Ojciec Pio i kapłanka wudu

Magia zawiera w sobie wizję świata, w której wierzy się w istnienie mających wpływ na życie ludzkie tajemnych sił, a uprawiający ją człowiek uważa, że za pomocą odpowiednich praktyk rytualnych może wpływać na rzeczywistość i ją kontrolować. Głos Ojca Pio, 48/2007




Magia zawiera w sobie taką wizję świata, w której wierzy się w istnienie mających wpływ na życie ludzkie tajemnych sił, a uprawiający ją człowiek uważa, że za pomocą odpowiednich praktyk rytualnych może wpływać na rzeczywistość i ją kontrolować. Tak pojęta magia, a wraz z nią wszelkie praktyki okultystyczne stoją w opozycji do pierwszego przykazania Bożego: „Nie będziesz miał Bogów cudzych przede Mną”. Ojciec Pio, mając świadomość, jak wielkie spustoszenie duchowe czyni okultyzm odrywający człowieka od Boga, próbował się mu przeciwstawić.


Spirytyzm, magia i wudu


Ojciec Pio przestrzegał przed spirytyzmem, wywoływaniem duchów czy wróżeniem z kart. Ich praktykowanie wprowadza bowiem w świat magii i okultyzmu, sprzeciwiając się w ten sposób wierze w jednego Boga i dając okazję do tego, by popaść w moc oddziaływania demonicznego. Zachowało się niewiele (choć znaczących) świadectw, które ukazują stanowczy sprzeciw Zakonnika wobec tego rodzaju zachowań i postaw.

Pewnej kobiecie z Treviso, która latami zajmowała się wywoływaniem duchów, Ojciec Pio kilkakrotnie odmówił rozgrzeszenia, by ją uwolnić od upodobania w tego rodzaju praktykach. Natomiast jednemu z przyjaciół, adwokatowi z Palermo, który fascynował się rytuałami magicznymi, nakazał: „Skończ ze spirytyzmem! To szatan we własnej osobie”. Tak, spirytyzm i magia mają charakter demoniczny, co więcej, biorący w nich udział wyrządzają sobie ogromną szkodę, otwierając się na interwencje demoniczne, począwszy od różnych form zniewolenia szatańskiego, na opętaniu skończywszy.

Stygmatyk podobnie reagował na wróżbiarstwo, będące jednym z elementów okultyzmu. Szukanie porad u wróżbitów czy jasnowidzów jest nie tylko narażaniem się na iluzję i oszustwo, ale stanowi również nieposłuszeństwo wobec samego Boga, w którym należy pokładać całą swą nadzieję, a własną przyszłość zawierzyć Jego Opatrzności.

Gdy pewnego dnia Anna Di Leonardo wyznała podczas spowiedzi, że była u kobiety wróżącej z kart, Ojciec Pio zapytał: – Po co tam poszłaś? – Ojcze, byłam przybita i przygnębiona tym, że nic mi nie wychodzi. Miałam nadzieję, że otrzymam jakąś dobrą wiadomość – wyszeptała przygnębiona kobieta. – Nie idź tam więcej, bo jeśli jeszcze raz pójdziesz i wrócisz do mnie, to spuszczę Ci baty – usłyszała w odpowiedzi surowe upomnienie.

Podobne doświadczenie miała inna kobieta, tym razem z Wenecji. Przystępując do spowiedzi u Ojca Pio w listopadzie 1948 roku, wyznała, że w rodzinie jedna z ciotek czyta z kart. Spowiednik stanowczym tonem powiedział do niej: „Natychmiast odrzuć te rzeczy!”. Porzucić wróżbiarstwo oznaczało porzucić wiarę w fałszywych proroków. Zakonnik dobrze wiedział, że Bóg, który jest Panem historii, zna przyszłość, zatem u Niego trzeba szukać prawdy i pocieszenia.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...