenia i zły styl pracy. Teraz biurokratyzm wchłonął w siebie wszystkie miazmaty tego stylu”[1]. Były to refleksje łączące ogólną kulturę narodu z przymiotami ludzi, którzy ten naród tworzą. Pobudzały do myślenia i stawiały trudne pytania na temat stanu polskiej kultury.

Pojęcie kultury narodowej

Kultura narodowa jest jednym z aspektów kultury, ściśle związanym z narodową formacją społeczną jednostek, które ją budują. Znawcy problematyki wymieniają szereg jej elementów, jak: język, tradycję, literaturę, obyczaje, stroje, obrzędy, duchowość, religijność, dzieje[2]. Można więc przyjąć następującą jej definicję: „Kultura narodowa stanowi szeroki i złożony układ (syndrom) sposobów działania, norm, wartości i symboli, wierzeń, wiedzy i dzieł symbolicznych, który jest przez jakąś zbiorowość społeczną uważany za jej własny, jej w szczególności przysługujący, wyrosły z jej tradycji i historycznych doświadczeń oraz obowiązujący w jej obrębie”[3].

Bardziej poetyckie określenia kultury narodu wskazują na nią jako jego duszę. T. Miciński, poeta i dramaturg okresu Młodej Polski, wołał: „Ojczyzna w was jest! Ile podniesiecie ją w sercu waszem, tyle przysporzycie jej praw i jej granic!”[4]. Podkreślał tym samym wewnętrzną, ukrytą naturę istoty polskości i związanej z nią kultury. Kultura narodowa jest czynnikiem „indywidualizacji zbiorowości”, czyli gwarantuje tożsamość kulturową określonej grupie narodowej, która wypracowywała ową „autonomię ducha” przez całe swe dzieje. Wytworzyła w ten sposób specyficzny rodzaj obecności społecznej, współżycia, mentalności, zachowań i idei[5].

Jedność kultury narodowej pojawia się, zgodnie z określeniem B. Malinowskiego, już na poziomie „plemienia – narodu” (ang. tribe – nation). Jej podstawą jest „zasada narodowa” (ang. nationhood), którą określa się jako jedność kultury będącej sposobem życia narodu, z jego ideałami, tradycjami i językiem. Jedność kulturowa, która tworzy ową „narodowość”, sięga bardzo głęboko, ogarniając całą sferę codziennych kontaktów „w życiu rodzinnym, w przyjaźni, w stosunkach towarzyskich, sposobach spędzania wolnego czasu, w instytucjach i szkołach. Obejmuje ona także narodowe pojęcia wolności, sprawiedliwości, sprawności, honoru i wartości. Podnarody (sub-nations) z ich regionalnymi kulturami są w pewnym sensie kolebką zasady narodowej (nationhood). Twórcza strona zasady narodowej (nationhood) zawiera się w aktywności narodu jako warsztatu kultury i postępu”[6]. Spoiwem kultury, poza instrumentalnie wykorzystywanym językiem, jest rozbudowana obrzędowość, w formie wystawnych uroczystości publicznych, zarówno religijnych, jak i niereligijnych. Wraz z nią równolegle rozwija się sztuka, zachowując pewien stopień autonomii w stosunku do obrzędów, lecz tworząc z nimi syntezę wyrazu danego narodu[7].

Istotnym dla tworzenia kultury narodowej narzędziem jest język. W historii kultury polskiej odegrał on również ważną rolę. Jak stwierdzono: „Od końca XV w. język polski wkracza gwałtownie a zwycięsko w życie kulturalne, uczynienie własnego narodowego języka narzędziem kultury staje się powszechnym żądaniem. Grzegorz Orszak, wydając (w 1556 r.) Postyllę po polsku, wydaje ją «tym, którzy naród a język polski miłują, a w nim się kochają. M. Rej napisze w dedykacji swego Zwierzyńca, że «każdy naród język swój i sprawy swe zdobić się stara jako najlepiej może». W połowie XVI w. około 1/4 ludności męskiej w państwie umie czytać i pisać – procent to najwyższy aż gdzieś po końcowe dekady wieku XIX. Około roku 1580 jest w Polsce 17 drukarń”[8].

Podstawową wartością kultury narodowej był honor, który miał jednocześnie wymiar osobisty, jak i narodowy. Naród to swoisty związek ludzi honoru, który obowiązuje niepisany, lecz powszechnie znany w narodzie kodeks. Początkowo odnosił się do szlachty, miał pochodzenie rycerskie i wiązał się z zachowaniem na polu bitwy. Hrabia Roland, główny bohater średniowiecznej Pieśni o Rolandzie mówił w czasie straceńczej, ale honorowo prowadzonej walki z Saracenami: „Nie daj Bóg ani aniołowie jego, aby z mojej przyczyny Francja miała stracić imię!”[9]. Ale już w starożytnej Grecji honor stawał się wyższy nad życie i był silniejszy od bogów. Zaś honor szlachecki nakazywał strzec ojczyzny, jej siły i dobrego imienia, stając się przez to ważnym współtwórcą i stróżem kultury narodowej.

Trwanie w kulturze danego narodu, przestrzeganie jej reguł i współuczestniczenie w dziejowym jej ubogacaniu kształtuje u jednostek specyficzny styl myślenia, poczucia piękna, dobra. W ten sposób kultura narodowa tworzy „jaźń narodową”, czyli podobne dla przedstawicieli danego narodu przymioty duchowe określające postrzeganie siebie i świata[10].

 

 

Specyficznym „produktem” tej kultury są różnego rodzaju stereotypy narodowe. Określa się je jako „uproszczone, schematyczne, przejaskrawione czy więcej zniekształcone wyobrażenia o jakimś narodzie jako całości, wynikające bądź z braku wiedzy, bądź z nabytych przekonań w określonym środowisku niechętnym danej zbiorowości, z powodu zadawnionej niechęci, szczególnych doświadczeń lub odrębnych interesów społeczno-ekonomicznych”[11]. Naturalną prawidłowością więc jest budowanie wielu stereotypów dotyczących sąsiadów i narodów, których historia sprzęgała się w jakimś stopniu z dziejami danego narodu[12].

Kultura tworząca naród

Kultura jest czynnikiem narodowotwórczym. Przypominali o tym znani polscy socjolodzy: F. Znaniecki, B. Malinowski i J. Chałasiński. Narody stają się poprzez kulturę. „Rzeczywistymi nosicielami kultury – pisał Malinowski – od początku ewolucji aż do naszych czasów są narody, czyli kulturowo zjednoczone ludy świata”. Kultura jest rdzeniem tożsamości narodu. Dla pokazania jej roli posługiwano się analogią: jeśli naród jest ciałem, to kultura duszą, a Kościół duchem[13].

Teoria F. Konecznego na temat powstawania i różnicowania się cywilizacji mocno podkreśla rolę kultury w procesie powstawania narodów. Wyróżnił on siedem głównych typów cywilizacji: żydowską, bramińską, chińską, turańską, arabską, bizantyńską i łacińską. Poszczególne typy są powiązane z określonymi religiami czy wyznaniami, co w konsekwencji rzutuje na kulturę i odmienny sposób traktowania problematyki narodowej. Judaizm wyszedł od monoteizmu zawartego w Starym Testamencie, a doszedł do monolatrii opartej na Talmudzie, przez co cywilizacja żydowska ma charakter sakralny. Braminizm separuje religię i etykę oraz utożsamia religię z cywilizacją. Buddyzm jest acywilizacyjny. Islam jest cywilizacją sakralną. Chrześcijaństwo orientalne (prawosławie) stało się cywilizacyjnie obce katolicyzmowi, uległo bowiem wpływom azjatycko-mongolskim i bizantynizmowi akceptującemu uległość Kościoła wobec państwa. Cywilizacje: turańska, chińska, bramińska i arabska utrwalają ustrój rodowo-plemienny i dlatego nie wytworzyły narodowości, w nich bowiem państwo ogarnia wszelkie sektory życia społecznego, brakuje rozróżnienia pomiędzy prawem publicznym i prywatnym. Cywilizacje: żydowska i bramińska utożsamiają prawo i etykę, a turańska – afirmuje prawo bez etyki. W cywilizacji orientalno-bizantyńskiej państwo dominuje nad społeczeństwem. Narody we właściwym tego słowa znaczeniu powstały w cywilizacji łacińskiej, będącej wytworem Kościoła katolickiego. Podstawą życia społecznego jest tutaj społeczeństwo, jego nadbudową etyczną – naród, a nadbudową prawną – państwo. Tam, gdzie głos społeczeństwa jest słaby, poczucie narodowe staje się słabe albo też w ogóle się nie pojawia. Cywilizacja łacińska opiera się na personalizmie i uniwersalizmie, których brak w innych cywilizacjach. Rozgraniczone jest również prawo publiczne i prywatne, respektowana własność prywatna i godność każdej osoby. To wszystko umożliwiło wykształcenie się na terenie Europy, a następnie na innych kontynentach, wspólnot narodowych[14].

Wniosek o narodowotwórczej roli kultury wynika choćby z analizy historii Polski w okresie jej nieobecności na mapach Europy. Jedynym czynnikiem podtrzymującym świadomość narodową była kultura w różnych swych przejawach. Uniwersytety, szkoły, biblioteki, działalność edytorska, literatura narodowa przeciwstawiały się procesom germanizacji i rusyfikacji[15]. Przyznanie się do określonej ojczyzny oznaczało przyznanie się do pewnej kultury narodowej i jej pielęgnowanie[16].

Kultura narodowa jako czynnik narodowotwórczy może być stymulowana przez siły polityczne. Zasada społecznej integracji sprowadza się do szerokiego repertuaru wzajemnych powiązań, które stanowią o specyfice każdej kultury. Zjawisko restytucji dóbr, usług i informacji jest w praktyce sterowane przez państwo, a ma wpływ na kulturę danego narodu[17].

W okresie niepodległości międzywojennej w społeczeństwie polskim bardzo szybko nastąpiło wzmocnienie więzi narodowych. Proces ten dokonywał się dzięki aktywności politycznej, zwłaszcza ruchu ludowego, obowiązkowej polskiej szkole, okruchom kultury docierającej do szerokich mas oraz działalności państwa[18].

Bardzo ważną rolę w kształtowaniu i zachowaniu kultury narodowej odgrywa język. Zespół plemion słowiańskich, wchodzących w skład tzw. lechickiej grupy Słowian zachodnich, z których wyrósł naród polski, łączyła wspólnota językowa. W dobie prasłowiańskiej wszyscy mówili podobnymi narzeczami. Współcześnie wykształcony Polak używa jeszcze około 23% wyrazów o charakterze ogólnosłowiańskim. Znamienne przy tym jest, iż tylko około 10% z nich dotyczy wewnętrznego, psychicznego świata człowieka, a ponad 80% spraw zewnętrznych (pozostałe mają charakter ogólnojęzykowy). Świadczy to również o kierunku różnicowania narodów słowiańskich, budujących odrębne kultury narodowe[19].

Utrata kontaktu z językiem ojczystym prowadzi bardzo często do odejścia od kultury narodowej i zaniku najprostszych więzi społecznych. Proces ten jest szczególnie widoczny w środowiskach emigracyjnych. E. Sartorio, analizując szkolnictwo amerykańskie i jego wpływ na imigrantów z Włoch, doszedł do następującego wniosku: „Dzieci obcego pochodzenia uczą się angielskiego, a tak niewiele czyni się w szkole, by pomóc im w zachowaniu języka rodziców, że wkrótce go zapominają, przez co ich życie domowe zostaje zniszczone [...]. Przykre jest obserwowanie protekcjonalnej postawy, jaką przybiera dziecko wobec własnego ojca i matki po kilku miesiącach chodzenia do publicznej szkoły”[20]. Wydaje się więc, że edukacja w Stanach Zjednoczonych nie jest pomyślana jako poszukiwanie historycznych korzeni, lecz jako indoktrynacja superkulturą[21].

 

 

W polskim środowisku emigracyjnym, w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, po II wojnie światowej rozgorzała dyskusja na temat dwujęzyczności dzieci. Mówiono o „dwóch światach”, w którym zamieszkuje każdy, kto posługuje się dwoma językami. Przestrzegano przed zjawiskiem „języka pośredniego”, będącego wypadkową nowego i macierzystego języka, gdy składnia brana jest z jednego, a słownictwo z drugiego języka. Zachęcając do poznawania języka angielskiego przestrzegano przed zaniedbywaniem języka polskiego i związanej z nim kultury narodowej[22].

Silne i głębokie powiązanie kultury narodowej z istnieniem narodu szczególnie widoczne jest w krajach pozostających przez długi czas pod okupacją kolonialną. Niewola taka nie umożliwiała rozwoju kultury narodowej. Afrykańska literatura współczesna jest bardziej kontynentalna, murzyńska, a nie narodowa. Jest ona raczej reakcją na obelgi białego, byłego kolonizatora, niż wyrazem świadomości narodowej. W Afryce istnieją dwie postawy intelektualistów: negroafrykańska i arabomuzułmańska, lecz nie narodowa. Kultura jest ciągle spalaniem się dawnych emocji, a nie życiodajnym nabieraniem sił na drogach współczesności. Po latach ucisku kultura narodowa jest zaledwie zbieraniną utrwalonych przez obyczaj zachowań, tradycyjnych strojów, resztek obrzędów. Zagłada narodowego bytu i śmierć kultury pozostają w ścisłej zależności[23].

T. Miciński już na początku XX w. przestrzegał Polaków pod zaborami: „Biada Narodowi, jeżeli sobie da sfałszować głębiny ducha i wyżyny nieba – i kapłanami przy arce staną się materialistyczni demagodzy i lekceważący wszelką prawdę Odwiecznej Duszy dziennikarscy gadacze”[24].

Kultura politycznie manipulowana

Rola kultury w życiu narodu była wielokrotnie świadomie wykorzystywana do celów politycznych, dla utrzymania władzy i jej umocnienia. Przykładem tego może być polityka kulturalna rządu komunistycznego w Polsce. Tzw. rewolucja kulturalna w Polsce Ludowej miała charakter totalny, ogarniała swym zasięgiem sztukę, oświatę, naukę, zachowania i działania kulturowe, wzory zachowań i system wartości moralnych. Minister kultury F. Glapiński mówił na naradzie działaczy kulturalno-oświatowych w 1959 r.: „Głównym frontem naszej walki jest walka o treść i ideowy kierunek kultury”. Ideolog partii J. Morawski przypominał, że chodzi o wypieranie „przez rozwój humanistycznych i socjalistycznych treści kultury o treściach wstecznych, antyhumanistycznych, szerzonej przez elementy klerykalne”. Zakładano, że treści kultury są politycznie aktywne i stanowią jeden ze środków konfrontacji ideologiczno-ustrojowej. Zagadnieniu kultury nadano rangę państwowo-polityczną, uzurpując sobie prawo do wszelkiej kontroli nad nią. Tymczasem, jak słusznie zauważył J. Turowicz: „nie ma innej kultury niż niezależna. Kultura zależna, kultura zmonopolizowana, zinstrumentalizowana, kultura podporządkowana polityce – to gwałt na kulturze, odwrócenie kultury od jej istotnych celów”[25].

W Manifeście komunistycznym znajdują się pierwsze próby marksistowskiej analizy zależności narodu od sytuacji ekonomicznej i politycznej. „Dzięki szybkiemu doskonaleniu komunikacji burżuazja wciąga w prąd cywilizacji wszystkie, nawet najbardziej barbarzyńskie narody. [...] Ograniczenia i przeciwieństwa narodowe znikają już coraz bardziej wraz z rozwojem burżuazji, wolnością handlu, rynkiem światowym, jednostajnością produkcji przemysłowej i odpowiadających jej warunków bytu. Panowanie proletariatu spotęguje jeszcze ich zanikanie”[26].

Marksiści twierdzili, że między rewolucjami narodowymi a rewolucją proletariacką zachodzi ścisły i organiczny związek. Droga do prawdziwej niepodległości prowadzi przez rewolucję robotniczą. „Los [...] narodowych rewolucji został uzależniony od losu rewolucji proletariackiej [...] Ani Węgier, ani Polak, ani Włoch nie będą wolni, dopóki robotnik pozostanie niewolnikiem”[27].

W teorii W. Lenina nastąpiło utożsamienie nacjonalizmu z teorią walki klas, która stała się wiodąca, porządkująca rozwój społeczeństw. Pisał: „Proletariat, uznając równość praw i równe prawa tworzenia państw narodowych, stawia wyżej sojusz proletariuszy wszystkich krajów. Wszelkie zadania narodowe, żądania oderwania się, proletariat ocenia z punktu widzenia walki klasowej robotników”. Naród uznano za twór społeczny, zawierający klasową treść. W warunkach „rozwijającego się kapitalizmu” walka narodowa, choćby wydawała się ludową, jest w rzeczywistości walką między różnymi klasami. Proletariat powinien demaskować fałszywą jedność ruchów narodowych. Będzie się nimi posługiwał, o ile będzie w stanie nimi się posłużyć. Proletariat jest międzynarodowy, ponieważ robotników pozbawiła ojczyzny uzurpacja burżuazji. Proletariusze odzyskują naród i nie tracą z oczu celów ponadnarodowych. Partia, kierując się swą ogólną polityką, decyduje, kiedy posłużyć się hasłami nacjonalistycznymi, a kiedy klasowymi. Rewolucja dokonywała się w Rosji w imieniu klasy, na peryferiach – w imieniu narodów[28].

Do klasycznego marksistowskiego hasła: „Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!” Lenin dodał inne, o wiele potężniejsze: „Uciśnione narody, powstańcie!”. Już w 1917 r. bolszewicy zaczęli nawiązywać normalne stosunki z narodami zorganizowanymi w niezależne republiki. Ujarzmione narody przyjęły nową władzę bolszewicką, z wielkimi nadziejami rozpoczynając próby samodzielnej działalności zgodnie z dekretami władzy bolszewickiej. Uroczyście proklamowane przez nią prawo samostanowienia dopuszczało nawet całkowite oddzielenie się wszystkich podbitych narodów od Rosji. Przykładem takiego rozumienia nowego porządku rzeczy mogą być Baszkirzy. W lutym 1918 r. baszkirski korpus przeszedł na stronę radziecką, tym samym bezpowrotnie wiążąc swój los i los całego narodu baszkirskiego z „robotniczo-włościańską czerwoną armią”. Była to decyzja dobrowolna[29].

Ale już w 1920 r. bolszewicy zdali sobie sprawę z tego, że muszą przekształcić te normalne stosunki dobrosąsiedzkie w stosunki oparte na wzajemnej zależności, a więc powrócić do zagubionej w 1917 r. jedności. Dzięki dwustronnym traktatom narody byłego imperium, rozproszone na pewien czas, zostały w 1921 r. zjednoczone na drodze ustanowienia pewnej liczby kontraktowych (zależnościowych) więzi, gwarantujących pewną wspólnotę działania. Narodowe kadry i elity obróciły się w tym czasie przeciwko polityce prowadzonej przez przywódców RFSRR, potępiły politykę dominacji kryjącej się za sztandarem internacjonalizmu.

 

 

Federacyjna Republika Rosji, utworzona na podstawie konstytucji z 1918 r., składała się z 8 autonomicznych republik i 13 autonomicznych regionów. Charakteryzowała się wysokim stopniem centralizacji i niemal całkowitym brakiem lokalnych władz ustawodawczych. Jeden z delegatów na VIII Zjazd Partii (WKPb) w marcu 1919 r. stwierdził: „W Anglii jest powiedzenie – parlament może zrobić wszystko, z wyjątkiem zmiany mężczyzny w kobietę. W naszym kraju Rada Komisarzy Ludowych może zrobić wszystko, nawet zmienić kobietę w mężczyznę”.

30 XII 1922 r. I Zjazd Sowietów zatwierdził Deklarację i Umowę (na mocy której powstał ZSRR), zawartą pomiędzy RFSRR a sowieckimi republikami Ukrainy i Białorusi, a w końcu i Federacyjną Republiką Zakaukazką. W Deklaracji tej zawarto główne ustalenia formalno-prawne, które w 1924 r. miały złożyć się na konstytucję radziecką. Zgodnie z Deklaracją i Umową z grudnia 1922 r. powstały wówczas ustrój radziecki zakładał strukturę państwa federacyjnego. Deklaracja kładła główny nacisk na to, co miało być wspólne, tj. jurysdykcję, spychając to, co miało być lokalne, republikańskie, na drugi plan[30].

W historii syberyjskich mniejszości narodowych praktykę i politykę sowiecką tworzyły i prowadziły na Syberii, jeszcze w 1918 r., prawie wszędzie powiatowe rady delegatów. Było to polityką zaboru elementarnych praw „inorodowców”, a nawet pogromów. W niektórych sowieckich instytucjach i wśród robotników dało się zauważyć zdecydowane, jawne protegowanie i utrzymywanie na kierowniczych stanowiskach władzy, wrogów mniejszości narodowych, wdziewających „na siebie skórę bolszewicką”. W jednej z lokalnych gazet czytamy: „Wszystkie te pogromy, masowe rabunki i rozstrzeliwania przez ekspedycje karne, odbywały się przy akompaniamencie nikczemnego i bezwzględnego szczucia miejscowej prasy miejskiej”, „wszystkie wsie zostawione były na pastwę losu, wszędzie zaczęły się rabunki i gwałty; po całym stepie uganiały się bandy, które uprowadzały bydło, zabierały mieszkańców do niewoli, żądając pieniędzy, zabijały ludzi, gwałciły kobiety [...]”[31].

W walce o wyzwolenie społeczne narodu kultura i polityka zespalają się. Sama walka, świadoma i zorganizowana, prowadzona przez przedstawicieli narodu, jest elementem kultury. Bardzo szybko też jej treść i symbole stają się powszechnie znane i identyfikujące naród. W czasie samej walki kultura jest wielokrotnie i różnorodnie wykorzystywana. Po niej zaś następują zmiany, które dotyczą również kultury narodowej, jej form i treści[32].

W trosce o kulturę

Ze względu na bardzo ścisły związek kultury narodowej z istnieniem samego narodu zrodził się postulat zainteresowania każdego członka narodu dobrami kulturalnymi. Troska o dobro wspólne, w przypadku narodu, jest troską o rozwój i przechowanie kultury narodowej. Tak też można rozumieć słowa C. K. Norwida definiujące ojczyznę jako „wielki – zbiorowy – Obowiązek”. W szczególności sprowadza się on do zachowania właściwego rozumienia narodu. Degradacja kultury narodowej może być bowiem wynikiem błędnego jej rozumienia. E. J. Abramowski (1868–1918), socjolog i socjalista polski zauważył, że nie można poprzestać na etnograficznym rozumieniu narodu. Jak pisał: „Sama zasada Polski etnograficznej jest zasadą fałszywą, pojęciem utopijnym, nierealnym. Historia nie zna narodów etnograficznych; są tylko szczepy lub plemiona etnograficzne, to, co służy do tworzenia narodu. Narody najbardziej rozwinięte i jednolite, posiadające swoistą duszę i cywilizację, młodsze i silne, są wielkim zbiorowiskiem różnych ras, szczepów i plemion”[33]. Zapomnienie o różnorodności, która składa się na naród, zubaża jego kulturę, czyni ją monolityczną i martwą.

Kanclerz Bernard, ze szkoły filozoficznej w Chartres (wiek XII), stawiał przed ówczesną młodzieżą zadanie studiowania historii i myśli ojczystej. Pisał: „Jesteśmy jak gdyby karłami, którzy wspięli się na ramiona olbrzymów, aby mogli więcej i dalej od nich widzieć i to bynajmniej nie dzięki bystrości własnego wzroku, ani wzrostowi ciała, lecz dlatego, że wznosi ich i wywyższa wielkość olbrzymów”[34]. Wartości kultury wypracowuje się poprzez sięgnięcie po dorobek poprzednich pokoleń. Pokolenia bowiem ubogacają się łańcuchem tradycji, dziejów i przykładami „olbrzymów ducha”, którzy zapisali swe życie w sposób szczególny. Stali się w ten sposób ogromnym kapitałem duchowym następnych pokoleń. Poznawanie ich życia, sposobu myślenia i działania, jest jednym ze sposobów troski o dalszy rozwój kultury narodowej.

Przeszłość, zapisana w różny sposób, słowem, ale i pamiątkami materialnymi, staje się ciągle świeżym i mocnym źródłem wartości i dóbr kultury narodowej. Zarówno zasługi króla Kazimierza Wielkiego, dbającego o rozwój miast i obronność kraju, jak i troska o rozwój umysłowy i kulturalny narodu, jak to miało miejsce np. za króla Zygmunta I Starego (1506–1548), Zygmunta Augusta (1548–1572) i Stefana Batorego (1575–1586) w równym stopniu ubogacały kulturę narodową. Wielość jej form i treści pozwala widzieć w niej wspólne dzieło całej społeczności narodowej od najdawniejszej przeszłości po najbliższą współczesność. Spojrzenie takie łączy się z szacunkiem i poważnym traktowaniem każdego aspektu dziejów narodu[35].

Troska o kulturę narodową jest też rodzajem patriotyzmu. Jest bowiem już dzisiaj budowaną przyszłością narodu. Zapewnia ciągłość, a tym samym żywotność kultury w nowym jej etapie, który ledwie się zaczyna, ale ma mocne korzenie, którymi sięga do dorobku i mądrości wieków.

ks. Andrzej Zwoliński - Profesor dr hab., kierownik Katedry Katolickiej Nauki Społecznej na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, dyrektor Wydawnictwa Naukowego UP, ceniony rekolekcjonista, autor m.in.: Państwo a Europa (2001), Etyka bogacenia (2002), Słowo w relacjach społecznych (2003), Wojna. Wybrane zagadnienia (2003), Obraz w relacjach społecznych (2004), Duchy Afryki (Kraków 2008), Encyklopedia końca świata (Kraków 2009).

PRZYPISY >> TUTAJ

 

PRZYPISY:

 

[1] M. Wańkowicz, Kundlizm, w: tenże, Przez cztery klimaty. 1912–1972, wybór tekstów A. Garlicki, Warszawa 1974, s. 471.
[2] Zob. H. Skorowski, Wolność, integracja, solidarność w nauczaniu społecznym Jana Pawła II, Warszawa 2002, s. 83–90.
[3] A. Kłoskowska, Kultura narodowa, w: Pojęcia i problemy wiedzy o kulturze, pod red. A. Kłoskowskiej, Wrocław 1991, s. 51.
[4] T. Miciński, Do źródeł duszy polskiej, Lwów 1906, s. 13.
[5] Zob. M. Pawlikowski, Dwa światy, Londyn 1952, s. 301–303; E. Jaworski, W. Kosowska, „A to Polska właśnie”. W kręgu wartości kultury narodowej, w: Kultura polska. Współczesność wobec tradycji, pod red. T. Kłaka, Katowice 1992, s. 11–22.
[6] B. Malinowski, Freedom and Civilization, London 1947, s. 255.
[7] Zob. J. Chałasiński, Sztuka jako element kultury historycznej, w: tenże, Kultura i naród. Studia i szkice, Warszawa 1968, s. 109–117.
[8] K. Grzybowski, Odrodzenie – wielki skok, „Polityka” 10 (1966) nr 14, s. 8.
[9] Pieśń o Rolandzie, tłum. T. Boy-Żeleński, Warszawa 1932, s. 23. Por. W. Boziewicz, Polski Kodeks Honorowy, Warszawa–Kraków 1939.
[10] Zob. A. O., Badania Turczynki. Co lubią Polacy?, „Dziennik Polski” (Chicago) (1947) nr 157, s. 7; B. A. Wysocki, Rozsianie inteligencji wśród Polaków, „Gazeta Niedzielna” (Londyn) (1950) nr 48, s. 5; A. Grobicki, Inteligencja Polaków w USA, „Głos Polski” (Toronto) (1950) nr 21, s. 3; Z. Wasilewski, O życiu i katastrofach cywilizacji narodowej, Warszawa 1921, s. 44–51.
[11] W. Lippman, Public Opinion, New York 1949, cyt. za: R. Dyoniziak, Socjologia systematyczna w zarysie, Kraków 1993, s. 49.
[12] Zob. S. Barańczak, Ethnic Stereotypes in English and American Light Verse, w: Stereotypes and Nations, ed. by T. Walas, Cracow 1995, s. 231–243; S. Frenkiel, Caricature as Stereotype, w: tamże, s. 219–224; J. Berting, Ch. Villain-Gandossi, The Role and Significance of National Stereotypes in International Relations: an Onterdisciplinary Approach, w: tamże, s. 13–27.
[13] Zob. P. Lisiecki, Kultura narodowa dzisiaj, „Azymut” (2001) nr 10, s. 3; T. Ślipko, Refleksja etyczna o narodzie, „Nowy Przegląd Wszechpolski” (2001) nr 5–6, s. 36–37.
[14] Zob. F. Koneczny, O cywilizację łacińską, Gliwice 1999, s. 33–45; tenże, Kościół jako polityczny wychowawca narodów, Warszawa [brw.], s. 23–39. Por. tenże, Prawo i państwo w cywilizacji łacińskiej, Warszawa–Komorów 1999.
[15] Zob. I. Ihnatowicz, Naród, w: tenże [i in.], Społeczeństwo polskie od X do XX wieku, wyd. 2 poszerz., Warszawa 1988, s. 535–540.
[16] Zob. J. M. Bocheński, O patriotyzmie, Warszawa 1989, s. 9–10.
[17] Zob. E. Kosowska, O niektórych aspektach funkcjonowania zasady „do ut des” w polskiej kulturze szlacheckiej, w: Kultura polska, s. 24–39.
[18] Zob. J. Żarnowski, Społeczeństwo – naród – państwo, w: Społeczeństwo polskie od X do XX wieku, s. 634–635.
[19] Cyt. za: M. Novak, Przebudzenie etnicznej Ameryki, przekł. H. Pawlikowska, Warszawa 1985, s. 204.
[20] Zob. T. Lehr-Spławiński, Język polski jako współczynnik formowania się narodu polskiego, w: Pierwsza konferencja metodologiczna historyków polskich, t. 2, Warszawa 1953, s. 57–62. Por. L. Leciejewicz, Rodowód historyczny kultury polskiej – najstarsze źródła, w: Uniwersalizm i swoistość kultury polskiej, pod red. J. Kłoczowskiego, t. 1, Lublin 1989, s. 15–39; A. Gieysztor, Wejście w krąg kultury zachodniej w wieku IX–XII – państwo, społeczeństwo, Kościół, w: tamże, s. 41–56.
[21] Zob. tamże, s. 204–206.
[22] Zob. B. A. Wysocki, Dwujęzyczność u dzieci, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18 X 1951, s. 3; S. K., Nieunikniona dwujęzyczność u dzieci, „Dziennik Polski” 31 X 1951, s. 5; J. Giertych, Dwujęzyczność u dzieci, tamże, 30 X 1951.
[23] Zob. F. Fanon, Wyklęty lud ziemi, przeł. H. Tygielska, Warszawa 1985, s. 141–162.
[24] T. Miciński, Do źródeł duszy polskiej, s. 177.
[25] F. Adamski, Kultura narodowa. Sytuacja – zagrożenia – zadania, „Znaki Czasu” (1990) nr 17, s. 111–120.
[26] K. Marks, F. Engels, Manifest komunistyczny, w: tenże, Dzieła wybrane, t. 1, Warszawa 1949, s. 29, 42.
[27] K. Marks, Walki klasowe we Francji od 1948 r. do 1850 r., w: tamże, s. 152–153.
[28] Zob. A. Besancon, Imperium rosyjskie i panowanie świeckie, w: Sowietskij Sojuz, [red. J. Karpiński, I. Lasota, tłum. J. Karpiński], New York 1988, s. 13–14.
[29] Zob. I. Mosseg, Moskwa dawna i dzisiejsza a narody podbite północno-wschodniej Europy, [tłum. z niewydanego rękopisu rosyjskiego], Warszawa 1931, s. 61–62.
[30] Zob. H. Carrère D’Encausse, Spękane imperium, tłum. Warszawa 1985, s. 5–11.
[31] Cyt. za: I. Mosseg, Moskwa dawna i dzisiejsza a narody podbite północno-wschodniej Europy, s. 66–72.
[32] Zob. J. Chałasiński, Kultura i naród a przeobrażenia świata współczesnego, w: tenże, Kultura i naród, s. 9–63.
[33] E. J. Abramowski, Pomniejszyciele Ojczyzny, w: tenże, Pisma publicystyczne w sprawach robotniczych i chłopskich, Warszawa 1938, s. 271.
[34] Cyt. za: J. Ciechanowicz, Droga geniusza, „Polski Przewodnik” (Nowy Jork), 9 X 1998, s. 18.
[35] Zob. B. Chlebowski, Rozwój kultury polskiej w treściwym zarysie przedstawiony, Warszawa 1917, s. 4–30.