Jeśli powstanie niezależny Patriarchat Kijowski, będzie on jednoczył prawosławnych Ukraińców. Moskwa jednak tak łatwo się nie zgodzi. Zjednoczenie nierealne politycznie może się udać na poziomie duchowym.
Święto św. Andrzeja, brata św. Piotra, ale także patrona wschodnich Kościołów, jest okazją do szczególnej modlitwy o jedność i do refleksji nad wzajemnymi relacjami katolicko-prawosławnymi. Niedziela, 29 listopada 2009
Wspólne dzieje Kościoła katolickiego i prawosławnego są wielkim wołaniem o pojednanie. Przecież ich wierni tych Kościołów mają jeden chrzest, wspólną tradycję pierwszego tysiąclecia, tych samych świętych tego pierwszego millenium. W teologii przyjęło się określanie dwóch „ucieleśnień” chrześcijaństwa jako dwóch jego „płuc”. Zgodnie z tą „wizją” jeden Kościół nie może żyć bez drugiego, co wciąż pozostaje wielkim eklezjalnym życzeniem.
By zrozumieć, co oznacza symbol Kijowa w oczach zwierzchnika prawosławnych Rosjan, należy — wzorem uczestników niedawnych obchodów — cofnąć się w czasie do roku 988. Ruski kniaź Włodzimierz przyjął wtedy chrzest w obrządku bizantyjskim. Wraz z nim ochrzciła się symbolicznie cała Ruś.