W 1945 r. M. Wańkowicz opublikował w Rzymie esej pt. Kundlizm, podejmując dyskusję o charakterze Polaków. Łączył go z ogólną wizją kultury narodowej i jej powojenną kondycją.
Specyficznym „produktem” tej kultury są różnego rodzaju stereotypy narodowe. Określa się je jako „uproszczone, schematyczne, przejaskrawione czy więcej zniekształcone wyobrażenia o jakimś narodzie jako całości, wynikające bądź z braku wiedzy, bądź z nabytych przekonań w określonym środowisku niechętnym danej zbiorowości, z powodu zadawnionej niechęci, szczególnych doświadczeń lub odrębnych interesów społeczno-ekonomicznych”[11]. Naturalną prawidłowością więc jest budowanie wielu stereotypów dotyczących sąsiadów i narodów, których historia sprzęgała się w jakimś stopniu z dziejami danego narodu[12].
Kultura tworząca naród
Kultura jest czynnikiem narodowotwórczym. Przypominali o tym znani polscy socjolodzy: F. Znaniecki, B. Malinowski i J. Chałasiński. Narody stają się poprzez kulturę. „Rzeczywistymi nosicielami kultury – pisał Malinowski – od początku ewolucji aż do naszych czasów są narody, czyli kulturowo zjednoczone ludy świata”. Kultura jest rdzeniem tożsamości narodu. Dla pokazania jej roli posługiwano się analogią: jeśli naród jest ciałem, to kultura duszą, a Kościół duchem[13].
Teoria F. Konecznego na temat powstawania i różnicowania się cywilizacji mocno podkreśla rolę kultury w procesie powstawania narodów. Wyróżnił on siedem głównych typów cywilizacji: żydowską, bramińską, chińską, turańską, arabską, bizantyńską i łacińską. Poszczególne typy są powiązane z określonymi religiami czy wyznaniami, co w konsekwencji rzutuje na kulturę i odmienny sposób traktowania problematyki narodowej. Judaizm wyszedł od monoteizmu zawartego w Starym Testamencie, a doszedł do monolatrii opartej na Talmudzie, przez co cywilizacja żydowska ma charakter sakralny. Braminizm separuje religię i etykę oraz utożsamia religię z cywilizacją. Buddyzm jest acywilizacyjny. Islam jest cywilizacją sakralną. Chrześcijaństwo orientalne (prawosławie) stało się cywilizacyjnie obce katolicyzmowi, uległo bowiem wpływom azjatycko-mongolskim i bizantynizmowi akceptującemu uległość Kościoła wobec państwa. Cywilizacje: turańska, chińska, bramińska i arabska utrwalają ustrój rodowo-plemienny i dlatego nie wytworzyły narodowości, w nich bowiem państwo ogarnia wszelkie sektory życia społecznego, brakuje rozróżnienia pomiędzy prawem publicznym i prywatnym. Cywilizacje: żydowska i bramińska utożsamiają prawo i etykę, a turańska – afirmuje prawo bez etyki. W cywilizacji orientalno-bizantyńskiej państwo dominuje nad społeczeństwem. Narody we właściwym tego słowa znaczeniu powstały w cywilizacji łacińskiej, będącej wytworem Kościoła katolickiego. Podstawą życia społecznego jest tutaj społeczeństwo, jego nadbudową etyczną – naród, a nadbudową prawną – państwo. Tam, gdzie głos społeczeństwa jest słaby, poczucie narodowe staje się słabe albo też w ogóle się nie pojawia. Cywilizacja łacińska opiera się na personalizmie i uniwersalizmie, których brak w innych cywilizacjach. Rozgraniczone jest również prawo publiczne i prywatne, respektowana własność prywatna i godność każdej osoby. To wszystko umożliwiło wykształcenie się na terenie Europy, a następnie na innych kontynentach, wspólnot narodowych[14].
Wniosek o narodowotwórczej roli kultury wynika choćby z analizy historii Polski w okresie jej nieobecności na mapach Europy. Jedynym czynnikiem podtrzymującym świadomość narodową była kultura w różnych swych przejawach. Uniwersytety, szkoły, biblioteki, działalność edytorska, literatura narodowa przeciwstawiały się procesom germanizacji i rusyfikacji[15]. Przyznanie się do określonej ojczyzny oznaczało przyznanie się do pewnej kultury narodowej i jej pielęgnowanie[16].
Kultura narodowa jako czynnik narodowotwórczy może być stymulowana przez siły polityczne. Zasada społecznej integracji sprowadza się do szerokiego repertuaru wzajemnych powiązań, które stanowią o specyfice każdej kultury. Zjawisko restytucji dóbr, usług i informacji jest w praktyce sterowane przez państwo, a ma wpływ na kulturę danego narodu[17].
W okresie niepodległości międzywojennej w społeczeństwie polskim bardzo szybko nastąpiło wzmocnienie więzi narodowych. Proces ten dokonywał się dzięki aktywności politycznej, zwłaszcza ruchu ludowego, obowiązkowej polskiej szkole, okruchom kultury docierającej do szerokich mas oraz działalności państwa[18].
Bardzo ważną rolę w kształtowaniu i zachowaniu kultury narodowej odgrywa język. Zespół plemion słowiańskich, wchodzących w skład tzw. lechickiej grupy Słowian zachodnich, z których wyrósł naród polski, łączyła wspólnota językowa. W dobie prasłowiańskiej wszyscy mówili podobnymi narzeczami. Współcześnie wykształcony Polak używa jeszcze około 23% wyrazów o charakterze ogólnosłowiańskim. Znamienne przy tym jest, iż tylko około 10% z nich dotyczy wewnętrznego, psychicznego świata człowieka, a ponad 80% spraw zewnętrznych (pozostałe mają charakter ogólnojęzykowy). Świadczy to również o kierunku różnicowania narodów słowiańskich, budujących odrębne kultury narodowe[19].
Utrata kontaktu z językiem ojczystym prowadzi bardzo często do odejścia od kultury narodowej i zaniku najprostszych więzi społecznych. Proces ten jest szczególnie widoczny w środowiskach emigracyjnych. E. Sartorio, analizując szkolnictwo amerykańskie i jego wpływ na imigrantów z Włoch, doszedł do następującego wniosku: „Dzieci obcego pochodzenia uczą się angielskiego, a tak niewiele czyni się w szkole, by pomóc im w zachowaniu języka rodziców, że wkrótce go zapominają, przez co ich życie domowe zostaje zniszczone [...]. Przykre jest obserwowanie protekcjonalnej postawy, jaką przybiera dziecko wobec własnego ojca i matki po kilku miesiącach chodzenia do publicznej szkoły”[20]. Wydaje się więc, że edukacja w Stanach Zjednoczonych nie jest pomyślana jako poszukiwanie historycznych korzeni, lecz jako indoktrynacja superkulturą[21].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.