Próby nowego spojrzenia na winę i karę Judasza

Dramat Judasza, choć rozegrał się prawie przed dwoma tysiącami lat, nie przestaje intrygować ludzi naszych czasów. Obecni, 2/2008



Dramat Judasza, choć rozegrał się prawie przed dwoma tysiącami lat, nie przestaje intrygować ludzi naszych czasów. Świadczy o tym fakt, że już w pierwszych latach trzeciego tysiąclecia powstało sporo polskich publikacji poświęconych temu tragicznemu Apostołowi.

Na szczególną uwagę zasługuje 65/66 numer „Ethosu” z 2004 roku, kwartalnika wydawanego przez Instytut Jana Pawła II KUL. O Judaszu piszą bibliści, teologowie, historycy sztuki. Jest to niezwykle interesująca lektura z bogatym materiałem ikonograficznym. Nie zamierzam jednak pisać o tej publikacji.

Zainteresował mnie natomiast bardzo ciekawy artykuł ks. Wojciecha Macieja Stabryły, młodego biblisty polskiego, świetnie zapowiadającego się kiedyś mojego studenta na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Artykuł ten ukazał się w drugim numerze „Ruchu Biblijnego i Liturgicznego” w ubiegłym roku pt. Judasz – sprawiedliwy Starego Testamentu (s. 85–95).

Autor wykorzystując wspomniany numer „Ethosu” idzie w swoich rozważaniach dalej. W oparciu o pogłębioną analizę źródeł Starego i Nowego Testamentu ukazuje nowy sposób rozumienia winy i kary Judasza. Dotychczas ten czyn oceniano z punktu widzenia współczesnej wrażliwości moralnej, przez wieki inspirowanej kulturą chrześcijańską.

W takiej perspektywie czyn Judasza zawsze będzie się jawił jako zdrada. Ks. Stabryła natomiast w swym studium próbuje ocenić czyn Judasza w kontekście Starego Testamentu oraz judaizmu, tj. w świetle środowiska, w którym wyrósł i wychował się Judasz. Tytuł artykułu świetnie oddaje zamiar metodyczny autora.

Aby przybliżyć problem, w sposób zwięzły przedstawimy ocenę winy i kary Judasza w ujęciu ks. Stabryły. Dla czytelnika przyzwyczajonego widzieć w Judaszu zdrajcę, niektóre ujęcia autora mogą się wydawać szokujące. To dobrze, będą bowiem zmuszać do myślenia.

Wina Judasza

Na czym polegała wina Judasza, co było jego przestępstwem? Ewangelia Mateusza, na którą w sposób szczególny powołuje się ks. Stabryła, nic o tym nie mówi. Judasz nie wniósł żadnego oskarżenia przeciw Jezusowi; wyjawił tylko miejsce, w którym On przebywał, co było równoważne z wydaniem Go władzom żydowskim. Miejsce to znajdowało się poza miastem. Było to na rękę dostojnikom żydowskim (Mt 26,3-5), bo pozwoliło Żydom ująć Jezusa bez rozgłosu. I jeszcze jedno – przez pocałunek Judasz dokonał identyfikacji Jezusa.

Trudniejszym pytaniem – zdaniem autora omawianego artykułu – które prawdopodobnie pozostanie bez odpowiedzi jest: Dlaczego Judasz zdradził? Na to pytanie próbują odpowiedzieć inni ewangeliści, szczególnie Marek i Jan, którzy widzą w Judaszu człowieka chciwego i złodzieja (Mk 14,10-11; J 12,3-6). Ks. Stabryła odwołuje się tu do artykułu Huberta Ordona z cytowanego wyżej „Ethosu”. Pójdziemy jego śladem.

Tenże autor przypuszcza, że dopatrywanie się w zachłanności Judasza przyczyny jego zdrady wywodzi się z interpretacji jego zachowań (J 12,3-8; Mt 26,6-13). Dodaje jednak słuszną uwagę, że pierwszym chrześcijanom ta uproszczona interpretacja nie wystarczyła. Raczej skłaniali się ku innej: uważali, że Judasz załamał się wewnętrznie i stracił wiarę w misję Jezusa. Na uzasadnienie tej tezy podaje Hubert Ordon interesujący argument: Judasz nigdy nie zwraca się do Jezusa „Panie” (Kyrie), a jedynie „Rabbi”, podczas gdy pozostali uczniowie w podobnych sytuacjach używali terminu „Pan”.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...